Pies ma dwa powody do kopania dziur; wyczół np.kreta, nornice, lub cos co kiedyś komuś wypadło z kanapki i został po tym zapach, lub jest to suka, u której cześć genów nie zmieniła się od setek lat i kiedy to jej przodkowie w czasie godów szykowały sobie jamy w ziemi, schronienie dla małych. Ja mam dwie suki owczarka niemieckiego i belgijskiego. Niemiecka jest bardzo złośliwa potrafi na świerzo posadzonego krzaczka wypróżnić się w bezczelny sposób druga posiada więcej kultury i robi to obok. Kiedy zaczynają schodzić się do nich kawalerowie z osiedlowych domostw pod bramę to jest dla mnie sygnał że zaczną się "wykopki" w ogrodzie. Czekam cierpliwie aż któraś z panienek wybierze sobie miejsce. Jak już zacznie kopać to ukratkiem przycinam gałązkę lub kilka ognika, przysypuję jego lekko ziemią w miejscu planowanej nory i czekam na efekt. Wydawałoby się, że pies kopie dziurę bardzo spontanicznie i ciernie ognika mogą zrobić krzywdę, ale tak nie jest. Suka trafiając na tego rodzaju przeszkodę rezygnuje z dalszej odkrywki. Proszę mi uwierzyć, że po 7 latach każda z moich suk ma tylko po jednym miejscu, które przez kilka lat musialem im wytyczać, gdzie w okresie godowym spędzają dużo czasu nie próbując penetrować nowych miejsc.