To nie reklama, to tyłko bardo zadowolony użytkownik . Odnośnie czyszczenia, brat raz zapomniał wyłączyć dmuchawy a ta była ustawiona na max. wiec dmuuuuchnelo Po jego powrocie do domu zaczalem recytowac wierszyk "murzynek bambo w afryce mieszka, czarna ma skóre ten nasz kolezka". W kwestji opalu : przy tym akurat kotle nie trzeba dobierac sortu groszku. Patent polega na mechanicznej przepustnicy (klapka) na przejsciu z zasobnika do zsypu szuflady, która przy opalaniu mialem sluzy dodatkowo do regulacji ilosci w jakiej jest on podawany (nie ma potrzeby zmian nastaw w sterowniku-wygodne rozwiazanie dla moich rodzicow którym myla sie te wszystkie guziczki). Peletami nie paliłem ale raczej jest to możliwe. Przy zastosowaniu małego triku (wypiecie z sterownika zasilania do podajnika) możesz spokojnie palic drewnem. Kładziesz je po prostu na palenisku, gdy temperatura spadnie sterownik wlacza dmuchawe (podajnik też ale jest on odpiety) i podnosi temperature. Kiedyś paliłem tak cały tydzień ale to dosyć problematyczne rozwiazanie, trzeba czesto odwiedzać kotłownie. Normalnym weglem przy zastosowaniu powyżdzego triku też da sie palic (zostało go trochę z zapasow do zwyklego pieca). Zasada i sposob palenia taki jak dla drewna, Tyle że dla wygody można zablokować spad z paleniska do popielnika kratką z wąsami o taką |____ Jeden koniec (szerszy) opierasz na końcu paleniska drugi na przeciwleglej ścianie pieca, gdzie jest przyspawana blacha która doskonale nadaje sie do tego celu (producent przewidzial ??) Z moich modyfikacji domowych : 1 zaizolowałem drzwiczki od pieca (strasznie sie nagrzewały więc były straty ciepła, a piec stoi w nieocieplonym budynku gospodarczym) 2 zrobiłem rynienke którą wsuwam pod połoczenie zasobnika z szuflada od strony pieca, tam zawsze zbiera sie odrobina pyłu wywiewanego przez dmuchawe Ufff ale sie rozpisalem, ale to wiekszosc moich doświadczeń z użytkowania tego pieca Pozdrawiam