
Roan
Użytkownicy-
Liczba zawartości
21 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Roan
-
Dzięki za wiadomość, cieszy mnie zwłaszcza ta data 01.05.2004r., bo gdyby podwyższony Vat miał wejść od 01.01.2004r. to byśmy się nie wyrobili, a tak mamy szansę. Mam tylko nadzieję, że Twoje informacje sa pewne...
-
czy Ktoś z Forumowiczów budował dom mieszkalny z częścią usługową, handlową itp. Mamy zamiar taki właśnie dom wybudować, ale co rusz stają nam na drodze różne przeszkody. Właśnie walczymy o decyzję w.z. i z.t.Wczoraj kazano nam wrysować we wniosku projektowane miejsca postojowe. Niestety nasza działka jest bardzo mała, a zatem nie ma na niej miejsca na parking. Wobec tego stwierdzono, że nie możemy wybudować domu z usługami. Bardzo proszę o pomoc. Jest to nasze "żyć lub nie żyć"!
-
jeśli są to drzewa owocowe to mozesz spokojnie wycinać. my dwa tygodnie temu wykarczowaliśmy działkę niemal do zera. zostało tylko jedno drzewo - modrzew, na jego wycięcie niestety trzeba uzyskać zezwolenie. występuje sie o nie do Urzędu Miasta lub Gminy, wskazując, iż w zamian za nie posadzisz inne drzewa, np. tuje itp. tyle wiem w tym temacie. pozdrowienia.
-
jeśli są to drzewa owocowe to mozesz spokojnie wycinać. my dwa tygodnie temu wykarczowaliśmy działkę niemal do zera. zostało tylko jedno drzewo - modrzew, na jego wycięcie niestety trzeba uzyskać zezwolenie. występuje sie o nie do Urzędu Miasta lub Gminy, wskazując, iż w zamian za nie posadzisz inne drzewa, np. tuje itp. tyle wiem w tym temacie. pozdrowienia.
-
jeśli są to drzewa owocowe to mozesz spokojnie wycinać. my dwa tygodnie temu wykarczowaliśmy działkę niemal do zera. zostało tylko jedno drzewo - modrzew, na jego wycięcie niestety trzeba uzyskać zezwolenie. występuje sie o nie do Urzędu Miasta lub Gminy, wskazując, iż w zamian za nie posadzisz inne drzewa, np. tuje itp. tyle wiem w tym temacie. pozdrowienia.
-
Towarzystwo jest, ale też w pracy i też cierpiące. Niestety ja też mogę wpadać tu tylko na chwilkę i co jakiś czas. A jak już wpadam, to staram sie ściągnąć jak najwięcej informacji: co, kiedy, w jakiej kolejności, za ile, jak itd. Po nocach śnią mi się cegły, ściany x-warstwowe i inne cuda. A tu dopiero rozgrywam wstępne batalie z wzizt. Przy braku miejscowego planu jest to wykańczające. Czytam na forum, że wszędzie indziej czeka sie na wuzetkę najwyżej miesiąc. Mnie dzisiaj "pani Zosia" w Architekturze pocieszyła: "...Pani kochana, cztery miesiące albo i więcej - żyć nie umierać...
-
Towarzystwo jest, ale też w pracy i też cierpiące. Niestety ja też mogę wpadać tu tylko na chwilkę i co jakiś czas. A jak już wpadam, to staram sie ściągnąć jak najwięcej informacji: co, kiedy, w jakiej kolejności, za ile, jak itd. Po nocach śnią mi się cegły, ściany x-warstwowe i inne cuda. A tu dopiero rozgrywam wstępne batalie z wzizt. Przy braku miejscowego planu jest to wykańczające. Czytam na forum, że wszędzie indziej czeka sie na wuzetkę najwyżej miesiąc. Mnie dzisiaj "pani Zosia" w Architekturze pocieszyła: "...Pani kochana, cztery miesiące albo i więcej - żyć nie umierać...
-
Do Frankai: Witaj i dzięki za odpowiedź. Jak to mówią: Każdy ciągnie swój wózek. Ja mam rodzinę, choć z nią też lepiej tylko na zdjęciu, fajnie byłoby mieć pełną kieszeń, ale pieniądze też szczęścia nie dają. Grunt to cieszyć się życiem i pchać się ciągle do przodu. A tu nowy piękny dzień nam nastał! Do kgadziny: o położeniu działki napiszę na priva. Fajnie byłoby mieć życzliwych sąsiadów zza torów, bo naszi faktyczni sąsiedzi już ostrzą na nas wszystko co tylko mogą. A co sfer wpływó, jest nas dwoje, jedno może zasilać północ, drugie południe! Do wszystkich: Miłego pięknego dnia i pozdrowienia!!!
-
Do Frankai: Witaj i dzięki za odpowiedź. Jak to mówią: Każdy ciągnie swój wózek. Ja mam rodzinę, choć z nią też lepiej tylko na zdjęciu, fajnie byłoby mieć pełną kieszeń, ale pieniądze też szczęścia nie dają. Grunt to cieszyć się życiem i pchać się ciągle do przodu. A tu nowy piękny dzień nam nastał! Do kgadziny: o położeniu działki napiszę na priva. Fajnie byłoby mieć życzliwych sąsiadów zza torów, bo naszi faktyczni sąsiedzi już ostrzą na nas wszystko co tylko mogą. A co sfer wpływó, jest nas dwoje, jedno może zasilać północ, drugie południe! Do wszystkich: Miłego pięknego dnia i pozdrowienia!!!
-
Wydaje mi się, że Ty Frankai prędzej wybudujesz, a ja prędzej urodzę, z tego co piszesz to moje plany budowlane są mniej więcej na tym etapie zaawansowania, co Twoje, odnośnie zapełnienia trzeciej sypialni.Dla mnie to właśnie drugie dziecko jest powodem decyzji o budowie, jest działka, zarośnięta od kilkunastu lat, jest rodzina, którą można wykorzystać i są marzenia. Brakuje kasy, ale to chyba nie tylko mój problem...
-
Wydaje mi się, że Ty Frankai prędzej wybudujesz, a ja prędzej urodzę, z tego co piszesz to moje plany budowlane są mniej więcej na tym etapie zaawansowania, co Twoje, odnośnie zapełnienia trzeciej sypialni.Dla mnie to właśnie drugie dziecko jest powodem decyzji o budowie, jest działka, zarośnięta od kilkunastu lat, jest rodzina, którą można wykorzystać i są marzenia. Brakuje kasy, ale to chyba nie tylko mój problem...
-
Sercem jesteśmy mocno na północ, ale planami budowlanymi już na południu. A co do nowego to połowa lipca. Niby daleko, a już strasznie blisko, a tu jeszcze ktoś (???)sobie budowę ubzdurał.
-
Płaszów to południe, ale my z północy. W sumie wychodzi po środku! A preferencje są za północą czy południem? [ Ta wiadomość była edytowana przez: Roan dnia 2003-04-11 18:12 ]
-
Dzięki za gratulacje! Tak naprawdę, Agacka, to jest nas jeszcze więcej! Roan to w rzeczywistości nie dwie ani trzy, ale cztery w jednym. Mamy jeszcze słodkiego 1,5 rocznego bąbelka, który razem z nami buduje domek, na razie z klocków. Pozdrawiamy!!! "4 w 1"
-
Aktualnie moje poczucie humoru wykazuje tendencje spadkowe wprost proporcjonalnie do ciśnienia atmosferycznego. Niestety kawusi nie mogę, choć żal, a wszystko przez tego drugiego, co we mnie siedzi. Bo my tak razem, tzn. 2 w 1, ale już niedługo (!). Mam tylko nadzieję, że potyczki urzędnicze nie przyspieszą w tej materii sprawy. A propos, czy ktoś zna jakąś "panią Zosię" w Architekturze, bo przy obecnym braku planu zagospod. otrzymanie wuzetki grozi nam najwcześniej za pół roku przy życzliwości sąsiadów, a przy jej braku, co bardziej prawdopodobne, za rok lub dwa.
-
Aktualnie moje poczucie humoru wykazuje tendencje spadkowe wprost proporcjonalnie do ciśnienia atmosferycznego. Niestety kawusi nie mogę, choć żal, a wszystko przez tego drugiego, co we mnie siedzi. Bo my tak razem, tzn. 2 w 1, ale już niedługo (!). Mam tylko nadzieję, że potyczki urzędnicze nie przyspieszą w tej materii sprawy. A propos, czy ktoś zna jakąś "panią Zosię" w Architekturze, bo przy obecnym braku planu zagospod. otrzymanie wuzetki grozi nam najwcześniej za pół roku przy życzliwości sąsiadów, a przy jej braku, co bardziej prawdopodobne, za rok lub dwa.
-
Dzięki za odpowiedzi i miłe przyjęcie. Zważcie piszę to ostatnie bez " ". Trochę o sobie, a w zasadzie o nas, jak dobrze kombinujecie. Ro...- to Robert, mój mąż, a ...-an to ja, znaczy się Anna. Z hurtowniami nie mamy nic wspólnego, zwłaszcza sprzętu AGD. Jeśli chodzi o przetrwanie budowy to czuję się jakbym była już po, bowiem moja znajomość z Forum i z Grupą Krakowską, choś nieformalnie, trwa już dłużej. Przetrwałam więcej niż 3 dni, m.in. wszystkie posty GK!!! Trochę więc już Was znam.I podoba mi się Wasze poczucie humoru. A co do rozwodu z żoną, to mnie, z oczywistych względów, nie grozi, a mój mąż...Może kiedyś sam sie wypowie. Póki co, dzięki za dobre rady i czekam na więcej. Nię wymięknę (-kniemy!). Pozdrowionka!!!
-
Dzięki za odpowiedzi i miłe przyjęcie. Zważcie piszę to ostatnie bez " ". Trochę o sobie, a w zasadzie o nas, jak dobrze kombinujecie. Ro...- to Robert, mój mąż, a ...-an to ja, znaczy się Anna. Z hurtowniami nie mamy nic wspólnego, zwłaszcza sprzętu AGD. Jeśli chodzi o przetrwanie budowy to czuję się jakbym była już po, bowiem moja znajomość z Forum i z Grupą Krakowską, choś nieformalnie, trwa już dłużej. Przetrwałam więcej niż 3 dni, m.in. wszystkie posty GK!!! Trochę więc już Was znam.I podoba mi się Wasze poczucie humoru. A co do rozwodu z żoną, to mnie, z oczywistych względów, nie grozi, a mój mąż...Może kiedyś sam sie wypowie. Póki co, dzięki za dobre rady i czekam na więcej. Nię wymięknę (-kniemy!). Pozdrowionka!!!
-
Witajcie! Dopiero zaczynam: i na Forum, i na budowie. A właściwie na budowie to zaczynam, ale walkę z Architekturą. Jeżeli przeżyję proces wydawania wuzetki, to... Na razie czytam wszystkie możliwe wiadomości na Forum, by uzyskać choćby min. wiedzy o co w tym całym budowaniu chodzi. Zazdroszczę wszystkim, którzy przez to przeszli. Zamierzam budować w Płaszowie, okolica nic szczególnego, ale działka od rodziny, a wiadomo "darowanemu...". Czy można do Was dołączyć? Nie ukrywam, że jesteście dla mnie nieocenionym źródłem informacj i może dzięki Wam nie stracę resztek nadziei na moje wymarzone miejsce na ziemi