Kilka dni temu woda z domu nie chciała spływać. Między studzienką należącą do Zakładu Obsługi Komunalnej a domem są trzy rewizje. Jak odkręciłem pierwszą rewizję (od strony domu) to było pełna ścieków, które zaczęły wypływać na posesję. Wezwane służby włożyły tam wąż i wyssały zawartość. Niestety już po dwóch dniach problem ponowił się. Tym razem samodzielnie odkopałem rewizję nr 2 (licząc od domu) i zobaczyłem zapchaną piaskiem i mułem rurę w środku (zdjęcie). Wybrałem piasek na tyle na ile sięgnąłem ręką z obu stron i w rewizję nr 2 włożyłem wąż (z załączonej pompy ze zbiornika na deszczówkę) z odkręconą wodą głęboko w kierunku rewizji nr 3 i studzienki ZOK. Po jakimś czasie woda od rewizji nr 2 do studzienki zaczęła spływać, powtórzyłem to samo od rewizji nr 1 w kierunku studzienki. Po 15 minutach woda od domu do studzienki zaczęła spływać. Dzisiaj (po dwóch dniach) odkręciłem rewizję nr 2 i widzę, że ponad połową wysokości rury stoi woda, zapewne w rurach cały czas jest piasek. Może ma ktoś pomysł co zrobić, aby pozbyć się piasku z rur? Czy normalne jest to, że obecnie do ponad połowy wysokości rur stoi woda? Skoro jest spad to nie powinna być pusta? Cała trasa kanalizacyjna ma około 40 metrów (na której są trzy rewizje, około 12 metrów odległości między rewizjami). Z góry dziękuję za jakieś rady co zrobić w takiej sytuacji