Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kate i Marcin

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    51
  • Rejestracja

Kate i Marcin's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. chyba mała pomyłka? http://www.blizniaki.net Oczywiście że pomyłka, przepraszam
  2. Nasze też to były pierwsze dzieci - i naprawde wielka niewiadoma. Staralismy sie jak najwiecej dowiedziec wczesniej. Czytalismy formum http://www.blizniaki.pl, ksiazke, ktora polecacie jako pierwsza pozycja. I wiele wyrozumialosci dla siebie nawzajem - Tabaluga jestem pod wrazeniem - ale masz druzynke )
  3. Potwierdzam w 100% - jestem też mamą bliźniaków tylko parki:) Kiedyś usłyszeliśmy z mężem takie zdanie - ludzie którzy maja bliźniaki nie idą do czyśca - od razu idą do nieba. Pozdrawiam gorąco wszystkie mamy - niezależnie ile pociech maja
  4. Dziękuję bardzo za odpowiedż a kolor to złoty dąb czy orzech włoski?
  5. Witam oglądając Twoje fotografie podziwiam okna. Czy możesz napisać mi na maila dokładnie jaka firma je wykonywała i jaki to kolor - są super. Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź
  6. Witam Ostatnio odwiedziliśmy Cie w niedziele. Domek całkiem duży i porządnie docieplony. Dlaczego taki gruby styropian? Wczoraj chyba też byłeś na działce?Przejeżdżaliśmy i stały samochody koło domku. Co do gazu to właśnie dzwoniłam do Gaz Błonie bo oni obsługują nasz rejon ale niestety zgazowanie jest w planach ale jeszcze długo może się zejść bo nie ma pieniędzy. Przemoch a czy myślałeś o pompie ciepła? Może coś wiesz czy gmina Leszno pomoże uzyskać dofinansowanie z UE? Pozdrawiam K
  7. Witam wszystkich po baaaaaaardzo długiej przerwie. U nas prace po zimowym zastoju ruszają na począrku kwietnia, narazie musi wszystko trochę obeschnąć, byłem teraz posprzątać to co lisy w zime powciągały i boto po same pachy. A wiem, że to lisy bo 2 sztuki zastałem jak urzędowały na działce. Ekipa kończy jakąś fuchę gdzieś w pomieszczeniach i powiedzieli ze od kwietnia meldują sie na placu. Może jak znajde chwilkę to odpalę dzieniik budowy i pochwalę sie co juz udało nam sie postawić. Byłem też na wycieczce po okolicy i widziałem, że sie troche buduje Przemoch miałem okazję widzieć jak stoi cegła na paletach a dwa dni później prawie ściany parteru - gdyby nie opady sniegu to pewnie był byś już blisko dachu Co do tematu wyłączenia grutów z produkcji rolnej to faktycznie po złożeniu wniosku dostałem kwit o braku postępowania w przedmiotowej sprawie, bez niego nie wydadzą pozwolenia na budowę. Jeżeli chodzi o ogordzenie - materiały - to kupwaliśmy wsztstko w Centrum Ogrodzeń na wylotówce na Lublin. Obsługa średnia ale mieli najataniej i transport na działkę w termienie dla nas wygodnym. M.
  8. Witam wszystkich po baaaaaaardzo długiej przerwie. U nas prace po zimowym zastoju ruszają na począrku kwietnia, narazie musi wszystko trochę obeschnąć, byłem teraz posprzątać to co lisy w zime powciągały i boto po same pachy. A wiem, że to lisy bo 2 sztuki zastałem jak urzędowały na działce. Ekipa kończy jakąś fuchę gdzieś w pomieszczeniach i powiedzieli ze od kwietnia meldują sie na placu. Może jak znajde chwilkę to odpalę dzieniik budowy i pochwalę sie co juz udało nam sie postawić. Byłem też na wycieczce po okolicy i widziałem, że sie troche buduje Przemoch miałem okazję widzieć jak stoi cegła na paletach a dwa dni później prawie ściany parteru - gdyby nie opady sniegu to pewnie był byś już blisko dachu Co do tematu wyłączenia grutów z produkcji rolnej to faktycznie po złożeniu wniosku dostałem kwit o braku postępowania w przedmiotowej sprawie, bez niego nie wydadzą pozwolenia na budowę. Jeżeli chodzi o ogordzenie - materiały - to kupwaliśmy wsztstko w Centrum Ogrodzeń na wylotówce na Lublin. Obsługa średnia ale mieli najataniej i transport na działkę w termienie dla nas wygodnym. M.
  9. Witam wszystkich po krótkiej przerwie, u nas też pomalutku do przodu. zeszło sie z dokumenatami i pieczątkami. Ale juz teraz idzie. Stan zero pewnie będzie w tym tygodniu, no może na początku przyszłego. Jak znajdziemy chwilkę to pochwalimy się zdjęciami i postępami w pracach. Przemoch gratuluje tempa, miałem okazję widzieć twoje dzieło, podjechałem zobaczyć jak idzie i faktycznie idzie u Ciebie szybko.
  10. Witam wszystkich po krótkiej przerwie, u nas też pomalutku do przodu. zeszło sie z dokumenatami i pieczątkami. Ale juz teraz idzie. Stan zero pewnie będzie w tym tygodniu, no może na początku przyszłego. Jak znajdziemy chwilkę to pochwalimy się zdjęciami i postępami w pracach. Przemoch gratuluje tempa, miałem okazję widzieć twoje dzieło, podjechałem zobaczyć jak idzie i faktycznie idzie u Ciebie szybko.
  11. Prace rozpoczete, koparka humus zgarneła, sporo tego sie robiło. Przyjechała ekipa, postawili pierwszą "chatkę" w rogu działki potem dojechała druga tym razem ich - mieszkalna. Pan koparkowy przygotował dołek pod fundamenty piekie, ekipa zaczeła od przenoszenia poziomów na ławy fundamentowe. Niwelator poszedł w ruch - i okazało sie, że tak do dzisaj równa działka ma różnicę poziomów dochodzącą do 60 - 80 cm w różnych miejscach. Jak juz zaczeli liczyc to dostałę listę co mam kupić na już, i zaczeło się szaleństwo zakupów: deski, gwoździe, śrubki, sznurek, itp itd. A tak przy okazji desek to zmówiłem je w składzie w Kampinosie, jak się wjeżdża od strony Warszawy po prawej stronie. I byłem w szoku, kiedy z "widlaka" do drewna wysiadła Pan dla którego utrzymanie równowagi i wypowiedzenie dwóch zdań stanowiło problem. On nawt nie był pijany on był nawalony jak szpadel. Przyszedł jednak drógi powiedział że jutro przywiozą deski i ze wszystko OK. Jak sie okazało na następny dzień, nikt nie przyjechał, nikt nie odbierał telefonów. Pojechałem do nich zobaczeć co i jak. Wiec jakis Pan z placu powiedział, ze szef jest u dentysty a pracownicy dzis mają wolne. Po krótkiej dyskusji, zabrałem zadatkowane dzien wcześniej drewno, własnym samochodem i pojechałem. A szef pojawił sie nagle "od dentysty" tyle ze szedł do baraku po kolejene "znieczulenie", musiało biedaka strasznie boleć. Nawet nie zainteresował sie co sie dzieje zabrał butelkę i znikną za drzwiami. Cała historia zakończyła sie dwa dni później kiedy na działkę zawitali panowie ze składu z zapakowanym drewnem samochodem. Ponoć dzień wcześniej mieli niestrawność i nikt nie pracował. Mam nadzieję, że dalej będzie juz łatwiej
  12. Prace rozpoczete, koparka humus zgarneła, sporo tego sie robiło. Przyjechała ekipa, postawili pierwszą "chatkę" w rogu działki potem dojechała druga tym razem ich - mieszkalna. Pan koparkowy przygotował dołek pod fundamenty piekie, ekipa zaczeła od przenoszenia poziomów na ławy fundamentowe. Niwelator poszedł w ruch - i okazało sie, że tak do dzisaj równa działka ma różnicę poziomów dochodzącą do 60 - 80 cm w różnych miejscach. Jak juz zaczeli liczyc to dostałę listę co mam kupić na już, i zaczeło się szaleństwo zakupów: deski, gwoździe, śrubki, sznurek, itp itd. A tak przy okazji desek to zmówiłem je w składzie w Kampinosie, jak się wjeżdża od strony Warszawy po prawej stronie. I byłem w szoku, kiedy z "widlaka" do drewna wysiadła Pan dla którego utrzymanie równowagi i wypowiedzenie dwóch zdań stanowiło problem. On nawt nie był pijany on był nawalony jak szpadel. Przyszedł jednak drógi powiedział że jutro przywiozą deski i ze wszystko OK. Jak sie okazało na następny dzień, nikt nie przyjechał, nikt nie odbierał telefonów. Pojechałem do nich zobaczeć co i jak. Wiec jakis Pan z placu powiedział, ze szef jest u dentysty a pracownicy dzis mają wolne. Po krótkiej dyskusji, zabrałem zadatkowane dzien wcześniej drewno, własnym samochodem i pojechałem. A szef pojawił sie nagle "od dentysty" tyle ze szedł do baraku po kolejene "znieczulenie", musiało biedaka strasznie boleć. Nawet nie zainteresował sie co sie dzieje zabrał butelkę i znikną za drzwiami. Cała historia zakończyła sie dwa dni później kiedy na działkę zawitali panowie ze składu z zapakowanym drewnem samochodem. Ponoć dzień wcześniej mieli niestrawność i nikt nie pracował. Mam nadzieję, że dalej będzie juz łatwiej
  13. Witam sąsiada ! Gratuluje odebrania PnB i rozpoczęcia prac, Patrząc na zdjęcia Pana Koparkowego to chyba ten sam co i u nas zdejmował humus. Byliśmy bardzo zadowoleni z jego usług. Co do ekpiy to nasza juz jest na miejscu, zainstalowała kamping, pozostałe wygody i zaczeli. Oby zima była łagodna a jesien pogodna
  14. Dzięki za info Przemoch bo ja bym biednego męża wysłała do starostwa w celu jak najszybszego pod pieczętowania dokumentu . Teraz trzeba cierpliwie czekać na uprawomocnienie się tej decyzji To wszystko tak długo trwa. K
  15. Dzięki za info Przemoch bo ja bym biednego męża wysłała do starostwa w celu jak najszybszego pod pieczętowania dokumentu . Teraz trzeba cierpliwie czekać na uprawomocnienie się tej decyzji To wszystko tak długo trwa. K
×
×
  • Dodaj nową pozycję...