Opisałem swoje perypetie /wcześniej/ jakie mam po 2 i pół roku od rozstania z wykonawcą - kierownikiem budowy, straszony jestem przez jego prawnika sądem, komornikiem, potrzebna mi jest pomoc prawna, z tego co się zdążyłem zorientować - w kosztach, nie stać mnie opłacać prawnika na bieżąco, czy ktoś zgodził by się mi pomóc w tej sprawie /i to praktycznie już/ a rozliczyć się ze mną po sprawie (zakładam wygranej jeśli do niej dojdzie ). Czy taka opcja wchodzi w grę? Jestem z woj. mazowieckiego, sprawa może się toczyć przed którymś z sądów Warszawskich. W tej chwili druga strona "zaprasza" mnie na spotkanie 16.05.03, niby polubowne. Wiem, że najlepiej dla mnie byłoby nie spotykać się z drugą stroną bez prawnika, na pewno będą chcieli wyciągnąć odemnie informacje bądź mnie zastraszyć. W sumie nie wiem co mam zrobić.