Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dratd

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

dratd's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Pierwszy zachód słońca z terenu naszej budowy. http://images21.fotosik.pl/244/1bb73dfec9f66033m.jpg Prace postępują dosyć szybko, ale już są też pierwsze błędy. Zapomnieliśmy o rozprowadzeniu głównych rur kanalizacyjnych i teraz trzeba bawić się w rozbijanie bloczków betonowych http://images21.fotosik.pl/244/4017cf9dacc9220bm.jpg Mimo wszystko, szczęście w nieszczęściu, iż przypomniało sie na etapie ścian, a nie po wylaniu "chudziaka". Kolejny zachód słońca po całym dniu pracy "w pracy" i "na budowie". Miałem wówczas plan aby wydłużyć trochę dobę, byłoby więcej czasu na odpoczynek. http://images21.fotosik.pl/244/93064fa97fe11a04m.jpg
  2. I tak mija pierwszy tydzień po wznowieniu prac budowlanych, a na placu widać też pierwsze ściany. Na razie tylko fundamentowe. http://images21.fotosik.pl/244/cc94a6baef841902m.jpg http://images20.fotosik.pl/298/af4a1b80580a5935m.jpg
  3. W międzyczasie dramatyczne wieści z hurtowni budowlanych, materiałów brak, a ich ceny w kosmicznym tempie idą do góry. Jeszce w styczniu beton komórkowy wydawał się drogi - bo 7,20, a w marcu prawie 9 złotych. Podobne podwyżki, jak wiedzą wszyscy budujący z cementem. Ale cóż powiedziało się "A" trzeba powiedzieć też resztę alfabetu, przełknąć podwyżki i kupować materiał, gdyż nie wiadomo po ile będzie za tydzień, za dzień, a może nawet za kilka godzin.
  4. Tak jak zakończyłem wczoraj to zima spowodowała zejście z budowy do początku marca. 5. marca nastąpiło oczyszczenie wykopów, poprawki w ułożeniu zbrojenia no a na 6. umówiłem pompę i gruszki z betonem. Fundamenty zostały zalane. http://images21.fotosik.pl/243/f74940188ffa23acm.jpg http://images21.fotosik.pl/243/8e7066a7c5dcd800m.jpg W kolejnych dniach na budowę przyjechały bloczki betonowe na fundamenty, przygotowane zostały ławy poprzez wyłożenie ich papą. http://images20.fotosik.pl/298/7118200a64dab068m.jpg http://images20.fotosik.pl/298/86bd1aecb937361dm.jpg no i ostatnie konsultacje, jak wysoko, na ile warstw, wychodzimy do góry http://images20.fotosik.pl/298/16f373eab44f9dc5m.jpg jeszcze tego samego dnia pierwszy narożnik ścian fundamentowych gotowy http://images20.fotosik.pl/298/814ac873d50d73d0m.jpg
  5. Dziękuję za miłe słowa. Udało mi się wkleić pierwsze fotki, chociaż jestem niezadowolony z ich rozmiaru. Wg mnie są za duże i przeglądanie jest trochę kłopotliwe. Ale dość "pisanio-gadania" Teraz spróbuję dodać kilka następnych zdjęć. Na lewo od tej szafki elektrycznej zaczyna się kawałek naszej ziemii. http://images21.fotosik.pl/243/a6b3f2ad679d24b8m.jpg kontynuując, jak już pisałem w dzienniku budowy zaczęliśmy w styczniu, ale zima wygoniła nas do domu. Zrobiliśmy tylko wykopy, ukręciliśmy zbrojenie które znalazło się w należnym miejscu. Całość została przykryta styropianem. http://images20.fotosik.pl/298/c9d489c0eddb77e2m.jpg tak wyglądało nasze zbrojenie w narożnikach i widok ogólny http://images21.fotosik.pl/243/33f07f057b5c1c8em.jpg http://images21.fotosik.pl/243/f8f279281747e3bdm.jpg
  6. Jak napisałem wczoraj, próbuję pokazać kilka zdjęć - 1 podejście, ulica przy której jest nasza działka http://images20.fotosik.pl/291/46a5d57a7a070062m.jpg oraz okolica z trochę innej perspektywy http://images20.fotosik.pl/304/eb78df7b9a31353bm.jpg Mam nadzieję, że mi się uda.
  7. Wprawdzie decyzję o budowie podjęliśmy w sierpniu 2006 roku, to dopiero teraz próbujemy założyć dziennik aby podzielić się naszymi "wyczynami" z innymi czytelnikami forum Muratora. Najpierw były konsultacje w banku czy w ogóle mamy szansę na kredyt. Okazało się, że przy małej pomocy rodziców jako współkredytobiorców mamy szansę na sumę która była w naszym zainteresowaniu. Tutaj muszę "dobre słowo" powiedzieć na temat obsługi w banku. Wiem, można powiedzieć, że teraz oni będą żyć z naszych pieniędzy, ale podejście do klienta też jest ważne. Dodaję, że porwaliśmy się z motyką na księżyc gdyż całość inwestycji kredytujemy. Kolejny etap to poszukiwanie odpowiedniej działki budowlanej. Znaleźliśmy takie miejsce na gruncie miejskim, tam gdzie mieszkamy. Traf, na początku września "miasto" organizowało przetarg na część działek. Podjęliśmy wyzwanie i po małej walce przetargowej udało się i to nawet tą która była w naszym największym zainteresowaniu. Formalności kredytowe na działkę zajęły kilka dni 29. września 2006r. podpisaliśmy "Akt notarialny" i staliśmy sie obszarnikami na 1174 m2 Polskiej ziemi. Początek został uczyniony, ale dopiero teraz zaczęły się schody. Wszelkie dokumenty do POZWOLENIA NA BUDOWĘ, tak aby zdążyć przed końcem roku jeszcze na koniec "ulgi odsetkowej". W międzyczasie wybraliśmy tez projekt domu. Z założenia niezbyt dużego i wg kosztorysu w miarę taniego. Padło na ISKIERKĘ p. Herba-Janiak. 14. grudnia uzyskaliśmy POZWOLENIE, a 28. podpisaliśmy "Umowę kredytową". Na początku stycznia uruchomiona pierwsza transza kredytowa i na przód na podbój hurtowni budowlanych. Styczeń był ciepły więc i ruch w hurtowniach też był przyzwoity. Na początek wpłata na betonowe bloczki fundamentowe, stal i pustaki - wtedy (z perspektywy podwyżek) jeszcze po 7,20 zł/szt. A na działce wytyczenie domu, wykopy i kręcenie zbrojenia. Mamy ekstra sąsiadów, którzy bezinteresownie udostępnili nam swój garaż w budowanym domu abyśmy mieli pomieszczenie techniczno-socjalne. Niestety zapowiedzi meteorologów na "brak zimy" nie sprawdziły się i po dwudziestym stycznia nadszedł mróz i wyrzucił nas z budowy do domu. Przerwa na placu budowy trwała do 5. marca gdy po oczyszczeniu go ze śladów zimy inwestycja zaczęła się na całego. Tak w skrócie początek, gdy nie było nas jeszcze widać spod powierzchni ziemi. Postaram się wstawić kilka zdjęć ale nie wiem z jakim skutkiem.
  8. Wprawdzie decyzję o budowie podjęliśmy w sierpniu 2006 roku, to dopiero teraz próbujemy założyć dziennik aby podzielić się naszymi "wyczynami" z innymi czytelnikami forum Muratora. Najpierw były konsultacje w banku czy w ogóle mamy szansę na kredyt. Okazało się, że przy małej pomocy rodziców jako współkredytobiorców mamy szansę na sumę która była w naszym zainteresowaniu. Tutaj muszę "dobre słowo" powiedzieć na temat obsługi w banku. Wiem, można powiedzieć, że teraz oni będą żyć z naszych pieniędzy, ale podejście do klienta też jest ważne. Dodaję, że porwaliśmy się z motyką na księżyc gdyż całość inwestycji kredytujemy. Kolejny etap to poszukiwanie odpowiedniej działki budowlanej. Znaleźliśmy takie miejsce na gruncie miejskim, tam gdzie mieszkamy. Traf, na początku września "miasto" organizowało przetarg na część działek. Podjęliśmy wyzwanie i po małej walce przetargowej udało się i to nawet tą która była w naszym największym zainteresowaniu. Formalności kredytowe na działkę zajęły kilka dni 29. września 2006r. podpisaliśmy "Akt notarialny" i staliśmy sie obszarnikami na 1174 m2 Polskiej ziemi. Początek został uczyniony, ale dopiero teraz zaczęły się schody. Wszelkie dokumenty do POZWOLENIA NA BUDOWĘ, tak aby zdążyć przed końcem roku jeszcze na koniec "ulgi odsetkowej". W międzyczasie wybraliśmy tez projekt domu. Z założenia niezbyt dużego i wg kosztorysu w miarę taniego. Padło na ISKIERKĘ p. Herba-Janiak. 14. grudnia uzyskaliśmy POZWOLENIE, a 28. podpisaliśmy "Umowę kredytową". Na początku stycznia uruchomiona pierwsza transza kredytowa i na przód na podbój hurtowni budowlanych. Styczeń był ciepły więc i ruch w hurtowniach też był przyzwoity. Na początek wpłata na betonowe bloczki fundamentowe, stal i pustaki - wtedy (z perspektywy podwyżek) jeszcze po 7,20 zł/szt. A na działce wytyczenie domu, wykopy i kręcenie zbrojenia. Mamy ekstra sąsiadów, którzy bezinteresownie udostępnili nam swój garaż w budowanym domu abyśmy mieli pomieszczenie techniczno-socjalne. Niestety zapowiedzi meteorologów na "brak zimy" nie sprawdziły się i po dwudziestym stycznia nadszedł mróz i wyrzucił nas z budowy do domu. Przerwa na placu budowy trwała do 5. marca gdy po oczyszczeniu go ze śladów zimy inwestycja zaczęła się na całego. Tak w skrócie początek, gdy nie było nas jeszcze widać spod powierzchni ziemi. Postaram się wstawić kilka zdjęć ale nie wiem z jakim skutkiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...