Oczywiście dokonaliśmy kilku zmian na etapie projektu i wszystkie wydają mi się korzystne: 1. Zamurowaliśmy przejscie z kuchni do salonu, dzięki temu zyskałam dwie ściany, i kuchnia i pokój są bardziej ustawne. 2. Z kuchni wybiliśmy wyjście na zewnątrz i zrobiliśmy mały taras z boku domu, 3. łazienkę na dole powiekszyliśmy o prysznic, który został wsunięty w stronę kotłowni. Trzeba liczyć się z tym, ze kotłownia się zmniejszy. 4. Zlikwidowaliśmy okno w małym pokoju na dole, planowaliśmy w przyszłości za garażem dobudować pomieszczenie na narzędzia i drewno do kominka, ale chyba zrobimy drewniany taras z pokoju na górze i pod nim wyjdzie zadaszony taras. Niestety "spece" ścieli nam krokwie dachowe i zamiast wydłuzyć dach nad tarasem, skrócili go. 5. Schodów nie zrobiliśmy zabiegowych, 6. Na górze przestawiliśmy ścianki w pokojach, bo potrzebowaliśmy czterech sypialni. Są mniejsze ale wystarczające dla dzieci. Niestety w jednym pokoju wyszło tylko okno dachowe. (Dzisiaj zrobiłabym jaskółkę) Każdy, kto nas odwiedza, dziwi się, że dom jest tak duży, chociaż z zewnątrz wygląda niepozornie. Pozdrawiam budujących! i życzę dużo sił i stalowych nerwów, cieszę się, ze mam to już za sobą