Sprawdziłem i przetestowałem!!!
Gdy mnie brało, zjadłem jedną tabletkę przeciwgorączkową i podczas spawania przybliżałem się do gorących blach (spawałem na większych (dużych) prądach, czyli duża temperatura - gorąco wokół, suche powietrze gorące), częściej brałem się za prace wymagające zmęczenia - wysiłku. O co chodzi? Chodzi o to, że nie macie do czynienia z gorącem w pracy, więc polecam: zakupić specjalne urządzenie do inhalacji, które podgrzewa i można długo inhalować nos i gardło ciepłym powietrzem, z olejkami jeszcze lepiej - następnie gdy skończycie ten "zabieg", od razu odźcie do ciepłego, nawet gorącego pomieszczenia i wdychajcie przede wszystkim suche powietrze, czyli gorące i suche powietrze jest lekarstwem.
Gdy rano mnie brało, kilka godzin gorąca i byłem zdrowiutki, jak ryba. Polecam, na mnie zadziałało natychmiast. Do tego proponuję zawsze przez okres zimy i jesieni zażywać witaminy, najlepiej kompleks witamin. Nie będę robił reklamy (sami znajdziecie), ale nawet dla kulturystów, gdzie witaminy z grupy B i C są od kilkuset do kilku tysięcy dziennej dawki (a wiadomo, że sztuczne witaminy wchłaniają się w około 10 - 25% tylko), więc będzie idealnie. To też sprawdziłem. Kompleksy witamin to cel długookresowy, czyli zapobiegający, a w trakcie choroby pomoc dodatkowa. Oprócz aminokwasów niezbędnych są tam pierwiastki.
Sam choruje wtedy tylko, gdy piję zimne napoje w dużych ilościach i gdy poniesie mnie czasem jeździć na rowerze w zimę i "się przegrzać, ostygnąć i gotowe". Metodą ogólną jest uprawiać jakiś sport. Sport regularny daje większą odporność. Wbrew wszystkiemu dobrze iść na dwór i powdychać czyste powietrze (ale nie jak się jest "gotowym", tylko jak jeszcze jest zdrowie). Dobrze sobie pojeść, by organizm miał energię i można stanąć do walki z chorobą lub podczas codziennego funkcjonowania.
Polecam.