Brawo, jak fantastycznie ujeliście temat. Nigdy nie przypuszczałam, że kapciologia to tak poważny problem. Ja w gościach na ogół chodzę "boso", nie lubię po domu własnym czy cudzym chodzić w butach. Mam na szczęście dużą (jak na damską) stopę i ubranie mnie w kapcie gościnne jest raczej niemożliwe. Na imprezy zabieram buty na zmianę, mam specjalną parę na ten cel (nigdzie indziej ich nie używam) są płaskie i mają bardzo miękkie podeszfy . Są eleganckie, oczywiście nie tak jak szpilki, ale za nic nie chciałabym zniszczyć gospodarzom podłogi,dodatkowo braki w wyglądzie całkowicie rekompensuje mi ich wygoda. Ponieważ są to jednak buty, zawsze pytam się gospodarzy czy mogę je założyć. U mnie zawsze mówię gościom, żeby nie zdejmowali butów - nie upieram się jednak, decyzję pozostawiam gościom, chcę aby czuli się swobodnie. Podłogi chronię dywanami. Mam jednak kapcie dla gości, jeśli ktoś się o nie pyta to wyciagam. Dla bliskiej rodziny mam oddzielne kapcie, aby u mnie czuli się jak u siebie. Zarówno rodzice jak i teściowie trzymają specjalnie dla mnie śliczne kapcie, których nikt poza mną nie używa - uważam to za bardzo sympatyczne. Nie jestem więc ani zwolennikiem kapci, ani ich przeciwnikiem, jednych i drugich serdecznie pozdrawiam. To taki lekki wątek, szczerze się przy nim uśmiałam.