Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RadziejS

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    887
  • Rejestracja

RadziejS's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

17

Reputacja

  1. Po ładnych kilku latach od założenia wątku postanowiłem zajrzeć czy jeszcze żyje tu jakaś dyskusja i się mocno zdziwiłem jak aktywnie się udzielacie. Pozwólcie, że odniosę się do kliku kwestii poruszonych na ostatniej stronie: - jedna pętla na dwa różne pomieszczenia - mam, działa, nie widzę przeszkód (o ile oczywiście jest to przemyślane rozwiązanie) - brak rotametrów i regulacja przepływem - jak najbardziej - co prawda mam rotametry, ale one nic nie wskazują (mam zbyt małe przepływy), regulowałem zaworami na powrocie - warto skupić się na pętlach podobnej długości, dzięki temu łatwiej będzie uzyskać "samoregulację" Podłogówka już ponad 9 lat działa fajnie, tanio i przyjemnie. Jeśli chcielibyście o co zapytać praktyka, zapraszam
  2. U mnie w domu ok. 210 m2 podłogi (parter z poddaszem) i jedna pompa daje radę. Dwa rozdzielacze, po 8 lub 9 obiegów. I kocioł przypadkiem też Cerapur . Grzejniki łazienkowe dałbym jako osobne pętle. Wg mnie - im prostszy układ tym lepiej. Sterować możesz termostatami w pomieszczaniach, albo (wg mnie lepiej) - bez nich - raz ustawisz przepływy (pewnie z miesiąc Ci to zajmie ) i zapomnisz.
  3. Wg mnie tu nie chodzi o oszczędności. Ja delikatnie obniżam temp. zadaną na noc, nie po to, żeby uzyskać realne obniżenie temperatury czy oszczędności, ale po to, żeby podnieść komfort. Dużo przyjemniej jest, gdy piec pracuje, niż gdy nie pracuje - przy tej samej temperaturze powietrza w domu. Obniżam na noc po to, żeby piec chciał się włączyć, gdy rano wstaję (w zasadzie, to żeby już na 1-2h przed pobudką załączył się), a nie gdy już wyjdę do pracy. Podobnie robię czasem jesienią - obniżam temp. na czas gdy jestem w pracy, po to, żeby piec pracował gdy wracam z pracy. Wtedy komfort przebywania jest w moim odczuciu sporo wyższy, mimo tego, że temperatura pomieszczenia pozostaje w zasadzie niezmienna (no, może o 0,5 st się zmienia). Dzięki temu unikam sytuacji, że piec pracowałby np. w godzinach 10-16. Zamiast tego piec pracuje w przedziale, przykładowo 14-20. I żeby nie było OT - zużycie gazu okresie styczeń 2016 - styczeń 2017 - ok. 1200 m3
  4. Jako założyciel wątku po dobrych kilku latach użytkowania, chciałem pochwalić się, że moja prosta podłogówka nadal pracuje bez zarzutu. Wczoraj dostałem rachunek zamykający rok 2016. Koszt ogrzewania styczeń 2016 - styczeń 2017 (dokładnie od 8/01/2016 do 19/01/2017) to średnio 212 zł/miesiąc. Łącznie 2530 zł (1236 m3). Brak innych źródeł ogrzewania. Jestem mega zadowolony.
  5. Witam można wiedzieć jaki piec gazowy używasz, pisałeś i dość niskich rachunkach. Za odp z góry dziękuję
  6. Hej jestem przed wyborem pieca gazowego. Czytałem posty w których piszesz, że zużycie gazu wynosi średnio 300zl/m . Jaki pięć posiadasz jeżeli można wiedzieč, z góry. Dziękuje za pomoc
  7. Temp. zadana 21 st. w godz 16-21 oraz 6-7, w pozostałych "oknach" temp. 20. Tylko po to, żeby po przyjściu do domu po pracy i rano było większe prawdopodobieństwo, że kocioł się załączy w mało sprzyjających sytuacjach pogodowych.
  8. Mam sterownik pogodowy (szczegóły w podpisie) i te ustawienia, do których doszedłem sprawiają, że jestem w pełni zadowolony. Ręczne skorygowanie temperatury konieczne jest bardzo rzadko, w specyficznych warunkach pogody, gdy temperatura na zewnątrz znacząco rośnie w krótkim czasie. Wtedy w domu robi się nieprzyjemnie. I domyślam się, że nawet gdyby temperatura w domu wynosiła 2-3 stopnie więcej niż utrzymujemy normalnie, to i tak byłoby nieprzyjemnie, gdyby kocioł nie puszczał w tym momencie zasilania na podłogę. Można powiedzieć, że moja ręczna korekta nie ma na celu faktycznego podniesienia temperatury w domu, a jedynie uruchomienie zasilania w kotle, żeby odczuć komfort (zupełnie inny, lepszy, niż gdy kocioł nie pracuje)
  9. OK, trochę źle Cię zrozumiałem. Na początku miałem ustawione non stop 21 st. ale po miesiącach doświadczeń doszedłem do tego, że większy komfort daje nam obniżenie temp. w pewnym okresie. Głównie zależało nam na tym, żeby zasilanie szło w podłogę wtedy, kiedy ja sobie tego życzę, a nie wtedy kiedy krzywa grzewcza o tym zdecyduje. Nie jest to najzwyklejsze on/off ponieważ w tzw. oknie niższej temperatury kocioł nadal może grzać. Zasadniczo jestem na tyle zadowolony z komfortu, zużycia gazu itp. że wątek ten odwiedzam tylko po to, żeby pochwalić się niskim zużyciem (no i oczywiście wspomóc poradą i doświadczeniem po 5 latach mieszkania w domu)
  10. Grzeję non stop. Można powiedzieć, że zapomniałem o tym, że mam kocioł. Mam ustawioną temp. zadaną na 21 lub 20 (zależnie od pory dnia) i w zasadzie tego nie zmieniam. Programatora dotykam tylko sporadycznie, gdy np. tak jak teraz przychodzi ocieplenie na zewnątrz i w domu pomimo 20 stopni jest jakoś chłodno. Wtedy nastawiam sterownik na temperaturę wyższą (bez znaczenia 22 czy 24), tylko po to, żeby kocioł zaczął pracować i poszło zasilanie. Mój sterownik bowiem, działa tak, że gdy na dworze ciepło, w domu np. 20 (przy 21 temp. zadanej), to i tak nie włącza kotła. Trzeba sztucznie podnieść temp. zadaną na jakiś czas, żeby zmusić kocioł do załączenia. Nie wnikam w to jaka jest temperatura zasilania. Interesowało mnie tylko jaka była maksymalna, przy największych mrozach tej zimy. I było to 37 st na zasilaniu przy -16 st. na zewnątrz.
  11. Za ostatni rok od 30 stycznia 2015 do 8 stycznia 2016 zużyłem 988 m3 gazu GZ50 (zatem sporo mniej niż pisałem w sygnaturce). Wiem, że zima była lekka, ale tak małego zużycia się nie spodziewałem.
  12. A ja powiem tak: dziś jest upał, ok. 29 stopni. W domu u mnie na poddaszu, gdzie mieszkamy - 28 st. Gwarantuję Wam, że zimą przy włączonym ogrzewaniu podłoga jest chłodniejsza niż teraz, zatem argument o grzejniku pod łóżkiem jest chybiony
  13. W ogrzewaniu podłogowym nie jest istotne, żeby się wylewka nagrzała, a raczej żeby utrzymywała temperaturę. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że podłogówkę "nagrzewa się" raz w życiu - po jej zainstalowaniu. Potem wylewka tylko dostarcza tyle ciepła ile ucieka z domu. Nie miej więc kolego pecet0 obaw i rób 100% ogrzewania podłogowego. Jeśli zrobisz to dobrze, będziesz zadowolony. PS. Po co pytasz o konieczność podnoszenia/obniżania temperatury o 2 stopnie? Latem tego zrobić nie możesz to po Ci to zimą?
  14. Z moich obserwacji wynika, że pogodówka sprawdzi się o wiele lepiej bo będzie reagować z wyprzedzeniem. Dom, zwłaszcza z OP ma sporą bezwładność. Sterowanie pogodowe wcześniej "zauważy", że temperatura na zewnątrz spada i "przygotuje" układ do tego. Kocioł zaczyna lekko pracować, zanim jeszcze nastąpi spadek temperatury wewnątrz. Przy sterowaniu strefowym bez pogodówki (na termostatach pok.) reakcja nastąpi dopiero wtedy gdy temperatura w pokoju spadnie o te 0,5 st (wynika z histerezy). Poza lepszym komfortem, pogodówka zapewni też mniejsze zużycie gazu. Moja kosztowała 600 zł, a pomieszczeń mam w domu powiedzmy 10. Pogodówka wychodzi sporo taniej (a ile prościej) niż sterowanie strefowe. Ale oczywiście, co kto lubi. Ja tam zbędnych gadżetów nie potrzebuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...