W styczniu 2007 roku opisywałam swoje perypetie z oknami Sokółka / zgniła mi ościeżnica po 8 latach od zamontowania ,posiadam okna białe typowe ,trzyszybowe zamontowane w roku 1999. / Wszyscy na tym forum dziwili się moim problemom ,niektórzy nawet zastanawiali się jak emerytka znajduje się w internecie, że wogóle potrafi pisać posty, dawali rady na konserwacje /ale jak widzę nie jestem osamotniona w problemach z oknami Sokółka . Posiadam je w całym mieszkaniu generalnie spisują się nieżle po za tym w kuchni/ w miare szczelne i nie przepuszczające hałasu/.Mój upór jednak się opłacił mimo upływu gwarancji firma wymieniła ościeżnicę tzn.wmontować musiałam sama