Mieszkam w domu z ogrzewaniem podłogowym. Jest to świetna sprawa. Istnieje wiele mitów na temat tego sposobu "grzania". Osobiście nie zauważyłem kłębów kurzu, nie bolą mnie nogi itp. Co do bezwładności płyty grzewczej: do betonu jakim zalewałem rury dodawany był specjalny plastyfikator (lepszy i dużo droższy jest JASTRYCH). Płyta szybko się nagrzewa i stosunkowo szybko stygnie. Jak temperatura na zewnątrz nagle wzrośnie w środku zimy to z powodu bezwładności nie muszę otwierać okien. Poza tym podłoga ciepła jest tylko wtedy gdy na dworze jest poniżej -10 st. kiedy jest cieplej jest ona ledwo letnia. Po prostu nie wieje od niej chłodem. W sypialniach mam normalne grzejniki. Gdybym teraz budował dom to bym zaryzykował. Nikt przecież nie powiedział, że cala powierzchnia pomieszczenia ma być orurowana. Można wydzielić strefy, które nie będą ogrzewane. Jest to wszystko do wyliczenia. Jeśli chodzi o spanie w pomieszczeniach z ogrzewaniem podłogowym to głównym problemem jest rozkład temperatur. W takich rozwiązaniach jest ona najwyższa przy posadzce.