
doro
Użytkownicy-
Liczba zawartości
39 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez doro
-
Na stoiskach z żarówkami - są i Os. am , są i Philips. Z wyglądu normalne żarówy tylko mają na obsadce czerwone " oczko" - niby ten czujnik. ???
-
Co robić z " grochowinami" po kwitnieniu glicynii ? Czy nie osłabiają niepotrzebnie rośliny ? Po obfitym kwitnieniu jest ich sporo i właściwie nie wiem czy zostawiać czy usuwać ( co też nie jest takie łatwe w gęstwinie ) Nigdzie w wątkach o tym nie znalazłam.
-
Znalazłam ostatnio żarówki z czujnikiem zmierzchowym ( jeśli dobrze zrozumiałam). Ciekawa jestem jak się to sprawdza - czy faktycznie można sobie darować osobny czujnik ? Chciałabym dowiesić jedną lampę na podjeździe z opcją samozapalania się wieczorem i świecenia przez noc i znacznie ułatwiłoby mi to robotę,( mam zwykły kinkiet do wykorzystania a pozostałe są z czujnikami ruchu ) ale czy to działa ?
-
Niezbyt dobrze. Górne światło nad lustrem daje fatalny obraz z lustrze . Wydawało mi się, że będzie wygodne, zależało mi też na maksymalnej płaszczyźnie lustra , ale nie popełniłabym tego błędu ponownie. Przy lustrze tylko boczne. Sprawdź sobie sama trzymaj w dłoni mniejszą lampkę i stojąc przed lustrem operuj tym światłem w różne strony. Ja już jestem taka mądra bo po szkodzie. ))
-
Używam jej już parę latek, jest bardzo fajna i świetnie wygląda w łazience. Sprawdziła się przy kąpieli we dwójkę bez problemu, faktycznie gorzej przy kąpieli maluszków - półka jest pomocna choć trzeba bardzo uważać - ślisko. Pierwsze " samodzielne " kąpiele synka odbywały się po prostu w bardzo płytkiej wodzie. Trzeba się dobrze zastanowić nad ustawieniem jej w łazience bo przy myciu samej wanny też trzeba się trochę pogimnastykować jeśli nie pomyśli się o wygodnym dostępie z boków. Ja jestem bardzo zadowolona.
-
Firma Vigo na ul.Jankego. 32 202 69 69 Trochę myli opis firmy jako serwis, ale pani powiedziała , że wypożyczają. Tylko kaucja zabójcza.
-
No, elektrycznym to ja sobie mogę...... ; )) Znalazłam !! Pod Katowicami , chcą 100,oo dziennnie. Chyba jestem uratowana.
-
Dzięki, w Ćwiklicach nie mają - przymierzają się już od dwóch lat. Ta złotówka to za usługę - a mam ok. 1000m więc liczę, że wypożyczenie będzie dużo tańsze - tylko gdzie ?????
-
Byłabym wdzięczna za namiar - gdzie można wypożyczyć wertykulator spalinowy. Rejon - Śąsk - tak między Katowicami a Bielskiem. Ile u Was kosztuje wertykulacja ? 1zł za metr kwadratowy to cena zaporowa dla mnie.
-
nie chcemy bramki w ogrodzeniu - odbiło nam?
doro odpowiedział agnieszkakusi → na topic → Ogrodzenia, podjazdy - otoczenie domu
Witam, u nas używamy tylko bramy przesuwnej z napędem do wszelkiej komunikacji lądowej - jest opcja otwarcie wąskie - furtka. Komfort napędu jest kolosalny , kolosalnie wkurzające jest także ciągłe szukanie pilotów ( musiałam odłączyć domofon odkąd dwulatek podejrzał jak się go obsługuje i czasami brama stala otworem dla naszego kudłacza) Od początku miała być tylko brama - furtka jeszcze bardziej niż u Agnieszki dublowala trakty komunikacyjne ale jakimś przeczuciem uparłam się przy małej, niemal technicznej, bocznej furtce i okazalo się to zbawienne przy prozaicznym braku prądu. O ile od wewnątrz jest opcja "ręczne otwieranie bramy" to z zewnątrz tylko wariant gdański - skok przez płot. Ale przyznaję rację EZS - brama na pilota to jest to. -
Płytki, a właściwie płyty 33x46 położyłam na dłuższym boku, nad tym jest 33cm sciany i nad nią długa wisząca szafka. Wyglądało bardzo elegancko dopóki nie zapryskała się sciana - tak na całej powierzchni odpowiadającej jednej płytce. Chyba będę musiała ją tam wstawić z jednej i drugiej strony, ale oczywiście takiej to już nie dostanę no i cały efekt diabli wezmą. Musi być jakiś pomysł lamperia wykluczona ! Pomóżcie!
-
Witam , czym usunąć tłuste plamy ze ściany koło kuchenki. Zrobiłam poziomo tylko wąski pas płytek - tzn. po środku jest "tafla blachy " a płytki z boku wzdłuż blatu - ale okazał się niewystarczający bo pryska powyżej. Próbowałam mydłem malarskim ( tak mi poradzono w Castoramie ) ale równie dobrze mogłam je sobie okadzić. Zamalować oczywiscie też sie nie chcą ( emulsja), bardzo proszę o jakiś sposób.
-
A jeśli chcielibyśmy poprostu zrezygnować z garażu w ogóle i odebrać dom jako odbiór ostateczny - ( bo w końcu po nim już nic nie będzie do odbioru )to czy coś stoi na przeszkodzie ? Nie da się ukryć ale w domu mieszkamy już ponad rok. W każdym razie dzięki.
-
Projekt budowlany i wszelkie zezwolenia dotyczą bud. mieszkalnego i garażu wolnostojącego. Po wybudowaniu domu stwierdziliśmy, że garażu wg. tego projektu absolutnie zbudować nie chcemy, i projekt nie spełnia już naszych wymagań i jego ustawienie względem domu jest nie do przyjęcia. W tym miejscu najchetniej postawilibyśmy wiatę ok. 20m kw. Co w takiej sytuacji? Czy odbierać częściowo, a co z rezygnacją z garażu, czy ten sam architekt ( wolałabym nie ) musi przeprojektować garaż na wiatę, czy może stawianie wiaty to już nie jest sprawa architekta? Architekt i kier. nadzoru przewidują jakieś katastrofalne opłaty, terminy i 'schody'. Co z ewentualnymi zmianami w projekcie domu - zmiana dot. wymiarów i przesunięć niektórych okien. W 1999 r. kiedy odbieraliśmy projekt - na moją uwagę dot. właśnie okien niedokładnie takich jak chciałam usłyszałam - w trakcie budowy i tak zrobicie sobie państwo jakie będzieci chcieli, to żaden problem. A dziś chyba jest niestety.
-
No cóż, jak to zwykle bywa ludzie tracą rozum na widok cudnego szczeniaczka - który faktycznie wygląda jak pluszowa maskotka i nie pamietają lub nie chcą , że CTR to rasa stworzona dla ruskiego wojska i milicji do pilnowania więźniów i zesłańców w najgorszych warunkach klimatycznych a nie do niańczenia dzieci ! Czy zwróciłeś uwagę czytając opisy różnych wzorców ras - jak pięknie nieraz ujmuje się cechy charakteru - okazuje się , że WSZYSTKIE rasy są niezastąpionymi towarzyszami , przyjazne i ułożone stają się wierne, zrównoważone itd. itd. itd. Cechy, które ewentualnie mogą być problematyczne zostają podane w sposób zupełnie niezrozumiały albo przynajmniej mało czytelny dla większości potencjalnych właścicieli . Nawet przy czernyszu zdarzyło mi się przeczytać, że to tak wspaniały pies ,że jest odpowiedni nawet dla hodowcy- nowicjusza. Dziękujemy za pozdrowienia, przesyłamy zwrotne.
-
No cóż, jak to zwykle bywa ludzie tracą rozum na widok cudnego szczeniaczka - który faktycznie wygląda jak pluszowa maskotka i nie pamietają lub nie chcą , że CTR to rasa stworzona dla ruskiego wojska i milicji do pilnowania więźniów i zesłańców w najgorszych warunkach klimatycznych a nie do niańczenia dzieci ! Czy zwróciłeś uwagę czytając opisy różnych wzorców ras - jak pięknie nieraz ujmuje się cechy charakteru - okazuje się , że WSZYSTKIE rasy są niezastąpionymi towarzyszami , przyjazne i ułożone stają się wierne, zrównoważone itd. itd. itd. Cechy, które ewentualnie mogą być problematyczne zostają podane w sposób zupełnie niezrozumiały albo przynajmniej mało czytelny dla większości potencjalnych właścicieli . Nawet przy czernyszu zdarzyło mi się przeczytać, że to tak wspaniały pies ,że jest odpowiedni nawet dla hodowcy- nowicjusza. Dziękujemy za pozdrowienia, przesyłamy zwrotne.
-
Jeje, to naprawdę przyjemność czytać tak wyważone i wyczerpujące opinie jak Twoja, rozpatrujesz temat naprawdę w szerokim kontekście i pod wieloma względami , a muszę przyznać, że to rzadkie, bo w większości przeważają wypowiedzi w tonie psiuniów i pieseczków. Chciałabym dodać parę słów na temat CTR. To rzeczywiście bardzo pojętne bestie, ale ręki wymagają konkretnej i konsekwentnej. Niestety myślę, że niestety wymagamy zbyt dużo od psa - ma być groźny dla obcych, czuły i łagodny dla dla swoich , a nie zawsze chce się to udać. Zawsze jeszcze trzeba wziąć poprawkę na indywidualny charakter tego, który trafi do nas. Mój trzylatek CTR jak się jakiś czas temu okazało niezbyt toleruje obce dzieci, mimo, że w towarzystwie dorosłych nawet obcych zachowuje się nienagannie. Podczas wizyt kolegów syna i znajomych pies niestety wędruje pod klucz i skończyły się beztroskie przewalania dzieci , psa i piłki. Nic poważnego się nie stało ale ja to widzę . Generalnie pies nie przepada za sytuacją kiedy robi się wokół niego za dużo ludzi i za duże zamieszanie, robi się wyraźnie nerwowy. Rozmawiałam o tym z innymi włascicielami CTR-ów i potwierdzili, ich też nie przepadają za dziećmi ( cudzymi ) i zbyt dużym rozgardiaszem. Poza tym siła spokoju, jest cichy i nie jest to pies który patroluje teren ( ogród nie zniszczony) leży w dobrym punkcie i na wszystko ma oko, toteż spacery są konieczne, bo samo przebywanie w ogrodzie nie rozładuje tej siły i energii . To poprostu ostry pies i zawsze trzeba się z tym liczyć.
-
Z tą koniczyną to nie jest tak łatwo, ja sobie odpuściłam i teraz to właściwie jest sama koniczyna a trawy tylko co. Nawet nie zauważyłam kiedy tak się rozlazła po 400 kwadratach i teraz to mam zgryz - bo nawet jak opryskam to trzeba chyba będzie zaczynać od początku. Więc nie daj się.
-
Bardzo wam dziękuję , ale muszę to zrobić bo wspierania i wysłuchiwania żalów z całego życia, intymnych szczegółów, płaczów już mam dosyć. Dzieci nie są od naprawiania życia rodzicom !!!! Czuję , że jeszcze chwila i zacznę reagować agresją choć tego naprawdę nie chcę. Może to zabrzmi okrutnie , ale niszczą siebie i nie chcę aby to trwało i wciąż mnie wciągało. Wyszłam z domu dwadzieścia lat temu i jednak mnie dopadło. Dosyć. Trzymajcie za mnie.
-
Dla mnie też nie jest to łatwe, niestety tak przeważnie bywa , że już na starcie ma lepszą pozycję ten kto ma kasę, szczególnie jeśli chodzi o adwokatów - to chyba fakt powszechnie znany ( bardzo przepraszam jeśli ktoś poczuje się urażony) To będzie koszmar, jak to zwykle bywa przy majątku, zwłaszcza dla osoby niezaradnej i niezorientowanej w przepisach a nawet we własnej sytuacji bo do tej pory WSZYSTKO trzymał w garści ojciec. Szukam dla niej jakiejś grupy wsparcia, albo kogoś kto podejdzie do niej profesjonalnie bo ja już nie umiem. Owszem przyznaje mi rację ale NIC NIE ROBI.
-
Jestem już u kresu wytrzymałości psychicznej. Moja 60 letnia mama nie jest w stanie podjąć tej decyzji sama. Rodzina zawsze była toksyczna, małżeństwo chore ale utrzymywane bo w jej przekonaniu przecież tysiąc powodów. Nadal traktowana jest jak służąca bez żadnych praw i możliwości. Niestety jej działania sprowadzają się tylko do wypłakiwania się w telefon do mnie i użalania nad swoim stanem i położeniem. Po każdym takim kontakcie jestem chora przez parę dni i mimo moich perswazji i rozmów nic się nie zmienia. Ona w ogóle nie słucha. Proszę pomóżcie mi znależć jakąś profesjonalną pomoc dla niej bo ja już nie daję rady. Z ojcem nie chcę mieć w ogóle do czynienia, sama byłam szczęśliwa kiedy wyniosłam się z domu. Muszę uzyskać poradę prawną na Śląsku, nie może byc tak ,że po 40 latach małżeństwa konta,dom i działka, samochód i nawet lokatorskie mieszkanie jest na niego i grozi ,że zrobi z tym co będzie chciał bo to jego.
-
Tak, oczywiście. Ma ochotę do ogrodu - idzie, chce do domu proszę. Brudzi jak fiks bo teren jeszcze do końca nie urządzony, a łapy kudłate ( czernysz) , a sprzątam głównie ja. Przy maleństwie jest Ci ciężko- pewnie też przeniosłabym psa na dwór- czasem jest bardzo naniesione, ale tylko na czas jakiś. Tylko jeśli jest w domu czuję , że go mam. Uwielbiam dotyk mokrego psiego nochala.
-
To byłam ja, coś nie wyszło.
-
Wszystko się zmienia, kiedyś nawet nie podejrzewałam, że bedę miała dom, jak go budowalismy to nie wierzyłam, że skończymy więc o takich fanaberiach jak kino nawet nie myslałam, a teraz jak pomyslę o kilometrach kabla od kolumn to mi słabo bo nie będę rwała podłogi, cokoliki też są na stałe. Pokazują się zestawy z głosnikami bezprzewodowymi - co o nich sądzicie. Pamietam, że zawsze przy zestawach hi-fi ważnym tematem była wysoka jakość kabli do kolumn, więc czyżby tu też zdania uczonych były podzielone? Nie należę do bardzo wyrafinowanych koneserów , ale wiedza zawsze sie przyda
-
Pomóżcie, moje 13-letnie dziecko wpadło z kolegą na rewelacyjny pomysł zarobkowania. Kopiowanie gier i sprzedaż po umiarkowanych cenach zainteresowanym (a już oczywiście są) kolesiom ze szkoły. Oczywiście nic nowego pod słońcem, temat stary jak komputer i niezgłębiony jak ocean - ale jak mu to wybić z głowy, po oczach widziałam, że moje argumenty o naganności i nieuczciwości mogą nie wygrać z chęcią zdobycia kasy. Małe dziecko mały kłopot...- chyba już wyrosłam z tych czasów, proszę poradźcie