Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RYDZU

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 198
  • Rejestracja

RYDZU's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

10

Reputacja

  1. Jakie masz ogrzewanie? Ogrzwanie gazowe z sieci Gaz GZ50. Kocioł kondensacyjny. Grzeje wodę do CWU oraz 60 m2 podłogówki (salon i łazienki) w pokojach i reszcie domu grzejniki. Do tego wspieram się kominkiem z DGP - ale on grzeje tylko cześć mieszkalną. Kolektorów słonecznych nie mam, wentylacji z rekueratorem tez nie - stwierdziłem że to inwestycje bez sensu przy takich opłatach za grzanie.
  2. No to jak odświeżamy to ja podam trochę cyferek. Dom ok 250 m2, ściany 3 wartswowe, stropodach, 130 m mieszkalnej z temepratura zima 23 stopnie, reszta to warsztat i kotłownia - temperatura zimą 18 stopni. Za 2009 nie podam jeszcze bo rok "leci". Ale tak to wyszło za 2007 i 2008: 2007: woda/ścieki - 1190 energia - 1330 gaz - 1810 tel/internet - 1400 gruntowy - 600 śmieci - 200 drewno kominkowe - 300 razem 6830 - -czyli 570 miesięcznie. 2008: woda/ścieki - 970 energia - 1720 gaz - 1550 tel/internet - 1740 gruntowy - 650 śmieci - 200 drewno kominkowe - 300 razem 7130 - czyli 595 miesięcznie. Mniej różowo wygląda jak się poda koszty łącznie z ratą kredytu No ale..... widziały gały co brały.
  3. Hehehe - pozytywnie się zakończyła, a teraz własnie trwa jej ciąg dalszy Pan zapomniał ostatnia ratę zapłacić - w związku z tym.... wisi mi całą należną resztę kasy z odsetkami :D:D Z garazami to jeszcze nie koniec epopei - poszukam fotek i wtedy coś tram dopiszę w dzienniku. Wg stanu faktycznego stoja wszystkie planowane - a teraz szykuję się do budowy garażu dla siebie Pozdrawiam
  4. Nastał czas porządków w mrocznej części działki zwanej Mordorem Po niewielkich przebojach udało nam się w końcu dokończyć ogrodzenie działki i teraz sierściuchy osiedlowe mają zmniejszone pole do popisu. Skoro już ogrodzenie stanęło nadszedł czas by usunąć najgorszy i najbardziej szpetny "niby garaż" (a właściwie nadbudowa ze starego samochodu ciężarowego). W okresie budowy służyło to "coś" za garaż dla przyczepki i składzik niektórych mniej wartościowych narzędzi. No ale blokowała spory kawałek placu, a w dodatku za nią powstało gigantyczne wysypisko śmieci - zasługa sąsiedztwa bloków . Słowo się rzekło i postanowiłem dokonać dział rozbiórki własnoręcznie. Wybebeszyłem konstrukcję z płyt pilśniowych którymi była wyłożona. Następnego dnia miałem zacząć ją ciąć na kawałki, ale... Patrycja przypomniała mi człowieka który uprzątał juz jeden z garaży na naszej działce. Telefon i informacja - "jutro przyjadę". Zastanawiałem się ile czasu zajmie im demontaż tej budy, ale nie wpadłem na to co zrobili Podejście do zadania: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/482.jpg i 5 minut później http://www.zkoszarydzow.pl/murator/483.jpg No skoro tak szybko to poszło to trzeba kuć żelazo póki gorące . Telefon do człowieka który ma koparkę i samochód. Obiecał, że nam wywiezie wszystkie skarby zza garażu. Jak obiecał - tak uczynił. 5 ciężarówek "dobra" wyjechało w sina dal. http://www.zkoszarydzow.pl/murator/484.jpg Lżejsi o kilkaset złociszy mogliśmy zatem przystąpić do kolejnego zadania - szalunku pod wylewkę nowych garaży. Zadanie z pomocą nieocenionego Teścia wykonane i teraz tylko trzeba to zagruzować do końca. http://www.zkoszarydzow.pl/murator/485.jpg Potem zalewanie i już No tak..... cały odcinek o Mordorze to zbyt przytłaczające więc na koniec zdjęcia z naszego prywatnego Shire: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/486.jpg Docelowo zieleń sięgać ma hen aż pod garaże widoczne w głębi http://www.zkoszarydzow.pl/murator/487.jpg Ale to dopiero chyba za rok
  5. Nastał czas porządków w mrocznej części działki zwanej Mordorem Po niewielkich przebojach udało nam się w końcu dokończyć ogrodzenie działki i teraz sierściuchy osiedlowe mają zmniejszone pole do popisu. Skoro już ogrodzenie stanęło nadszedł czas by usunąć najgorszy i najbardziej szpetny "niby garaż" (a właściwie nadbudowa ze starego samochodu ciężarowego). W okresie budowy służyło to "coś" za garaż dla przyczepki i składzik niektórych mniej wartościowych narzędzi. No ale blokowała spory kawałek placu, a w dodatku za nią powstało gigantyczne wysypisko śmieci - zasługa sąsiedztwa bloków . Słowo się rzekło i postanowiłem dokonać dział rozbiórki własnoręcznie. Wybebeszyłem konstrukcję z płyt pilśniowych którymi była wyłożona. Następnego dnia miałem zacząć ją ciąć na kawałki, ale... Patrycja przypomniała mi człowieka który uprzątał juz jeden z garaży na naszej działce. Telefon i informacja - "jutro przyjadę". Zastanawiałem się ile czasu zajmie im demontaż tej budy, ale nie wpadłem na to co zrobili Podejście do zadania: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/482.jpg i 5 minut później http://www.zkoszarydzow.pl/murator/483.jpg No skoro tak szybko to poszło to trzeba kuć żelazo póki gorące . Telefon do człowieka który ma koparkę i samochód. Obiecał, że nam wywiezie wszystkie skarby zza garażu. Jak obiecał - tak uczynił. 5 ciężarówek "dobra" wyjechało w sina dal. http://www.zkoszarydzow.pl/murator/484.jpg Lżejsi o kilkaset złociszy mogliśmy zatem przystąpić do kolejnego zadania - szalunku pod wylewkę nowych garaży. Zadanie z pomocą nieocenionego Teścia wykonane i teraz tylko trzeba to zagruzować do końca. http://www.zkoszarydzow.pl/murator/485.jpg Potem zalewanie i już No tak..... cały odcinek o Mordorze to zbyt przytłaczające więc na koniec zdjęcia z naszego prywatnego Shire: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/486.jpg Docelowo zieleń sięgać ma hen aż pod garaże widoczne w głębi http://www.zkoszarydzow.pl/murator/487.jpg Ale to dopiero chyba za rok
  6. Sezon prac ogrodowo - dookoładomowych można uznać za otwarty. Wczoraj Patrycje spędziła sporo czasu na porządkowaniu ogrodu, ja porządkowałem dechy pobudowlane za domem. Sporo ich jeszcze zostało - i dobrze, bo przydadzą się do szalowania fundamentów pod garaże. Wypaliłem sporo gałęzi i drobnych odpadów drewna zalegających tu i ówdzie Rozpocząłem procedurę zwożenia w jedno miejsce gruzu panoszącego się w różnych zakątkach działki. Z pracy udało mi się załatwić kilka palet, które będą jak znalazł do kolejnych warstw drewna w "drewnutni". Tak na szybko podliczyłem składowane dookoła domu zapasy drewna i wychodzi mi tego około 14-15 metrów Plus 6-7 metrów które mi zostały z pierwszego zakupu drewna - czyli jest nieźle. A jeszcze mam obiecane drewienko od kuzyna Dziś dalej płytkowałem korytarz. Jutro powinienem zakończyć sprawę kafli - pozostanie jeszcze fugowanie. Pomalowałem tez progi dopasowane wcześniej do futryn na gabinet i warsztat. Zamontuję je dopiero po fugowaniu. No i ponieważ jakiś czas temu odnalazła się sławetna korona do robienia otworów pod puszki - dokończyłem instalację odkurzacza centralnego wykonując jego połączenie z wolnym kominem wentylacyjnym.
  7. Sezon prac ogrodowo - dookoładomowych można uznać za otwarty. Wczoraj Patrycje spędziła sporo czasu na porządkowaniu ogrodu, ja porządkowałem dechy pobudowlane za domem. Sporo ich jeszcze zostało - i dobrze, bo przydadzą się do szalowania fundamentów pod garaże. Wypaliłem sporo gałęzi i drobnych odpadów drewna zalegających tu i ówdzie Rozpocząłem procedurę zwożenia w jedno miejsce gruzu panoszącego się w różnych zakątkach działki. Z pracy udało mi się załatwić kilka palet, które będą jak znalazł do kolejnych warstw drewna w "drewnutni". Tak na szybko podliczyłem składowane dookoła domu zapasy drewna i wychodzi mi tego około 14-15 metrów Plus 6-7 metrów które mi zostały z pierwszego zakupu drewna - czyli jest nieźle. A jeszcze mam obiecane drewienko od kuzyna Dziś dalej płytkowałem korytarz. Jutro powinienem zakończyć sprawę kafli - pozostanie jeszcze fugowanie. Pomalowałem tez progi dopasowane wcześniej do futryn na gabinet i warsztat. Zamontuję je dopiero po fugowaniu. No i ponieważ jakiś czas temu odnalazła się sławetna korona do robienia otworów pod puszki - dokończyłem instalację odkurzacza centralnego wykonując jego połączenie z wolnym kominem wentylacyjnym.
  8. Dzisiaj Patrycja się przekonała, że odkurzacz centralny to wcale nie takie skomplikowane urządzenie Konkretnie rura ssąca z wbudowanym wyłącznikiem. Tą właśnie rurę udało się jej najpierw skutecznie zablokować wciągając do wewnątrz...... zapalniczkę . A potem wszystko dziewczyna dzielnie rozebrała na śrubki, wyłuszczyła zapalniczkę i całość ponownie poskładała. Zamierzony efekt osiągnęła podwójny: 1) - odzyskała zapalniczkę 2) - odkurzacz działa I za ten drugi punkt należą się największe brawa Kiedy ta cholerna pogoda się poprawi? Robota dookoła domu stoi, a mam wenę. Pewnie jak przyjdzie pogoda to wena przejdzie . I mała refleksja po lekturze dzisiejszych gazet - jak ja się cieszę, ze jednak postawiłem dom. Gdy czytam co się wyrabia na rynku materiałów budowlanych i wykończeniowych.... można się załamać. Podsumowanie artykułu było takie, że niektóre materiały do końca roku mogą podrożeć nawet do 100% szok! Lekko licząc wydałbym teraz 30-40% więcej pieniędzy. Wrzucam obiecane zdjęcia Na początek - wiosna w ogrodzie w zbliżeniu http://www.zkoszarydzow.pl/murator/477.jpg i w szerszej perspektywie http://www.zkoszarydzow.pl/murator/480.jpg Podłoga w garażu zaadoptowanym na tymczasową drewutnię http://www.zkoszarydzow.pl/murator/478.jpg i samo drewno (jest go znacznie więcej, ale na razie są ważniejsze rzeczy do zrobienia niż jego układanie) http://www.zkoszarydzow.pl/murator/479.jpg A dziś popołudniem w końcu zabieram się dalej za płytkowanie korytarza. Fotki dopiero jak zakończę pracę.
  9. Dzisiaj Patrycja się przekonała, że odkurzacz centralny to wcale nie takie skomplikowane urządzenie Konkretnie rura ssąca z wbudowanym wyłącznikiem. Tą właśnie rurę udało się jej najpierw skutecznie zablokować wciągając do wewnątrz...... zapalniczkę . A potem wszystko dziewczyna dzielnie rozebrała na śrubki, wyłuszczyła zapalniczkę i całość ponownie poskładała. Zamierzony efekt osiągnęła podwójny: 1) - odzyskała zapalniczkę 2) - odkurzacz działa :D I za ten drugi punkt należą się największe brawa Kiedy ta cholerna pogoda się poprawi? Robota dookoła domu stoi, a mam wenę. Pewnie jak przyjdzie pogoda to wena przejdzie . I mała refleksja po lekturze dzisiejszych gazet - jak ja się cieszę, ze jednak postawiłem dom. Gdy czytam co się wyrabia na rynku materiałów budowlanych i wykończeniowych.... można się załamać. Podsumowanie artykułu było takie, że niektóre materiały do końca roku mogą podrożeć nawet do 100% szok! Lekko licząc wydałbym teraz 30-40% więcej pieniędzy. Wrzucam obiecane zdjęcia Na początek - wiosna w ogrodzie w zbliżeniu http://www.zkoszarydzow.pl/murator/477.jpg i w szerszej perspektywie http://www.zkoszarydzow.pl/murator/480.jpg Podłoga w garażu zaadoptowanym na tymczasową drewutnię http://www.zkoszarydzow.pl/murator/478.jpg i samo drewno (jest go znacznie więcej, ale na razie są ważniejsze rzeczy do zrobienia niż jego układanie) http://www.zkoszarydzow.pl/murator/479.jpg A dziś popołudniem w końcu zabieram się dalej za płytkowanie korytarza. Fotki dopiero jak zakończę pracę.
  10. Dzisiejszy dzień pod hasłem "SUKCES" Po dość długich bojach udało mi się metodami łagodnej perswazji wymóc na budowlańcu podpisanie ugody. Do sprawy zabrałem się dość skrupulatnie - facet w ciągu tygodnia miał zajęte konta firmowe, wpis na hipotekę mieszkania i zajęcia aut hihihi. Do tego - gdy tylko pojawiał się u komornika - wybierał taki dzień, że musiał się na mnie tam natknąć . Chyba trochę poczuł się osaczony bo zaczął dążyć do zawarcia ugody o czym wcześniej nie było mowy. Pierwszy wariant był taki (moja propozycja), że skoro ma firmę to pozwolę mu to odpracować. Mamy sporo do zrobienia wokół domu - studnia chłonna do deszczówki, fundamenty pod garaże, ogrodzenie itp. Niestety gdy dostałem wycenę tych prac stwierdziłem, że mnie nie stać na usługi tego pana . Ceny z kosmosu - zawyżone wszystko o 50-100%. Padło ultimatum - tylko gotówka. W ciągu kilku dni załatwił kredyt i wypłacił połowę zadłużenia (chyba trochę go zaczęły "cisnąc" moje działania ) - a resztę ma rozłożone w ratach. Tym oto sposobem jest szansa, że w tym roku będziemy mieli trochę większe postępy w porządkowaniu placu. Przed domem usunął się kolejny garaż i pozostały juz tylko dwa - jeden obcy i drugi nasz. Tymczasowo, ponieważ potrwa jeszcze trochę zanim dojdziemy do etapu porządkowania tej części placu ten nasz garaż zaadoptowałem na składzik ogrodowy i drewutnię. Jak sobie przypomnę temperatury w blaszaku latem to zaraz mi raźniej bo mam masę mokrego drewna na placu. Żeby garaż jakoś funkcjonował własnoręcznie wykonałem podłogę. Rozwiązanie może lekko nietypowe ale wyłożyłem ją starą pełna cegłą której miałem jeszcze sporo ułożonej na paletach z okresu rozbiórki domu. Całość zafugowałem piaskiem i pospółką, potem wpłukałem wodą w spoiny. Nadmiar po ponownym zasypaniu wyszczotkowałem i wyszła całkiem oryginalna a można by nawet rzec rustykalna podłoga Zdjęcia wrzucę jak tylko pogoda się poprawi. Podliczyłem sobie że jedna warstwa drewna wzdłuż garażu to trochę ponad 3,5 metra. Jakby zapełnić całość to wcisnę tam ponad 24 metry drewna. Żeby poprawić cyrkulacje powietrza czeka mnie jeszcze wycięcie dodatkowych otworów w drzwiach i tylnej ścianie garażu. Tylko musze w te otwory wstawić jakąś siatkę dla ochrony przed lokatorami bo ostatnimi czasy na naszym placu pojawiła się masa sierściuchów - dachowców. Osobiście nic przeciwko kotom nie mam ale młodsza suka dostaje na ich widok amoku towarzyskiego - chciałaby się pobawić. Starsza generalnie koty "zlewa" - nie wykazuje większego zainteresowania - no chyba że któryś biegnie. Wtedy włącza się instynkt psa gończego. Ponieważ pogoda jest do d.... zacząłem kaflowanie korytarza w części technicznej domu. Zrobiłem remanent pozostałości płytek po kaflowaniu salonu i po 2 próbach udało mi się z pozostałości wykombinować w miarę zgrabny wzorek. Zdjęcia także za kilka dni - jak dokończę robotę Z roboty papierkowej - musze załatwić zgodę na przebudowę zjazdu na naszą działkę. Obecny istniejący zjazd był bardzo wąski, wybrukowany "byle czym" a po wizycie wielu ciężkich aut zapadł się okrutnie. Przy okazji wymiany bramy chciałbym coś z nim zrobić - poszerzyć go, wyrównać i wybrukować jakoś ładnie. Musze tylko mieć wenę by napisać stosowne pismo do zarządu dróg.
  11. Dzisiejszy dzień pod hasłem "SUKCES" Po dość długich bojach udało mi się metodami łagodnej perswazji wymóc na budowlańcu podpisanie ugody. Do sprawy zabrałem się dość skrupulatnie - facet w ciągu tygodnia miał zajęte konta firmowe, wpis na hipotekę mieszkania i zajęcia aut hihihi. Do tego - gdy tylko pojawiał się u komornika - wybierał taki dzień, że musiał się na mnie tam natknąć . Chyba trochę poczuł się osaczony bo zaczął dążyć do zawarcia ugody o czym wcześniej nie było mowy. Pierwszy wariant był taki (moja propozycja), że skoro ma firmę to pozwolę mu to odpracować. Mamy sporo do zrobienia wokół domu - studnia chłonna do deszczówki, fundamenty pod garaże, ogrodzenie itp. Niestety gdy dostałem wycenę tych prac stwierdziłem, że mnie nie stać na usługi tego pana . Ceny z kosmosu - zawyżone wszystko o 50-100%. Padło ultimatum - tylko gotówka. W ciągu kilku dni załatwił kredyt i wypłacił połowę zadłużenia (chyba trochę go zaczęły "cisnąc" moje działania ) - a resztę ma rozłożone w ratach. Tym oto sposobem jest szansa, że w tym roku będziemy mieli trochę większe postępy w porządkowaniu placu. Przed domem usunął się kolejny garaż i pozostały juz tylko dwa - jeden obcy i drugi nasz. Tymczasowo, ponieważ potrwa jeszcze trochę zanim dojdziemy do etapu porządkowania tej części placu ten nasz garaż zaadoptowałem na składzik ogrodowy i drewutnię. Jak sobie przypomnę temperatury w blaszaku latem to zaraz mi raźniej bo mam masę mokrego drewna na placu. Żeby garaż jakoś funkcjonował własnoręcznie wykonałem podłogę. Rozwiązanie może lekko nietypowe ale wyłożyłem ją starą pełna cegłą której miałem jeszcze sporo ułożonej na paletach z okresu rozbiórki domu. Całość zafugowałem piaskiem i pospółką, potem wpłukałem wodą w spoiny. Nadmiar po ponownym zasypaniu wyszczotkowałem i wyszła całkiem oryginalna a można by nawet rzec rustykalna podłoga Zdjęcia wrzucę jak tylko pogoda się poprawi. Podliczyłem sobie że jedna warstwa drewna wzdłuż garażu to trochę ponad 3,5 metra. Jakby zapełnić całość to wcisnę tam ponad 24 metry drewna. Żeby poprawić cyrkulacje powietrza czeka mnie jeszcze wycięcie dodatkowych otworów w drzwiach i tylnej ścianie garażu. Tylko musze w te otwory wstawić jakąś siatkę dla ochrony przed lokatorami bo ostatnimi czasy na naszym placu pojawiła się masa sierściuchów - dachowców. Osobiście nic przeciwko kotom nie mam ale młodsza suka dostaje na ich widok amoku towarzyskiego - chciałaby się pobawić. Starsza generalnie koty "zlewa" - nie wykazuje większego zainteresowania - no chyba że któryś biegnie. Wtedy włącza się instynkt psa gończego. Ponieważ pogoda jest do d.... zacząłem kaflowanie korytarza w części technicznej domu. Zrobiłem remanent pozostałości płytek po kaflowaniu salonu i po 2 próbach udało mi się z pozostałości wykombinować w miarę zgrabny wzorek. Zdjęcia także za kilka dni - jak dokończę robotę Z roboty papierkowej - musze załatwić zgodę na przebudowę zjazdu na naszą działkę. Obecny istniejący zjazd był bardzo wąski, wybrukowany "byle czym" a po wizycie wielu ciężkich aut zapadł się okrutnie. Przy okazji wymiany bramy chciałbym coś z nim zrobić - poszerzyć go, wyrównać i wybrukować jakoś ładnie. Musze tylko mieć wenę by napisać stosowne pismo do zarządu dróg.
  12. Barierka w części została "popełniona" Brakuje jeszcze pochwytu na całej długości. No i dojrzewamy do następnego kawałka - bo jak widać na zdjęciach poniżej - nowa barierka gryzie się mocno z resztą okalająca otwór klatki schodowej. Dopiero jak zrobimy następne kawałki całość pojedzie do lakierowania. A tak to wyszło: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/472.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/473.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/474.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/475.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/476.jpg
  13. Barierka w części została "popełniona" Brakuje jeszcze pochwytu na całej długości. No i dojrzewamy do następnego kawałka - bo jak widać na zdjęciach poniżej - nowa barierka gryzie się mocno z resztą okalająca otwór klatki schodowej. Dopiero jak zrobimy następne kawałki całość pojedzie do lakierowania. A tak to wyszło: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/472.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/473.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/474.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/475.jpg http://www.zkoszarydzow.pl/murator/476.jpg
  14. Ze spraw budowlanych napiszę tylko na razie tyle: zaczęliśmy budowę barierki do schodów Wkrótce zdjęcia z prac i więcej tekstu. A z tematów niezupełnie budowlanych - mamy nowego (tymczasowego) członka rodziny dla którego poszukujemy nowego domu. Tak wygląda: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/diego031.jpg A w tym wątku jest więcej informacji: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1631543#1631543" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1631543#1631543
  15. Ze spraw budowlanych napiszę tylko na razie tyle: zaczęliśmy budowę barierki do schodów Wkrótce zdjęcia z prac i więcej tekstu. A z tematów niezupełnie budowlanych - mamy nowego (tymczasowego) członka rodziny dla którego poszukujemy nowego domu. Tak wygląda: http://www.zkoszarydzow.pl/murator/diego031.jpg A w tym wątku jest więcej informacji: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1631543#1631543
×
×
  • Dodaj nową pozycję...