Kupiłem jakiś czas dom w budowie, wyglądał świetnie, dlategoteż kupiłem. Potem zaczęły się schody... Zaszła potrzeba przerobienia kanalizacji w łazience (rura kanalizacyjna wychodziła w ścianie (!!!). Hydraulik rozkwalił kawałek posadzki (elegancko wylana z Mixokreta) i okazało się, że pod spodem jest nie 8 cm a 5 cm steropianu (wg projektu 8 cm), jedna warstwa folii PE była a steropianie, druga pod... a pod nimi powinien być chudziak (B10) a na nim dwie warstwy papy. Tymczasem była jakaś namiastka betonu, o grubości 6-8 cm, tyle, że ten B10 mi się w rękach kruszył (!!!). Posadzka w kuchni była zrobiona tak, że przy mocniejszym tupnięciu pękła...powiedzieli mi hydraulicy, ze z zaprawy tynkarskiej była prawdopodobnie zrobiona... Wszystkie instalacje "na odwal" były zrobione (wszystko wymagało przerabiania z racji kompletnego braku funkcjonalności), dach przeciekał z racji złego zamontowania okiem dachowych... to nie wszystko... Czy mam prawo wymagać od kogokolwiek odszkodowania ? Nadmienię, że w dzienniku budowy wszystko jest podpisane i wykonane rzekomo zgodnie z projektem... Proszę o pomoc.