Majstrzy, którzy kładli płytki w łazience na 1 piętrze, nie zakręcili wody, pękł "wężyk" i całą budowę zalała woda!!Nie byłam na budowie 3 dni, woda lała się przez dłuższy czasż Gdy dotarłam tam w piątek, woda była w całym domu!! Lało się z sufitu, po ścianach, na posadzkę...Woda przeszła przez strop (betonowy 27 cm). Nie ma tam jeszcze podłóg, były tylko zagipsowane ściany, na których po osuszeniu już wychodzą żółte plamy.
Czy istnieje duże ryzyko, że w przyszłości w domu będzie "grzyb", wilgoć albo jakiś nieprzyjemny zapach? Czy da się osuszyć, grzejąc w centralnym i wietrząc, tak zalaną budowę?
Jestem załamana, proszę o radę...