Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Hans Kloss

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    736
  • Rejestracja

Hans Kloss's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. kemot_p, w temacie niezawodności DeLonghi mój komentarz do Ciebie jak w innym wątku. U mnie ECAM 23.450 zaszwankował pierwszy raz po roku - nie podawał spienionego mleka. Wymienili elektrozawór. Potem po dwóch latach, zaraz po gwarancji było mniej więcej to samo. Serwis zaproponował wymianę dwóch elektrozaworów, dyszy, tzw. górnego zaworu zaparzacza i jeszcze namawiali na wymianę pojemnika na mleko - serwis wycenił z robocizną na ponad 700pln. Załamka, ale sam zakasałem rękawy, zamówiłem części i kosztowało mnie niecałe 300pln. Pojemnika na mleko nie wymieniałem i działa, także serwis mnie chciał sczesać kompleksowo. Nie wiem, jak to się ma do konkurencji, ale wg mnie trochę za szybko trzeba było serwisować. U mnie problemy dotyczą przede wszystkim układu podawania mleka. Zależy na pewno, ile kawy dziennie parzysz. U mnie to na całą rodzinę wychodzi coś ok. 8 kaw dziennie. Siostra ma jakiegoś Siemensa, ale od niedawna, więc nie wiadomo, jaki się okaże. Jest nieco cichszy, ale ma młynek ceramiczny. Nasze mają stalowe żarna i to podobno lepiej. Tyle mniej więcej w temacie.
  2. Teoretycznie potrzebujesz jeden licznik na wejściu instalacji bezpośrednio do Twojego domu (za punktem przyłączenia instalacji PV). Będzie on wtedy mierzył wyłącznie pobór energii pobieranej przez Twój dom. Różnica między ilością energii PV odczytaną z Froniusa a poborem energii odczytanym z licznika w okresie produkcji PV daje Ci ilość energii oddanej do sieci. To chyba wystarczy, rodzaj samego licznika wydaje się nieistotny (ma być 3F oczywiście). Niech ktoś bieglejszy w temacie mnie poprawi, jeśli się mylę.
  3. sebapulawy, czy masz może jakieś dane, ile z tych 43kWh zużyłeś na własne potrzeby, a ile oddałeś do sieci?
  4. Wikipedia może nie jest alfą i omegą wiedzy, ale chyba w tym przypadku można zaufać: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_LED Podstawowym źródłem światła w białej diodzie LED jest właśnie DIODA NIEBIESKA. Jeśli wg Ciebie zasada tworzenia światła białego w technologii LED jest inna, podaj jakieś źródła. Oczywiście obok tego istnieją diody RGB z mieszaniem 3 podstawowych barw. Doczytaj jaki jest kolor tego podświetlenia LED. W wersji "zwykłej" to jakiś odcień białego. W odmianie full LED są już monitory podświetlane diodami RGB, dające dużo lepszy obraz, ale jeszcze chyba drogie. Niemniej, i jedno i drugie nie istniało by bez diody niebieskiej. I to jej brak ograniczał zastosowania LED, nie żadne spiski.
  5. Adamie, w tym i w sąsiednich postach wznosisz się już na takie wyżyny metafizyki i filozofii, na które ja już nie sięgam:) Zjawisko, że ktoś coś wymyśli i stara się na tym zarobić, jest stare jak świat. Równie stare jak wykradanie cudzych pomysłów i tym samym okradanie pomysłodawców. Bo SPISEK (cokolwiek to znaczy), może być dwojaki. Czasem właśnie w wyniku SPISKU coś się rozpowszechnia i możesz to kupić taniej, bo ktoś okradł pomysłodawcę z jego pomysłu. SPISKI bywają więc różne - kwadratowe i podłużne:)
  6. No to chyba wg Twoich kryteriów już biznesu praktycznie nie powinno być Ostatnio padły mi 2 tradycyjne żarówki 40W w kuchni. Poszedłem do sklepu i kupiłem 2 LEDy po 4W. Napisane, że świecą tak jak 35W tradycyjne. Rzeczywiście to prawda, bo mam w kuchni 2 żyrandole z podwójnymi żarówkami i w tym drugim jeszcze są tradycyjne 2 x 40W. Nawet te LEDowe chyba są jakby jaśniejsze. No to niech będzie, że używając taki LED oszczędzam 35W - 4W = 31W. Jeśli świecę średnio dziennie 3godz, to rocznie zaoszczędzę 3h x 365 x 0,031kW = 33,9kWh. Zakładając cenę ok. 0,55zł/kWh, mam oszczędność roczną na rachunkach 18,6zł. Kupiłem te LEDy chyba za niewiele ponad 20zł. No to może w rok się jeszcze nie zwrócą, ale po 2 latach będę już wyraźnie do przodu. Z liczb widać, że to naprawdę nie abstrakcja, o czym piszę. LED w technice oświetleniowej to "killing solution" dla innych stosowanych technologii. PS: Dla ciekawych i może nie wiedzących, dlaczego LED (TV i oświetlenie) zrobiło furorę w ciągu ostatnich lat? Bo dopiero kilkanaście lat temu świat sobie poradził z wytwarzaniem LED o barwie niebieskiej. Były LEDy czerwone, żółte i zielone, ale brakowało trzeciego koloru podstawowego (obok czerwonego i zielonego), żeby poprzez mieszanie barw dawało się uzyskiwać pełną paletę kolorów, w tym biały. Technologia, technologia i jeszcze raz technologia... Kiedy przyjdzie kolej na akumulatory do PV, samochodów itp...?
  7. Nie zaprzeczam, w technologii LED też oczywiście trafia się tani badziew. Jak w innych produktach. Ale z roku na rok widać, że jakość się poprawia a ceny spadają. Sąsiad kupił kiedyś tanią chińską tandetę i padło mu to szybko, jakby ktoś zaprogramował. Kupił potem inne LEDy i jest ok. Sądzę, że niedługo ceny LED będą na tyle niskie, ze nawet jak po roku będziesz musiał wymienić to i tak bardziej się opłaci, niż żarówki tradycyjne, czy świetlówki.
  8. No właśnie, po co robić wieczne agregaty do lodówek, które przeżywają swego właściciela i blachę, w której są zabudowane? Z pralkami to ogólnie prawda, ale to było cenne i się sprawdzało w siermiężnym komuniźmie, gdzie panowały wieczne niedobory, a koszty części i robocizny były niskie. Na zachodzie już dawno nikt się nie bawił z reanimacją szrotów, tylko kupował nowe, bo naprawianie starego było drogie. Do nas tez to dotarło. Producenci AGD tez o tym wiedzą, więc dają jakość na miarę renomy marki i ceny. Na ogół (nie zawsze) chcesz mieć solidne urządzenie, zapłać drożej. Ja pamiętam doskonale. Teraz takiego sprzętu już nie ma bo jest dużo lepszy. Samo wyeliminowanie mechaniki (przycisków, potencjometrów, trymerów itp.) poprawiło jakość sprzętu. Mam trochę takich urządzeń z tamtego czasu (m.in. mój ukochany magnetofon szpulowy Unitra M2405S - DZIAŁAJĄCY). Z dawien dawna to co się psuło, to potencjometry, włączniki, regulacja prądu podkładu jakimiś trymerkami itp. Dziś dobrze zrobiona elektronika cyfrowa eliminuje problem całkowicie. Nie zmienia to mojego olbrzymiego sentymentu do urządzeń z tamtych czasów, ale bądźmy obiektywni - tu technologia poszła bardzo naprzód. Ja też nie przeczę, że można wiele rzeczy jednostkowo dla siebie zrobić dużo taniej. Dyskutowaliśmy raczej o tym, czy np. brak odpowiednio ekonomicznych akumulatorów do PV to rezultat jakiegoś spisku. Ja w to nie wierzę. Nie przeczę, że Adam sam sobie zrobi akumulatory. No ale nawet ta jego praca i koszty same w sobie są na tyle duże, że jak sam stwierdził, mnie na te jego akumulatory nie byłoby stać. No bo wniosek, który tu ciągle powtarzam, jest jeden: OBECNIE NA SKALĘ MASOWĄ I KOMERCYJNĄ NIE ISTNIEJE JESZCZE WYSTARCZAJĄCO WYDAJNA I EKONOMICZNA TECHNOLOGIA GROMADZENIA ENERGII ELEKTRYCZNEJ. Dobra, tyle w temacie, więcej nie będę się wymądrzał w tym aspekcie:)
  9. Adamie, usiłujesz sobie zarezerwować talon na jakąś tajemną wiedzę i filozoficzne wnioski, a jak ktoś się z Tobą nie zgadza i dyskutuje, to słyszy takie personalne komentarze. Żeby nie wymienić wcześniej jak to o przemyśle się naczytałem z gazet i www i mam blade pojęcie o bateriach stacjonarnych. Wypowiadam się przewrotnie nie po to, żeby Cie obrazić, tylko pokazać niespójności w Twojej argumentacji (i innych). Wszystko o czym piszę podpieram konkretami i argumentami, nikomu nie wypominając, na czym to on się zna, a na czym nie. Nikomu też nie zarzucam braku zdolności czytania i rozumienia. Tak zazwyczaj reaguje ktoś, kto już się wypstrykał ze swoich racji. A ponieważ doszliśmy już w argumentacji do ściany, to proponuję zawiesić dyskusję do czasu wyłonienia nowych faktów w nowinkach technologicznych lub ujawnienia nowych dowodów istnienia "wszechświatowego spisku antyakumulatorowego":)
  10. A ja się zapytam Ciebie. Ile urządzeń elektronicznych sprzed 20-30 lat nadal czynnie używasz? Jak nie jesteś kolekcjonerem staroci lub nie masz jakiejś sentymentalnej pamiątki, to ŻADNEGO. Po co więc lutować na 20-30 lat, jeśli miałoby to jeszcze ekstra kosztować? Osobną sprawą jest oczywiście mafia ekologicznych gangsterów, którzy ze względów ekologicznych zabronili domieszkować ołowiu do cyny przy produkcji seryjnej elektroniki. Przez to jakość połączeń spadła, ale na to, czy ten fakt istotnie wpłynie na jakość elektroniki, musimy poczekać następne kilkanaście lat. I... w 99% okaże się, że tej elektroniki już nie używamy, bo już mamy nowsze i lepsze urządzenia. Panowie, zrozumcie, że w wielu przypadkach naprawdę nie opłaca się robić "mercedesów" na 30 lat, skoro ludzie je zmieniają z różnych względów np. co 10 lat. A z bateryjkami jest dokładnie odwrotnie. Potrzebny "mercedes" na 30 lat, a tu kicha. Jak się nie obrócić to, póki co, d..a z tyłu i tylko ideologia o jakiś oszczędnościach i niezależności energetycznej zostaje. Tak? To może za chwilę dojdziesz do wniosku, że przez dziesięciolecia robiono telewizory kineskopowe, bo jacyś ONI się zmówili i zabraniali robić TV plazma/LCD/LED? No nie popadajmy w paranoję Akurat rynek elektroniki do doskonały przykład szybkiego zastępowania jednych technologii drugimi - nowszymi, tańszymi, lepszymi. Wyjątki mogą tylko potwierdzać tą regułę. No i właśnie sam sobie obaliłeś mit o tanim koszcie zrobienia odpowiednio wydajnych akumulatorów, który to mit tworzyłeś Super! Ja w rewanżu podeśle Ci skany kilku książek nt produkcji krystalicznego krzemu metodą Czochralskiego do produkcji ogniw PV:) Zrobisz sobie sam moduły PV, bo tu też ONI zabraniają samodiełek, ale po kryjomu w warsztacie to można:)
  11. Panowie Jacek i Adam - no to sobie szukajcie tych ONYCH. W końcu na świecie są poważne stowarzyszenia, które szukają UFOludków. I ponoć już nawet znalazły:) Adamie, wyciosaj z demobilu tych parę tanich i wydajnych akumulatorów. Ja odkupię od Ciebie bateryjki dla siebie. Odpalimy sobie po off-gridzie tak prywatnie i ONYM nic nie powiemy:) Nie wiem na jakiej podstawie tworzysz takie arbitralne wnioski. Cały rozwój elektroniki, technologi mikroprocesorów i komputerów temu przeczy. Niemal z roku na rok każde urządzenie elektroniczne i komputerowe staje się coraz tańsze, coraz trwalsze i coraz wydajniejsze. Jak ktoś ma wątpliwości to np. niech się spieszy cieszyć swoim smartfonem, tak szybko się starzeje:)
  12. Znakomity przykład podałeś. Powiedz, jakie żarówki teraz sobie wkręcasz w domu? Niech zgadnę - LEDowe. Dlaczego? Bo wreszcie świecą równie wydajnie co tradycyjne pobierając kilkanaście razy mniej energii i są dużo trwalsze od tradycyjnych. Ceny w ostatnich latach drastycznie spadły i pewnie będzie jeszcze taniej. Technologia LED się po prostu udoskonaliła i już praktycznie wypiera jakością oraz ekonomiką tradycyjne żarówki, halogeny i świetlówki. Spisek nt żarówek oczywiście był. Ale wtedy, jak UE posługując się bełkotem ekologicznym zakazała produkowania żarówek tradycyjnych i kazała kupować świetlówki. No i okazało się, że te świetlówki też się szybko psują, czasami dopiero po minucie święcą normalnym światłem, a ich utylizacja znowu jest nieekologiczna. To był faktycznie przekręt, na szczęście wyparty przez LED, ale oczywiście paru misiów zarobiło. Ale, żeby zrobić taki przekręt potrzebna jest ZMOWA! UE jest taką strukturą, w której takie zmowy są możliwe. Np. sraczka na punkcie emisji CO2. USA i Chiny maja to gdzieś, bo maja swoje interesy i to jest ich priorytet. No to teraz wyobraźmy sobie taką ogólnoświatową, ponad ustrojową, ponad rasową, ponad kulturową ZMOWĘ nt akumulatorów. No przecież to nonsens. Gdyby istniała ekonomiczna technologia takich superakumulatorów, ktoś by się już wyłamał. Ktoś by to wykorzystał po to, żeby być tym pierwszym, bo ci liderzy technologii najwięcej zarabiają na początku.
  13. No ja z bezwarunkowym "bateryjnym" entuzjazmem nie będę dyskutował. Jeśli dla kogoś priorytetem są przede wszystkim niższe rachunki za prąd i "niezależność energetyczna" bez względu na to jakim kosztem, to oczywiście jego wola. Ale jak ktoś by chciał naprawdę sumiennie policzyć opłacalność, to jak do tej pory wychodzi kicha. O tym mowa w tym wątku: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?231633-Fotowoltaika-instalacja-off-grid-czy-w-Polsce-to-ma-sens&highlight=fotowoltaika Dyskusja tam trwała krótko, a konkluzja jest jasna. Technologia PV z akumulatorami jest na razie nieopłacalna. Do zastosowania przede wszystkim tam, gdzie nie ma sieci elektrycznej i jej doprowadzenie jest niemożliwe, lub za drogie. I możemy z Adamem co najwyżej dyskutować, dlaczego te akumulatory są drogie (i, co ważne, mniej trwałe, niż samo PV). Adam wietrzy ogólnoświatowy spisek (Chiny widocznie też w nim uczestniczą), a ja twierdzę, że nie ma jeszcze odpowiednio taniej i trwałej technologii gromadzenia energii elektrycznej.
  14. Pewnie tak. Ale myślę, że wiem wystarczająco dużo o ekonomice przemysłowej i rynkowej konkurencji, żeby wnioskować, że jak się nie stosuje na świecie czegoś, co mogłoby przynieść komuś krociowe zyski, to tego czegoś po prostu na razie nie ma. No tak, i do dziś armia USA z nieznanych nam powodów chowa te baterie przed światem, tylko Tobie udało się zidentyfikować prawdę Sorki, żartuję, ale w to po prostu nie wierzę. Jeśli do tej pory tego się powszechnie nie stosuje (np. do masowego magazynowania energii OZE), to muszą być po prostu istotne bariery technologiczne i/lub ekonomiczne.
  15. Dobre zbilansowanie energii OZE nie polega na ZAGWARANTOWANIU stabilnych dostaw energii OZE. Pisałem o tym przecież. Ale do pewnego poziomu udziału energii OZE da się jeszcze tym zarządzić. Gdyby tak nie było, nikt by nie tworzył i nie upowszechniał technologii on-grid. Z całym szacunkiem, ale żyjesz jakimiś mitami o zmowie całego świata przeciwko akumulatorom:) Nie ma jeszcze odpowiednio WYDAJNEJ i EKONOMICZNEJ technologii gromadzenia energii elektrycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...