Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Saskja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    668
  • Rejestracja

3 obserwujących

Saskja's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. Pieniążki wysłane, dzięki za to, że Wam sie niezmiennie chce robić takie rzeczy
  2. Miras, będzie dobrze, zobaczycie! Jak już kuleczka śniegowa ruszyła, to się ulepi wielka kula. Początek wykonany i teraz będzie już tylko lepiej!
  3. Dziękuję za miłe słowa, Jokka. Serce rośnie Psiska? Ależ proszę. To moja Joko najpiękniejsza (na tle tej reszty działki, która jeszcze jest dziewicza - tylko ałycza tam jest naszym dziełem): http://img585.imageshack.us/img585/2654/doprzsrbki.jpg A to Grzanusia, która była wtedy w ciaży. Niestety, poroniła, ale najważniejsze, że udało się ją uratować. Przy okazji widać balustrady na balkonie - Inwestorek popełnił http://img163.imageshack.us/img163/6951/1002855nl.jpg Tu portrecik mojej miłości - Dantego: http://img4.imageshack.us/img4/1663/dantehead.jpg I jeszcze szukam Saskji, mam gdzieś takie fajne, gdzie widać cały jej charakter - ale chyba najpierw muszę uporządkowac zdjecia, bo diabli wiedzą, gdzie to zapisałam... Gosiek, wiedziałabym i tak, bo strasznie po tym puchnie pysk, w ogóle pies jest strasznie zniekształcony... Ale czas gra tu ważną rolę, gdybym np. nie wyszła na podwórko w ciągu godziny, to mogłoby byc za późno. Młody narybek radzi sobie świetnie - najmłodszy jest przeszczęśliwy w przedszkolu, tyle że chorowac zaczął. Średni uczy się właśnie do olimpiady z przyrody, a najstraszego idę przepytac z angielskiego. Mamy w tym roku maturę, wiec się troszkę wzięliśmy do roboty
  4. Kociak, kociak! Ale fajny! Ciekawe, co też by zrobiły moje psy, gdybym takiego przyniosła do domu...
  5. No dobra, nie wytrzymałam, muszę pokazać lawendę i czosnki, bo po prostu za nimi zatęskniłam. http://img99.imageshack.us/img99/483/1002786m.jpg
  6. Pokażę moje ogródkowe wyczyny. Ogród to teraz jedna z moich największych miłości - nie sądziłam, że tak wpadnę po uszy Tak było za domem (od strony tarasu) półtora roku temu, w czerwcu 2011: http://img259.imageshack.us/img259/5597/zywopocik.jpg Wiosną 2012 postanowiłam to zmienić, bo było po prostu nieciekawie. Zaczęłam tak: http://img818.imageshack.us/img818/787/1009949.jpg I tu właśnie jest ten problem ze żwirkiem, bo sporo by go trzeba na taką powierzchnię, a to przecież tylko jedna rabatka z wielu. No i gadziny by mi się wygrzewały... Ostatecznie więc kora + roślinki i wyszło tak: w czerwcu: http://img593.imageshack.us/img593/9278/1001434b.jpg w lipcu: http://img99.imageshack.us/img99/2261/1002740v.jpg I wczesną jesienią: http://img716.imageshack.us/img716/3252/1003361b.jpg Oczywiście to nie jedyna rabatka, jest jeszcze maleńka lawendowo-czosnkowa (czosnek ozdobny i lawenda to moje miłości), a najnowszym nabytkiem sa wrzosy. Pokażę, ale później.
  7. Gosiek, żwirek odpada z dwóch powodów - chyba już gdzieś o tym pisalam: po pierwsze jest za drogi przy takich dużych powierzchniach (zaraz powklejam zdjęcia), a po drugie lubią go żmije. My w tym roku mieliśmy kolejne ratowanie psa, tym razem gadzina ukąsiła Grzankę na naszych oczach (w sensie, że widziałam to przez kuchenne okno), drasnęła też Joko, na szczęście już jadu nie miała, więc Joko nawet nie spuchła, ale Grzanulę trzeba było ratowac surowicą. Surowica jest potwornie droga (ok. 700 zł) i bardzo trudno ją zdobyć, nawet w 'ludzkich' placówkach nie ma. Wiola, oj tak, pomysłów nie brakuje
  8. Gosiek, widzę że Ty też ogrodowo jesteś szalona - uzależniona Pięknie tam u Ciebie!
  9. Hej, dawno mnie tu nie było, tak jak Ciebie z powrotem na forum przygnała mnie straszna wiadomość o Nelli. Pięknie Ci się porobiło w ogrodzie, nie martw się, wszystko porośnie i będzie super. Tylko widzę, że popełniasz ten sam błąd, co ja - czyli za gęsto sadzisz niektóre roślinki. Ja już po roku część musiałam przesadzać, a teraz będzie ich druga zima i już wiem, że znów wiosną się będą musiały przeprowadzać. Ale uważam, że to nie problem, taka zabawa w przemeblowanie, tylko na świeżym powietrzu Co do traw, to ja kupuję je przez internet i zawsze jestem bardzo zadowolona. Polecam dwa sklepy: www.ogrodytraw.eu (tylko teraz mają chyba przerwę, bo strona nie działa) oraz www.trawki.pl Kupowałam i tu, i tu, zawsze miałam sadzonki w swietnym stanie, a czasem nawet jakieś gratisy
  10. Nie nie, to nie tak jest. Ja jestem niepolująca, to mnie kompletnie nie kręci, ja nawet dużej muchy nie umiem zabić. Nasze psy nie polują i nie będą polować. Wyżły szkolę, aby móc ich użyć w hodowli, bo takie są wymogi - muszą mieć dyplom z prób polowych, czyli potwierdzenie, że są typowymi wyżłami, że mają stójkę (wiecie, to zastygnięcie z łapą w górze, gdy spotkają np. bażanta), instynkt łowiecki, lubią pływać, są posłuszne itd. Po próbach polowych szkolenie kończę, a na spacerach pozwalam psom szaleć, tylko od czasu do czasu przypominam im to, czego się nauczyły - naprowadzam na ptaki, każę przeszukiwać pole itd. Codziennie przypominam im też, co to znaczy posłuszeństwo, czyli siad, waruj, zostań, przychodzenie na gwizdek Szczenięta ode mnie czasami trafiają do myśliwych, ale to mniejszość. Większość trafia po prostu "do kochania" i są fantastycznymi przyjaciółmi rodziny. Ich ewentualne szkolenie to już nie moja robota. Gosiek, takich dębów to ja mam chyba z sześć. Wczoraj wybierałam liście spomiędzy roślin, tam gdzie jest kora i nie da się grabić. No po prostu rewelacja, wrrrrrrrrrrrrrr!
  11. Ale fajnie, że tu zajrzeliście Ptaszków na balkonie nie mam już, wypuściłam po zakończenia szkolenia Dantego. Fajnie było patrzec, jak odlatują. Mieszka się cudownie. Nie wiem, jak mogłam się kiedyś żyć bez moich dębów, bez ogrodu (albo tego, co kiedyś będzie ogrodem, gdy juz go założę - na razie czynię nieśmiałe kroczki), bez przestrzeni wokół. Zgodnie z tym, coście mi doradzali, Goście Mili, jakiś czas temu - nie zrobiliśmy elewacji, a za to zainwestowalismy w bramę, jako że to przy psach ważniejsze. Jeszcze murek niezafugowany, ale już widac, że będzie ładnie. Bramę i furtkę, nie chwaląc się, sama wymyśliłam (bo w katalogach były tylko takie fikuśne, z łukami, kwiatkami i spiralkami, a ja chciałam prostą). Murek buduje (bo jeszcze kończy) sam Pan Inwestorek. Te dechy takie różne i inne barykady to żeby Dante nie obsiurał tak od razu): A, i jeszcze zmiana zaszła w holu, cynamonowa sciana była już cała w tłuste łapki Jacusia, więc wróciłam do pomysłu pierwotnego - "kanadyjska jodła" Duluxa. To była ostatnia szansa, bo zdaje się, że ten kolor wycofali, a ja znalazłam jedno wiadereczko u nas w jakims markecie. Do tego czerwona szafka z Ikea i jest fajowo.
  12. Trochę własnoręcznych dekoracji: Tu własnoręczne są krzesła, jeszcze muszę "naprawić" stół:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...