am00

Mnie się podoba. Wygląda na przemyślany projekt, w którym nadrzędnym celem jest prostota i użyteczność. Mam wątpliwości tylko czy te ozdobne naroża wpisują się w ten schemat.

Moim zdaniem możesz wyciąć jętki wewnętrzne i nic nie musisz wstawiać. Są podwójne żeby krokwie się nie skręcały, dlatego najlepiej zrobić to jak najpóźniej. Ich konstrukcyjne zadanie nie wymaga, żeby były podwójne. Nie o ich grubość tutaj chodzi. Ewentualne obciążenia przejmą sąsiednie jętki jak dasz na nie coś w rodzaju podłogi. Dodatkowym zabezpieczeniem przeciwpożarowym może być: Oheblowanie "zagrożonych" części jętek, otynkowanie komina i ocieplenie wełną 3cm, np. taką jak do kominków. Dzięki ociepleniu szybciej się będzie nagrzewał, co jest potrzebne, żeby szybciej złapał tzw. ciąg przy rozpalaniu. O ile dobrze pamiętam zgodnie z przepisami odległość od komina mierzy się od jego wewnętrznej ścianki i wynosi coś około 40cm, ale głowy nie dam.

Proponuję tzw. fundament słupkowy, tj. tylko w narożnikach i na środkach ścian na głębokość przemarzania. Pod ścianami obwodowymi i działowymi belkę nośną zbrojoną np. dwoma lub trzema drutami (dwa na dole jeden na górze).

U mnie i zamiast wstawiania progu udało się opuścić drzwi z ościeżnicą.

Ziemianka już jest, z wejściem bocznym po kamiennych zakręcanuch schodkach. Mam tylko problem z ociepleniem łukowatego żelbetonowego stropu. Początkowo chciałem obsypać tylko ziemią, ale ponieważ ziemii ma być tylko 30cm, trzeba ten strop docieplić jescze styropianem. Z moich pobieznych rachunków wyszło, że 1cm styropianu równoważy 40cm ziemi. Myslę, że jak dam 3cm styropianu, to będzie to równoznaczne z ponad metrową warstwą ziemi. Problem tylko jak ten styropian zabezpieczyć np. przed gryzoniami. Zamierzam dać pod styropian folię budowlaną, a na styropian siatkę i klej tak jak to się robi przy ociepleniu i przysypać ziemią. Czy to się sprawdzi?

Mam u siebie połączenie wełny i styropianu. Wełna między krokwiami i 5cm styropianu na krowie. Zrobiłem tak, bo chciałem jak najszybciej zamieszkać w niewykończonym domu, a bałem się pylącej wełny. Póżniej podbiłem to rusztem drewnianym i dałem panele boazeryjne. Pomieszkuję już od 6 lat, bo to domek weekendowy i nic złego nie mogę powiedzieć, może poza akustyką. W pierwszym roku (nie było podbitki) pomiędzy wełnę i styropian właziły mi owady i ich trzepotanie było bardzo przykre dla uszu. Ze względów akustycznych zwłaszcza przy blachodachówce zdecydowanie odradzam i jest to najważniejszy argument na NIE. Natomiast jeśli chodzi o inne minusy, to są one wyolbrzymiane. I tak np. brak paroprzepuszczalności nie jest do końca prawdą. Producenci podają paraprzepuszczalność styropianu, więc trzeba sobie to tylko przeliczyć, czy przy danej warstwie jest ona dostateczna. Jeśli chodzi o palność, to teraz produkuje się styropian samogasnący, tzn, że sam z siebie się nie zapali, czyli zwarcie instalacji itp. rzeczy jeśli będą odbywać się w obecności tylko styropianu nie powinny doprowadzić do rozprzestrzeniania się ognia. Następne minusy, to ulatnianie się pod wpływem promieniowania UV i fakt, że jest chętnie konsumowany przez myszy. Tak więc chyba nie warto kombinować i zrobić tak jak to robi zdecydowana większość.

Nie zrozumiałem, pręty łukowe fi 8 a proste fi 10, czy podwójna siatka dolna fi10 i górna fi 8 i wtedy jak gęsto? Tak naprawdę to pręty łukowe chyba nie mają dużego znaczenia, bo tu nie ma sił rozciągających. Natomiast pręty proste można co drugi końcami wygiąć ku górze, lub zagiąć o 180 stopni by przy podporze stanowiły zbrojenie górne. Tak widziałem w jakimś podręczniku dla murarzy i dodatkowo w narożnikach dać pręty pod kątem 45. Nigdzie jednak nie znalazłem od czego uzależnić gęstość i grubość prętów.

Ziemianka ma wymiary wewnętrzne 225cm x 340cm. Strop przy dłuższej krawędzi jest wygięty w łuk o strzałce 65cm. Moje pytranie jak to zazbroić. Moja propozycja to pręty fi 10mm ułożone w siatkę. Krótsze proste co 19cm, a dłuższe po łuku co 40cm. Grubość betonu około 12cm. Ma to wytrzymać dodatkowo ciężar 40-50cm warstwy ziemi z kamieniami (skalniaczek).

Na dach 6,8 x 3,5m potrzebujesz 6 arkuszy. Arkusz ma około 120cm szerokości, ale tzw. szerkość krycia to tylko 110cm. Z 6 arkuszy uzyskasz więc 670cm. Brakujące 10cm, po 5 z każdej strony musisz przykryć szerszą o 5cm obróbką blacharską, którą zamówisz razem z blachą w odcinkach po 2m. Chyba, że zdecydujesz się na 7 arkuszy, szerszy dach i np. podwójne zakłady.

Kąt prosty na budowie wyznacza się z twierdzenia Pitagorasa. a*a+b*b=c*c. Żeby nie mieć do czynienia ze zbyt złożonymi rachunkami wykorzystuje się proporcje tzw złotego trójkata 3*3+4*4=5*5. Tak więc możesz odmierzyć taki trójkat sznurkiem: jedna przyprostokątna 3m, druga 4m to przekątna 5m. Przy mniejszych rozmiarach: przyprostokątne 60cm i 80cm to przekątna 100cm. Tak robią murarze gdy sprawdzają kąt prosty pomiędzy ścianami. Przydaje się jeszcze twierdzenie, że przekątne w prostokącie są jednakowe.

Mam podobny układ i ze względów logistycznych (przestawianie mebli itp.) muszę układać równolegle do okien. Zauważyłem, że są panele z lekko ścietymi krawędziami, tak, że po ułożeniu tworzą się małe rowki. Czy przy równoległym do okien ułożeniu nie będą wizualnie korzystniejsze dając zamierzony, a nie przypadkowy cień?

Korci mnie by wybudować sobie piwniczkę 2,5x3,5m całą wkopaną (ponad 2m) w ziemię. Mam bardzo dobre warunki, teren jest piaszcysty, a wody gruntowe na pewno dna nie dosięgną. Mam problem tylko z włazem bo nic lepszego niż otwór w suficie, drabina i klapa nie przychodzi mi do głowy?

Raczej jest to na tyle proste, że sama szybko dojdziesz co i jak. Nie należy całego wałka zanurzać w farbie, a tylko muskać nim jego powierzchnię. No i ścianę należy zagruntować (też wałkiem). Można nadmiar farby wyciskać na specjalnej kratce (jak mamy rzadką farbę). Efekt bardziej zależy od samej farby niz od Ciebie, dlatego kup dobrą farbę.

Energia potrzebna na podgrzanie wody wyraża się wzorem: P*t=cw*m*(T2-T1) P - moc w kW t - czas w sek cw - ciepło właściwe wody = 4,19 kJ/kgK m - masa w kg (dla wody = objętości w litrach) T2-T1 - róznica temperatur w stopniach Czyli, żeby w godzinę tj. 3600s podgrzać 300 litrów wody o 30 stopni potrzeba jest grzałka o mocy: 300*30*4,19/3600 = około 10,5kW. Przy grzałce 1,5kW efekt ten będzie osiagnięty po 7godzinach. Mam bojler 50-litrowy z grzałką 2kW i podgrzanie takiej ilosci wody o 30 stopni zajmuje 52 minuty. Na 10 minutową kąpiel pod natryskiem zużywamy 30 litrów wody o temperaturze 40 stopni. Wystarcza to na kąpiel dla dwóch osób bezpośrednio po sobie. A jak małolat wychlapie wszystko to w 3/4 godziny juz można brać letni prysznic. Gdyby bojler był większy lub grzałka słabsza, to niestety czas oczekiwania wydłużyłby się proporcjonalnie.

Podobają mi się domy na zboczach. Rozejrzyj się po okolicy. Na pewno już ktoś sprytnie taki spadek wykorzystał.