koala

BETON KOMÓRKOWY JEST OK !!! Ale UWAGA !!! Koledzy z listy powyżej ocieplili dom wełną mieralną, NIE RÓBCIE TEGO, nie wiem co za gość im to podpowiadał, pewno znowu bajer o ODDYCHANIU MURU... Koledzy - liczyłem kondensację dla ocieplenia betonu komórkowego, wełną i wychodzi szalona kondensacja wilgoci wewnątrz przegrody... WYkroplenie występuje już przy temperaturze 0,5 stopnia poniżej zera, a ilość wilgoci jaka się wytrąca jest około 5000 g/m2 co przy możliwości odparowania 3000 g/m2 daje efekt łatwy do wyobrażenia. Niech wasz projektant wam to przeliczy... a i jeszcze coś ODDCYHANIE MURU TO MIT, spytajcie się projektanta ile powietrza wentyluje wentylacja w porównaniu do muru... Projektanci są tego nieświadomi i gadają bzdury, a niewielu ich to przeliczyło, naprawdę widziałem efekty takiego doradzania i gość rozkuwał dodatkowe wentylacje aby obniżyć poziom wilgotności wewnatrz pomieszczeń, bo to jest jedynym ratunkiem przed powaznym zawilogceniem ścian, ...a beton komórkowy jest jak gąbka, jak nasiąknie to HU!HU!HU!

BRACIE !!! Nie wygłupiaj się wpisz na wyszukiwarce hasło ODWILGACANIE BUDYNKÓW i masz zatrzęsienie się informacji... Znam parę firm wpisz te nazwy w wyszukiwarkach i sam znajdziesz: Schomburg, Remmers, metoda doktora Nawrata (lub jakieś takie nazwisko) i wiele innych metod... SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE - metody te są cholernie dokładnie opisane technologicznie

Zburz i zbuduj od nowa ... naprawdę tak będzie łatwiej i na pewno nie ze starociami do remontu. Dom to nie meble, nie uda Ci się wszystkiego naprawić...

Uważaj z wojowaniem !!! Tynkarze mogą do zaprawy wrzucić różne rzeczy (naprawdę !!!) a ty później się zastanawiasz CO MI W DOMU TAK ŚMIERDZI ?! Jestem zwolennikiem, żeby od razu wyrzucać (oczywiście bez zapłaty) lepiej przedłużyć budowę o jakiś czas i znaleźć nową ekipę, niż męczyć się i mieć spapraną robotę...

Kolega odpowiadający przesadza, dla kazdego rozwiązania trzeba przeliczyć kondensację wewnątrz przegrody, i nie zawsze nie można docieplić od środka. Przy zachowaniu pewnych szczególnych warunków takie docieplenie jest możliwe. Trzeba spełnić następujące warunki; 1. Docieplana ściana musi być w miarę sucha, 2. Pod płytą g-k trzeba wstawić folię paroziolacyjną, aby zatrzymać proces przepływu wilgoci od strony cieplejszej do zimniejszej 3. Wprowadzić do pomieszczenia wentylację aby odprowadzić nadmiar wilgoci. Wiem, że powyższe brzmi paranoidalnie, ale jest to rozwązanie wypraktykowane, przeliczone i działa. Po kilku sezonach jeszcze nie ma wilgoci (robiłem odkrywki aby to zbadać)

Słuchaj policzyłem to co chciałeś, niestety będę musiał wrzucić to na poważniejszy program obliczeniowy. Ten co mam aktualnie, dostałem od jednej z firm sprzedających styropian (w ramach reklamy - sami napisali dla klientów), ale nie ma paru bajerów. A dokładnie jeśli chodzi o szczegóły: STAN OBECNY: Współczynnik przenikania U=0,419 W/(m2K) co przy maksymalnym współczynniku określanym przez warunki techniczne dla ścian warstwowych wynosi 0,30 W/(m2K) - nie ma takiej tragedii, wg starej normy (która już nie obowiązuje, a była dość ostra) kwalifikowałbyś już ścianę jako nie potrzebną do docieplenia (dla porównania w blokach z wielkiej płyty wynosi czasem więcej niż 1,500 W/(m2K)). ALE UWAGA - W OBECNYM STANIE ZACHODZI ZJAWSIKO KONDENSACJI WEWNĄTRZ PRZEGRODY NA STYKU STYROPIANU Z ZEWNĘTRZNYM GAZOBETONEM, i tu jest problem który opisałem na początku, jutro wrzucę to na lepszy program i policzę masę wody jak zatrzymuje się w przegrodzie, oraz jaka może odparować i będzie jasne na ile jest to groźne STAN PROJEKTOWANY: Współczynnik przenikania U=0,262 W/(m2K) (BEZ KOMENTARZA) I UWAGA !!! kondensacja nie zachodzi, czyli mamy do czynienia ze zjawiskiem termosu, styropian bardzo wolno przepuszcza wodę w każdą ze stron, paradoksalnie mur nie ma jak oddychać, ale też nie ma jak przyjmować wodę - rozwiązanie - śmiało do stosowania, robiłem takie rzeczy... (popatrz na moją wcześniejszą odpowiedź) POJUTRZE CI ODPISZĘ CZY BAĆ SIĘ KONDENSACJI W STANIE ISTNIEJĄCYM, OD TEGO UZALEŻNIAM NA ILE WSKAZAĆ CI DROGĘ POSTĘPOWANIA

Jeśli wiesz, że to są wysolenia to postępuj jak poniżej (przynajmniej zrób próbę): 1. zakup ligninę (w aptece) 2. zakup wodę destylowaną (w aptece) 3. Nalej sporo wody destylowanej na ligninę (tak zby była całkowicie zmoczona) 4. Nałóż "kompres" na wysolone miejsca - kompres się jakby "przyklei" Woda destylowana zreaguje z solą, kompres wchłonie związki soli, po wyschnięciu odpadnie i plamy powinny zniknąć (nie rób tego w słońcu - znacznie przyśpieszając wysychanie pogarsza jakość odsalania). Jest to sposób który przekazał mi jeden technolog z firmy COVERAX (producenta róznej chemii budowlanej do czyszczenia), wypraktykowałem na takiej paskudnej elewacji i zdało egzamin, zpróbuj może Ci się poszczęści... (dużo zależy od rodzaju soli, u mnie pochodziła z zawilgocenia) A TAK NA MARGINESIE BIERZ ZA JAJA SPRZEDAWCĘ ZAPRAWY I KLINKIERU

Człowieku !!! Nie ociągaj się z oddaniem domu do użytkowania, urząd skarbowy to najmniejsze nieszczeście jaki może cię spotkać, (złośliwie ze śmiechem mówiąc - jeśli Cie było stać na budowę, to i stać cię będzie na kary ... TFU ODPUKAĆ). Niedlugo ma wejść poważna zmiana prawa budowlanego, łatwo będzie dostać pozwolenie na budowę, ale na użytkowanie to HO! HO! - do każdej budowy większej niż buda dla psa, będzie nakaz zgłoszenia budynku do użytkowania i odbiór go przez komisję odbiorową - złożoną z: - przedstawiciela administracji budowlanej, - przedstawiciela nadzoru budowlanego, - oraz każde inne potrzebne osoby (nie jest to cytat z projektu ustawy, ale brzmi podobnie). Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby stwierdzić co trzeba będzie wyciągnąć z kieszeni aby chałupę oddać do użytkowania...

Podaj dokładne grubości warstw i gęstość bloczka gazobetonowego (300, 400, 500 czy 600), to ci policzę nie tylko współczynnik przenikania ciepła, ale i prawdopodobieństwo kondensacji w przegordzie - chociaż "na oko", to nie masz po co docieplać - podstawowy warunek jest już spełniony. Natomiast z tym oddychaniem ścian bywa różnie, generalnie ściana może zostać obustronnie ofoliowana i na pewno nie będą w niej zachodzić niekorzystne zjawiska wywołane przechodzeniem strumienia wilgoci przez ściany (bo jak wilgoć się do niej dostanie, zakładając że technologiczna z murowania - odparowała), jedyny (ale niestety czasem poważny problem) to jak ją zabezpieczyć w mostkach termicznych, czy też na ile dobrze jest odcięta od gruntu.

PONURAKU Nie pękaj !!! - Moja biblioteka (około 3000 książek) stoi w 3 dużych regałach na belkach drewnianych i sąsiadka z dołu jeszcze nie przyszła, że coś jej pękło. A tak na poważnie, jeśli postawisz taką kupę papieru na środku, to może być niebezpieczenie, jako budowlaniec, powiem Ci że mogłoby to spowodować niezłe komplikacje, natomiast przy ustawieniu przy ścianie, belka nie pracuje tak bardzo na zginanie, co na ścinanie. Aby przekroczyć naprężenia graniczne na ścinanie potrzeba dużo więcej ciężaru niż ty masz zamiar układać (dużo zależy od grubości i rozpiętości stropu). Jedyny problem jaki występuje to niebezpieczeństwo powstania zarysowania, ale od zarysowania do utraty nośności jeszcze daleka droga. Inna sprawa, że nasi prefabrykatorzy z lat 70-tych (domyślam się iż z takich lat pochodzi BLOK), nie bawili się w wielką dokładność wykonania (chociaż powstało wtedy wiele wniosków racjonalizatorskich na odchudzenie stali i betonu), może trafiłeś na płytę o większej grubości, jak i z lepszym betonem (ktoś nie zaspał przy dozowaniu składników)

Szukam porady - Jak zabezpieczyć belki stropu drewnianego OD GÓRY, Aby zapewnić mu klasę odporności ogniowej REI60 UWAGA !!! Proszę mi nie podpowiadać metod impregnacyjnych, ponieważ nie zapewniają one odporności ogniowej, a tylko poprawiają parametry rozprzestrzeniania się ognia, Słyszałem o płytach gipsowych podłogowych, czy coś takiego - szukam namiaru (dzwoniłem do MERCOR, ale ich VERMICULUX jest tylko do podwieszania od spodu)