Cześć. Mialam taki problem z parkietem (stary parkiet w blokach z lat 70-tych). Ułożony w jodełkę ale zaniedbany. Pełno szpar, klepki klawiszowały. Postanowiłam zachować go, gdyż uwielbiam parkiety. Ale cykliniarz zbił mnie z tropu. specjalista (mój znajomy) stwierdził, że owszem da radę! Ale: - należy zdjąć parkiet, (aby załozyć go ciaśniej i na równym podłożu) - zdjęte klepki trzeba umyć z kleju, kazdą po kolei (to włąśnie jest ta maź) - podłoże trzeba umyć z kleju i wypoziomowac - klepki nalezy ułozyć najlepiej w tej samej kolejności co poprzednio (stare parkiety po latach użytku dopasowywują się do siebie klepkami, więc klepka z przedpokoju nie koniecznie będzie pasowac do klepki z pokoju) - następnie nalezy zbić połozony parkiet (tylko specjalista) - parkiet teraz można cyklinować - a na koniec lakierowanie... ufff.....sporo tego kasa? ok. 45zł za metr kwadratowy...tez spor Po usłyszeniu tej opinii z chęcią zdecydowałam się na nowe panele:)