mkepler

Sosna już sobie pewnie rośnie od roku, ale tak na przyszłość. Na moim podwórku 20m sosny rosną 1m od nowo posadzonych tuj. Nowo posadzonych znaczy 4 lata temu. Do tej chwili nic złego się nie dzieje.

W moim przypadku było bardzo krótko. Zgłosiłem, w ciągu kilku dni dostałęm pozwolenie na wycinkę z zastrzeżeniem, że opinię musi wyrazić leśniczy. Leśniczy zaopiniował pozytywnie bez wizji lokalnej, ponieważ w owym czasie były bardzo duże wichury. Ekipa, która prowadziła wycinkę zrobiła wszystko sprawnie i nawet korzenie usunęli. Cen nie pamiętam bo było to 2 lata temu.

Szczelność rur kanalizacyjnych jest wystarczająca. Woda gruntowa nie będzie problemem. Ważne, aby nie kupić taniości i zainwestować w renomowanego producenta (wavin. rehau, Kaczmarczyk, magnaplast), wykonać dobrze wykop, wypełnienie wykopu i zagęszczenie. Zagęszczanie robić warstwowo, nie robić obsypki, ani podsypki z piasku (jak przy kanalizacji) tylko grunt rodzimy. Na terenach szkód górniczych zalecam rury WK (wydłużony kielich) ale te zaczynają się dopiero od DN160. PS. Pilnować spadku!!! Bardzo ważne aby nie powstawały zastoiny wody. Pzdr.

Odnoszę wrażenie, że z jakimś wielkim spokojem mówicie o tych wysokich drzewach. Ja cały czas jestem w strachu. Nie mam czasu zająć się sprawą, aczkolwiek lina już leży. Uwiąże chyba tylko 5 najbliższych drzew, a jedno wytnę. Jest strasznie powyginane. Tylko nich by się trochę wolnego czasu znalazło żeby to zrobić.

A oto całkiem nowy temat. Mam na działce wysokie drzewa. 99% to sosny na podłożu bardzo piaszczystym. Sosny mają max 60lat. Rok temu miałem 3 wiatrołomy. Teraz na działce stoi już dom i mam obawę, czy nie będzie jakiegoś nieszczęścia. Nie chcę wycinać wszystkiego w pień, ponieważ działka jest leśna i nie jest wyłączona z produkcji leśnej. Ponadto podoba mi się mój las. Chore drzewa już wyciąłem. Co zrobić z tymi, które są zdrowe, ale stoją blisko domu? Myślałem o powiązaniu trzew linami. Ale jak to zrobić jakich lin użyć? Może inne pomysły? Liczę na wasze sugestie. Dzięki z góry.

Ale kontrłatę montuje się chyba tylko wtedy, gdy dach jest kryty dachówką ceramiczną, betonową lub blachą itp. Jeżeli dach będzie kryty gontem bitumicznym to chyba faktycznie będzie problem. U mnie będzie pełne deskowanie. Mam sporo desek po zdemontowanym szalunku pod lany strop.

Ja mam prosty projekt (bez bvalkonów, garażu, wykuszy itp) o powierzchni 150m2. Stan surowy, otwarty kosztował mnie 120 tysi. Pzdr,

Całkiem nie dawno na forum rozwijał sie temat z tą problematyką. Nazywał się coś "grubość wylewki pod podłogówkę" czy jakoś tak. Wszystko masz tam opisane. Pzdr.

Ja bym się kierował decyzją z urzędu, ponieważ ona jest wiążąca. A Ty teoretycznie mogłeś zmienić zdanie i wybrać inny projekt domu (zakładając, że geodeta miał na myśli jakiś konkretny projekt i jego parametry wpisał do wniosku). Nie jestem ekspertem, odpowiadam na chłopski rozum. Może zapytaj w urzędzie. To głupia rada z uwagi na to, że to jest urząd, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. A są tez porady prawne za 50PLN. Widziałem gdzieś w necie.

Tak. Gonty będę kładł wiosna lub latem. Papę mam na osnowie z włókna.

1. Może spróbuj odpowietrzyć całą instalację na parterze. Może gdzieś jest korek. 2. hes, przyznasz, że warto znać różnicę między kotłem i piecem, a slang slangiem jest i tyle.

Jasne że lepiej kilka rur zamiast jednej. Pamiętaj o odległościach miedzy rurami. W tej chwili nie pamiętam dokładnie, ale chyba więcej niż 1,5m.

Jednym słowem, z norm i przepisów też trzeba korzystać z głową. sSiwy12, Ty tym zajmujesz się tak hobbistycznie czy zawodowo? Pzdr.

Ja tam wolę oddychać normalnie, płucami. A że przez ściany przechodzi para wodna ? Nie powinna, to nic dobrego. hes, niestety wszyscy oddychamy przez skórę. Gdyby nie to, to przestalibyśmy oddychać przez płuca. Czy teraz zmienimy temat na przepływ powietrza w organizmach?

sSiwy12 Właśnie! To jest ten przepis, który pozwala stosować okap przy wentylacji naturalnej. Jego nieciągła praca jest kluczem do sprawy. Ja zawsze traktowałem dom jednorodzinny jako mieszkanie. Niestety polskie przepisy są niejednoznaczne i niedopracowane, niestety po raz kolejny. Przypominam, że od któregoś roku normy są fakultatywne, a nie obowiązujące. Dlatego ustawodawca wszystkie najważniejsze rzeczy wrzucił do "Rozporządzenia o warunkach jakim powinny odpowiadać ..." Pzdr.