na początku też długo zastanawialiśmy się nad wyborem projektu, przynieśliśmy stertę różnych wydruków i pokazaliśmy je naszemu architektowi. Poprzebierał i wybrał właśnie ten. Poziomka. Nie ma tu zbyt dużo udziwnień, balkonów, których chcieliśmy uniknąć itd. Nie obyło się bez przeróbek, które b słono nas kosztowały. W sumie projekt z przerobieniem kosztował 7 tys PLN. Jeżeli miałabym coś poprawić to na pewno wysokość dachu. Należy go podnieść o dwa pustaki a nie jak my mamy tylko o jeden. Na górze jest trochę ciasno, ale za to b przytulnie. Podajcie e-maila to prześlę fotki. W łazience na górze zrezygnowaliśmy ze ścianki i powstał ogromy pokój kąpielowy, naprawdę super, garażu też nie będzie (planowana oddzielna budowa), zamiast tego mam gabinet a z niego wychodzi się do ogrodu zimowego. Całość wygląda proporcjonalnie i ładnie. Okna z łukami dopełniają całości i zdobią. Nie ukrywam, że znalezienie odpowiedniej firmy, która zrobi takie okna, zajęło nam trochę czasu. Są to najdroższe okna w całym domu, ale nie rezygnujcie z nich, bo są ogromne, dają dużo światła i wyglądają cudownie. Na stronie Horyzontu są realizacje z prostymi oknami. Nie zawsze niska cena idzie z wyglądem. Może dla niektórych nie ma to znaczenia, ale dla mnie przeciwnie. Jeżeli ja mam tam mieszkać to musi być ładny. Co do pomieszczenia gospodarczego to zamieniliśmy jedno okno na drzwi, no i jeszcze przenieśliśmy łazienkę na dole na drugą stronę. Narazie jest wszystko ok. Dom, mimo swoich rozmiarów ( w tej chwili 140 m2, jest stosunkowo drogi. Oczywiście wszystko zależy z czego chcecie budować i jakim systemem. My mamy sprawdzoną ekipę, jak narazie nie narzekamy, chociaż liczymy się z tym, że z nas trochę zdzierają. nie możemy sobie pozwolić na codzienny pobyt na budowie więc nie mieliśmy innego wyjścia. Kosztorysy na stronach oferujących projekty to straszna lipa, dla takich jak my, którzy się w ogóle nie znają. Do tego należy doliczyć okolo 30%. Nie wiem co mam jeszcze napisać, dużo zmienia się już w trakcie samej budowy. Pada deszcz, budowa stoi, brak materiału, oczekiwanie na dachówkę, niedoróbki, które trzeba poprawić i wiele jeszcze innych rzeczy. Przed nami teraz tynkowanie i wylewki, czego boję się najbardziej. "MUrator" w pogotowiu. W razie czego do kierownika i niech poprawiają.
pzdr:)