Zanim wybraliśmy wieś, musieliśmy przejść przez piekło mieszkania z "nowobogackimi" i kawalerami z odzysku za dość spore pieniądze. Teraz za te same pieniądze rośnie nasz dom na wsi-sielskiej lecz wcale nie anielskiej- edukacja ważna sprawa, więc poza zdobywaniem wiedzy przy naszej pomocy w domu, pozostaną szkoły w mieście. Mamy ten "luksus", że budujemy się wśród znajomych i dojazdy są zapewnione. Inna sprawa to tzw. życie towarzyskie i inne zajecia. Ale coś za coś. Wolę mieć przespaną spokojną noc niż dodatkowy tenis czy angielski. Pozdrawiam, gina