Ptawda colie nie lubią głaskania po głowie.Ja swego colie wypatrzylam jadąc samochpdem.Stało coś za stodołą przy budzie na lańcuchu.Po kształcie głowy domyśliłam się,że to może być colak.Ludzie chętnie go sprzedali,zdawali sobie sprawę,że ten pies tu cierpi,ale to bylo wszystko co mogli zrobić dla niego.Nie miał nawet paska na szyi tylko łańcuch,Był b,chudy i brudny,mimo to jak odjeżdzaliśmy,patrzł w ich stronę i piszczał. To się nazywa milość bezgraniczna!!! Przy kąpaniu i czesaniu pokazywał mi zęby,ubierałam mu kaganiec,bo się go balam.Gryżł wszystkich kto go chciał pogłaskać.Miałam kłopoty,znajomi mówili.że wziełam ludojada .Ale po woli przyzwycziliśmy się do siebie.mam go już 2 lata.Jest bardzo mądrym psem.pilnuje domu.,rodzina jest dla niego wszystkim,gdy wracamy z pracy muszę go uciszać bo całe osiedle wie,tak wyje z radości.Czesze go bez problemu,kapię a zęby pokazuje tylko jak wyciągam z jego sierści rzepy.Colie to sa psy,które długo zdobywają zaufanie.Nie wazne jest czy mamy psa og szczeniaka czy bierzemy dorosłego ,trochę naszej cierpliwpości i odpowiednia taktyka zrobi cuda.Mam nadzieję że te piękne colie ze schronicka długo nie będą czekały na swój dom,bo to są wspaniałe psy!