Cześć,
sorry, ze dopiero dzisaj odpisuje, ale tyle czasu zajelo mi dotarcie do U Gminy. Rozmawialam z kierowniczka. Jak sie latwo domyslic - formalnie to nie maja nic przeciw temu - bylebym ja poniosla koszty.Otrzymalam nawet namiary na czlowieka ktory w gminie odpowida za wodociagi i on moze wycenic mi te zmiane, ale reszta spada na mnie.
Tyle z tych rozmow wynika, ze mam wpisane w WZ ze nalezy usunac wodociag w wypadku kolizji z zabudowa. Jakby to nie bylo oczywiste
Pozdrawiam i życze Szczęsliwego Nowego Roku!
Agnieszka