Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stanley

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    167
  • Rejestracja

Stanley's Achievements

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)

FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) (3/9)

10

Reputacja

  1. Witam "100 lat" mnie nie było, ale takie czasy . Przepraszam wszystkich którzy czekali na informacje odemnie, widzę jednak że udalo się Wam dostac namiary Co do samych schodów, to po jakimś czasie na tralkach wyszły mi takie białe plamki, kolega znający się na drewnie, stwierdził że to prawopodobnie za blisko kory (na tym to ja się kompetnie nie znam, więc ślepo wierzę w co mówił) było brane i to jakiś rodzaj grzyba na drewnie. Telefonowałem do schodziarzy, sam proces umówienia sie na wizję lokalną oraz na wymianę tralek przeciągnoł się do ponad 6 miesięcy, co prawda jakoś tak nie naciskaliśmy z żonką na nich za bardzo, pozwalając biec czasowi, aż do dnia kiedy zaczeło nam zależeć i wtedy troszkę przycisnołem . Generalnie panowie przyjechali, wymienili wadliwe tralki, posprzątali po sobie, przeprosili i pojechali, czyli w sumie jesteśmy zadowoleni. Schody użytkujemy już prawie 8 miesięcy, nie widać na nich zmian typu pękające drewno na sklejeniach czy gdzie indziej,żadnych wykwitów słowem jak były piękne tak są. Wszyscy nam ich zazrdoszczą - to jedyna drewniana (jeśli nie liczyć jeszcze 2 par drzwi, też od tych samych gości) rzecz która się nam udała (podloga i sufit wyglada tragicznie, pomimo tego ze drzewo bylo z suszarni i sezonowane w pomieszczeniach dosc dlugo, po 2-gim sezonie grzewczym, właściwie wypadałoby je zdjąć i położyć od nowa) choć takie też ma swój urok. Reasumując, Nie wiem jak oni w tej chwili wyglądają cenowo, ale: 1. Jeśli chodzi o umówienie się z nimi to nie wygląda wesoło (było lepiej) ani na 1 wizytę ani na montaż (to po tralkach wymienianych widać najlepiej) 2. Końcowa ocena pracy na 5-, a materiału na 6. i nie jest to tylko moja opinia, lecz równiez wszystkich naszych znajomych tak ze z tego punktu widzenia dalej panow polecam Pozdrowienia dla Waszystkich i powodzenia !!!
  2. zima 2001 ściany tak jak podałes, ogrzewany kominkiem z rozprowadzonym powietrzem dzien palenia 4 dni przerwy i tak całą zimę, w sumie koszmar ale da się przeżyć tj. utrzymać + w domu
  3. można "pobawić" się droższym kosztem i przykleić na ściane tapetę z włókien szklanych, nie ścienną a sufitową taką zupełnie gładką wygląda jak 1 metrowa taśma do połączeń płyt GK. po pomalowaniu nie znać że na ścianie jest coś więcej niż tynk i święty spokój z pęknięciami. cenowo może być zabójcze
  4. dzięki chyba wybiorę sopsób z zaprawą pozdrawiam
  5. pitbul jakies przykłady zastosowania linki???
  6. dzięki za rady Helsim rozumiem że nie powinienem używać rodzjau męskiego a żenski przepraszam to przez te nicky obawiam się że z mebli mogą być nici bo jakoś nei mogę przekonac żony
  7. no właśnie dziś po południu zamierzam obłożyc kominek piaskowcem kamień kupiłem jakiś czas temu taki okładzinowy do elewacji. zastanawiam się tylko jak sobie poradzić z fugą? z czego ją zdobić a własciwie czym ją wypełnić? zaprawą do kamienia na którą będą piaskowiec przyklejał? ma ktoś jakies doświdczenia w tym względzie? jak szeroka fugę zrobić? myślałem o takiej 5 mm robionej przy użyciu listewek? proszę o rady
  8. sie rozpisałem gdybym miał porównywać tylko ceny w marketach to ranking byłby nastepujący: castorama, leroy, praktiker,obi oczywiście bez uwzględniania promocji i porównywania cen. trzeba pamiętac że w jednym sklepie kupi się tani młotek a w drugim gwoździe i czasem jeżdżenie kosztuje więcej niż oszczednośći ;-0
  9. i jeszcze o platformie zasłyszane z drugiej ręki od kolegi pojechał bo ma blisko powiedizał panience że właśnie rozpoczyna budowę domku i chce wszystkie materiłąy kupować u nich i dostał kartę choć firmą nie jest. namawiał i mnie ale jak dla mnie to platforma jest za daleko i transport zabiłby wszystkie oszczędności.
  10. teraz bedzie troche po wojskowemu generalnie trzeba uważać ma markety i promocje (na te ostatnie w szczególności) czesto jest tak, że towar na promocji w danym sklepie jest droższy od tego samego towaru w innym sklepie. jezeli macie w ręku gazetkę z obi praktikera czy LM i jakiś produkt z tej gazetki Was interesuje to jeżeli w Waszym miescie jest castorama warto tam się udać (uwaga zabrac ze sobą gazetkę konkurencji) castorama ma taką polityke że na tak zwane 1 artykuły musi miec najniższe ceny - to jest ich wewnętrzny wymóg. Castorama nie wydaje swoich gazetek - wykożystuje te konkurencji (wieszają je na drzwiach i na artykuły promocyjne w innych marketach mają jeszcze niższe ceny - czasem o 1 grosz ale niższe ) trzeba zabierac z sobą gazetkę bo jak cena dla castoramy jest nieosiągalna to np. potrafia jakiejś strony z gazetki konkurencji nie powiesić wtedy idzie się do gościa i pokazuje że np w obi to tyle a u was aż tyle - jak dotąd zawsze działa co do procedur- trudno klientowi znać wewnętrzne procedury marketu z tym się zgodzę, ale też pracownikowi który ma klapki (procedury) na oczach trudno jest uważać że jest inaczej tzn że klient nie wie (jeśli klient nie pyta). pracownik taki może domniemywać, iż klient decydując się na zakupy akceptuje równiez procedury. wiem że można się spierać na ten temat, że powinni byc elastyczni itd. itd. nie zmienia to faktu że nie są i trzeba na nich uważać. co do odpowiedniej osoby to najodpowiedniejszą będzie dyrektor marketu - tu powinni pomóc pracownicy w informacji - jeśli nie podada nazwiska tym lepiej mozna "przejechać" się równiez po nich. natomiast osobą w centrali będą Panowie z zarzadu wymienieni w stopce na fakturze. To sa niemieckie nazwiska, wnioskowac można zatem że zależy im na tym aby firma funkcjonowała tak jak powinna i raczej nie będą tolerować tego że ktoś wstał lewą nogą, pokłócił się z teściową rano przed pracą czy coś podobnego co sprawiło że "obsługiwał" klienta tak czy inaczej. To co pisałem o walce można załatwić w ciągu 1 wizyty, dać im czas max do następnego dnia a potem się wycofać i iść do konkurencji + pisemko do dyrekcji. Choć przyznam się u mnie zawsze to działa. Podzielę się jeszcze jedną ciekawostką - ceny na półkach Ile razy zdarzyło się Wam, że towar w kasie kosztował więcej niż widniało na półce? Mnie często. W takiej sytuacji nie nalezy za taki towar płacić, tylko podziękować Pani zabrać wszystko i iść na dział, wezwać sprzedawcę i zapytac dlaczego na półce coś kosztuje 70 zł a w kasie 130 (to taki mój przykład z zycia wzięty jak kupowałem kratkę do kominka) gość mi mówi że to cena za kratkę białą a nie mosiężną a ja na to dlaczego w takim razie stoja tu tyko mosiężne. On nie wie ale cena jest za białą i jest to napisane, a ja jestem daltonistą i widze tylko dużą cene 70 zł na co gość mówi że wystarczy porównac kod kreskowy z kratki (cyferki) i z karteczki z ceną - ale ja niestety nie widze z racji tego że jestem krótkowidzem tych cyferek tylko jakiś maczek za to widzę dużą cenę 70 zł. Poza tym to personel ma dbac o to aby na półkach była aktualna cena. 5 minut dyskusji - i gość wypisuje papierek na kratkę mosiężną w cenie 70 zł, idzie do przedstawiciela dyrekcji przedstawia sytuację dostaje podpis a ja mam w kieszenie 50 zł fakt straciłem chwilę czasu ale za to kupiłem towar za taką cene jaka widniała na półce- bo ta cena mnie jako klienta obowiązuje. trzeba się trochę pokłócić o to bo w takim przypadku ktoś wyciagnie od kierownika działu konsekwencjie że nie dopilnował porzątku na dziale potem oberwie się pracownikowi itd. reasumując - jesli mam rację walcze z nimi do upadłego - w końcu się poddają poza tym
  11. Przecież wyraźnie napisałem że "ja bym je ocenił tak:" Po prostu nie miałem przykrych doświadczeń z castoramą ani z praktikerem (ten na pozycji nr2 bo trzeba szukać pracowników) za to miałem z LM i OBi. A jeśli chodzi o rękojmię to ja nie widzę aby coś było nie tak. "Rękojmia jest odpowiedzialnością sprzedawcy za wady towaru. Wynika z kodeksu cywilnego, jest ustawowym zabezpieczeniem interesu klienta. Rękojmia trwa rok od daty zakupu. Powołując się na nią można żądać od sprzedawcy usunięcia każdej wady, nawet jeśli nie jest objęta gwarancją. Wada musi jednak powstać samoistnie, bez winy nabywcy. Trzeba ją zgłosić w ciągu 30 dni od jej ujawnienia. Jeśli wada jest istotna, a po naprawie wystąpi ponownie lub nie zostanie usunieta w ciągu 14 dni, nabywca ma prawo żądać od sprzedawcy zwrotu ceny, wymiany rzeczy na nową lub obniżki ceny." No właśnie po 14 dniach można dochodzić swego na całego Czyli gość teoretycznie miał rację. Pomijam brak uprzejmośći etc. bo to się zdarza szczególnie u ludzików obsługujących reklamacje Tak tak uprzedzając - nie pracuje tam, nie obsługuje reklamacji, nikogo nie bronię
  12. To teoria. A praktyka wygląda tak, że musiałbym zasuwać ok. 35 km z budowy do OBI i liczyć się z tym, że "pocałuję klamkę" albo usłyszę od dyrektora "przykro mi, nic się nie da zrobić". A czas leciał, bramę (taką, czy inną) trzeba było załatwić. Coż z Twojego postu wynika, iż byłes w obi przynajmniej 2 razy przed wizytą w praktikerze. Teoria którą podałem to działająca (stosowana) praktyka. A znasz adres centrali ? znjadziesz go na rachunku/paragonie/zapytaj w informacji w obi
  13. Świetnie i tak być powinno. Ale napiszę raz jeszcze skoro ktoś wymyslił procedurę to należy sie do niej stosować - to będzie punkt widzenia pracownika. Punkt widzenia klienta przedstawiłeś Ty i jest on OK. Natomiast wybierając sklep i decydując sie na zakupy w nim musisz respektowac jego zasady. Oczywiście można z tym walczyć tylko po co? Marketów budowlanych i temu podobnych sklepów jest na pęczki idziesz tam gdzie obsłużą Cię tak jak chcesz, nie tracąc czasu na walkę z wiatrakami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...