Witam ponownie!
Obecnie jestem jednym z właścicieli gruntu, po ostatnich rozmowach z rodziną i dojściu (w końcu!) do porozumienia postanowiliśmy,je podzielić bo obocnie jesteśmy wspólnotą. I trochę się w tym wszystkim pogubiłem bo jedni mówią że należy przed podziałem spisać taki dokument dla geodety o nazwie zlecenie i zawierający podpisy wszystkich współwłaścicieli, i to ma zapewnić iż żaden z włąścicieli nie może się już wycofać (tyle że dokument nie jest spisany przez notariusza tylko geodete). I po podpisaniu tego dokumentu, geodeta przystępuje do wynierzania, następnie wykonuje sie inne czynności typu akty własnościowe , i niby wszystko jest już dobże.
Druga wersja to spisanie zgody do przystąpienia pracy geodety u notariusza.(czyli trzeba zabrac wszystkich do notariusz i zebrac u niego podpisy)
Bardo prosze o opinie w tej sprawie bo mogę się ,a musze poczynić w tym kierunku jakieś kroki
Z góry WIELKIE Dzięki!
PS. może ktoś wie jakie to koszta?