Witam
Wprowadzilismy sie 1 listopada do niewykonczonego domku (a ja naiwny myslalem ze starczy mi na tynki zewnetrzne . Brakowalo czesci podlog, drzwi wew, schodow i paru innych "drobiazgow". Cale szczescie ze trwalo to krotko i wieszosc brakow udalo sie uzupelnic. Technologia chyba sie sprawdzila. Pomimo krotkiego terminu budowy brak w domu wilgoci (oczywiscie rekuperatora jeszcze nie ma). Koszt ogrzewania to ok. 8 m suchego drewna w ciagu pieciu msc (kominek Dovre 2100) i 350 zl/msc za prad, z czego na wode i ogrzewanie przypada ok. 200 zl (elektryczny piec CO z zasobnikiem, 12 KW Elterm wlaczany tylko w 2 taryfie). Ekipa tez sie sprawdzila - nie spotkaly nas jakie nieprzyjemne wydarzenia, dom stoi, nawet prosto, musieli wyregulowac jedno okno, drzwi zewnetrzne i to wszystko jak na razie.
Teraz czka nas drugi etap:
1. Plot, plot, plot -przybyl nam drugi pies. Minusem mieszkania w okolicy wiejskiej jest codzienny kontakt z "odmiennym" podejsciem do roznego rodzaju zwierzat, nie kazdy mieszczuch to wytrzymuje, nie mowiac o zwierzetach. Nam sie to przytrafilo i uratowalismy jedno bydle za cene 1/2 litra + ciezka operacja u weterynarza ze znizka.
2. Zalazki ogrodu tzn. pozbycie sie mazi blotnistej wlewajacej sie kazdym otworem do domu i samochodu (dwa psy maja tez w tym swoj udzial). Rada dla wprowadzjacych sie: zero tolerancji dla wykladzin podlogowych - dobrze ze moja zona odwiodla mnie od tego oszczednosciowego pomyslu.
3. Elewacja - tu juz wiekszy postep, ekipa umowiona, czekamy na pogode
... a potem budujemy drugi.