Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ruda1

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    368
  • Rejestracja

ruda1's Achievements

STAŁY BYWALEC (min. 300)

STAŁY BYWALEC (min. 300) (4/9)

10

Reputacja

  1. ruda1

    dziennik

    Coś ostatnio nie mam czasu odpalać kompa,ale wcale nie narzekam, bo to oznacza, że bardzo się dużo u nas dzieje Kibelek już dawno zrobiony, podłoga w kuchni i spiżarce również, a teraz kończy się łazienka. Przed nami, a raczej przed panem glazurnikiem jeszcze pomieszczenie gospodarcze, wiatrołap i hol. Potem tylko malowanie, podłogi w pokojach i przeprowadzka To oczywiście żarcik. Jest jeszcze tyle pierdułek do zrobienia, że jeszcze trochę wody upłynie zanim zainstalujemy się w "przytulnym". A! Najistotniejsze wieści z ostatnich dni: zaczęli kopać gazociąg i oby tylko skończyli Właśnie przejrzałam mój dzienniczek budowy. Miło było przypomnieć sobie chwile, które gdyby nie dzienniczek dawno uleciałyby z mojej pamięci. A pomyśleć, że nie planowałam w ogóle go zakładać... Nie mniej jednak już dawno sobie założyłam, że jak budowa się zakończy to i ja zakończę dzienniczek. I myślę, że teraz jest to najlepszy moment. Ponieważ nie lubię pożegnań to takie szybie pa! pa! i buziaczek i dziękuję wszystkim miłym gościom, którzy tu zajrzeli
  2. Coś ostatnio nie mam czasu odpalać kompa,ale wcale nie narzekam, bo to oznacza, że bardzo się dużo u nas dzieje Kibelek już dawno zrobiony, podłoga w kuchni i spiżarce również, a teraz kończy się łazienka. Przed nami, a raczej przed panem glazurnikiem jeszcze pomieszczenie gospodarcze, wiatrołap i hol. Potem tylko malowanie, podłogi w pokojach i przeprowadzka To oczywiście żarcik. Jest jeszcze tyle pierdułek do zrobienia, że jeszcze trochę wody upłynie zanim zainstalujemy się w "przytulnym". A! Najistotniejsze wieści z ostatnich dni: zaczęli kopać gazociąg i oby tylko skończyli Właśnie przejrzałam mój dzienniczek budowy. Miło było przypomnieć sobie chwile, które gdyby nie dzienniczek dawno uleciałyby z mojej pamięci. A pomyśleć, że nie planowałam w ogóle go zakładać... Nie mniej jednak już dawno sobie założyłam, że jak budowa się zakończy to i ja zakończę dzienniczek. I myślę, że teraz jest to najlepszy moment. Ponieważ nie lubię pożegnań to takie szybie pa! pa! i buziaczek i dziękuję wszystkim miłym gościom, którzy tu zajrzeli
  3. Część Olka Dobrze dłuższy czas nie zaglądać na forum, bo później na raz można zobaczyć więcej zmian Fajnie, fajnie widać postępy. Dalszego powodzenia w instalowaniu się w "przytulnym"
  4. ruda1

    dziennik

    Nie było mnie tyle czasu, bo przez 3 tygodnie grudnia leniuchowałam w naszych pięknych, zimowych górach Nie mniej jednak pewne sprawy budowlane koordynowałam przez telefon. Podczas mojej nieobecności w naszym domku powstały sufity podwieszane i została wytynkowana łazienka i WC (na tyle łaskawie się zgodziłam ) To było życie... http://foto1.m.onet.pl/_m/85fac8baf0576e130bec2999cd82ce31,5,19,1.jpg Ale teraz tez jest super. Mamy już glazurę w WC. Wiem, że zabrzmi nieskromnie, ale strasznie mi się podoba I pan glazurnik to bardzo fajny, kontaktowy człowiek i podobno bardzo ładnie kładzie płytki (tak mówią moje chłopaki), a terminy ma już zaklepane do maja. W miniony czwartek mieli kopać gazociąg, ale co się stało? Wyskoczył 12-stopniowy mróz. Czemu mnie to nie zdziwiło Spoko, kominek i turbina do nadmuchu w spokoju wystarczają do ogrzania domu. A ponieważ teraz codziennie ktoś tam urzęduje to nie ma problemu z paleniem W ogóle ten początek roku zaczął się tak intensywnie, że aż boję się co będzie dalej... Mimo że te wybory w wykończeniówce są trochę stresujące to jest to jednocześnie bardzo przyjemne. Można kombinować, może to, a może tamto... I znowu ukłony dla pani ze sklepu z płytkami i dla pana ze sklepu z armaturą. Bardzo sympatyczni, życzliwi i cierpliwi ludzie. Wszystkim zainteresowanym znajomym polecamy ich sklepy.
  5. Nie było mnie tyle czasu, bo przez 3 tygodnie grudnia leniuchowałam w naszych pięknych, zimowych górach Nie mniej jednak pewne sprawy budowlane koordynowałam przez telefon. Podczas mojej nieobecności w naszym domku powstały sufity podwieszane i została wytynkowana łazienka i WC (na tyle łaskawie się zgodziłam ) To było życie... http://foto1.m.onet.pl/_m/85fac8baf0576e130bec2999cd82ce31,5,19,1.jpg Ale teraz tez jest super. Mamy już glazurę w WC. Wiem, że zabrzmi nieskromnie, ale strasznie mi się podoba I pan glazurnik to bardzo fajny, kontaktowy człowiek i podobno bardzo ładnie kładzie płytki (tak mówią moje chłopaki), a terminy ma już zaklepane do maja. W miniony czwartek mieli kopać gazociąg, ale co się stało? Wyskoczył 12-stopniowy mróz. Czemu mnie to nie zdziwiło Spoko, kominek i turbina do nadmuchu w spokoju wystarczają do ogrzania domu. A ponieważ teraz codziennie ktoś tam urzęduje to nie ma problemu z paleniem W ogóle ten początek roku zaczął się tak intensywnie, że aż boję się co będzie dalej... Mimo że te wybory w wykończeniówce są trochę stresujące to jest to jednocześnie bardzo przyjemne. Można kombinować, może to, a może tamto... I znowu ukłony dla pani ze sklepu z płytkami i dla pana ze sklepu z armaturą. Bardzo sympatyczni, życzliwi i cierpliwi ludzie. Wszystkim zainteresowanym znajomym polecamy ich sklepy.
  6. Cześć Dziewczyny! Jestem! Bardzo dziękuję za życzenia i Wam na ten Nowy Rok życzę także jak najwięcej radości i pomyślności no i zdrówka! Przecież pisałam, że w grudniu ulatniam się na urlop. Potem były święta, potem nowy rok i jestem dopiero teraz. To jeszcze raz wszystkiego naj... w tym Nowym Roku!
  7. ruda1

    dziennik

    Dziś jest wiekopomny czas dla nas! Przebrnęliśmy przez papierkologię dotyczącą budowy gazociągu. Od dziś decyzja z powiatu się uprawomocnia. Tak się cieszę, że to była pracująca sobota w urzędzie Domyślam się, że w tej sprawie to jeszcze nie wszystko, ale gorzej to chyba już nie może być
  8. Dziś jest wiekopomny czas dla nas! Przebrnęliśmy przez papierkologię dotyczącą budowy gazociągu. Od dziś decyzja z powiatu się uprawomocnia. Tak się cieszę, że to była pracująca sobota w urzędzie Domyślam się, że w tej sprawie to jeszcze nie wszystko, ale gorzej to chyba już nie może być
  9. Ale numer! Moi teściowie też właśnie mieli rocznicę ślubu w ubiegłym tygodniu (37.)! I też mieli zaskoczone miny jak wręczyliśmy im bukiet kwiatów z tej okazji. A ponieważ mojej teściowej na tyle zmieniły się obowiązki, że może ruszyć się z domu to przy okazji tej rocznicy wykupiliśmy obojgu rodzicom wyjazd do sanatorium. Chociaż jak ode mnie, to jest to po prostu podziękowanie za ich wspaniałomyślność wobec nas. I tym sposobem będziemy mieć w 2 tygodnie wolną chatę Taki przedsmak mieszkania tylko w trójeczkę A tak a propos rocznic to my właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na ślub w listopadzie, raz dlatego żeby zawsze mieć w tym dniu wolne (11 XI), a dwa żeby to była nasza rodzinna tradycja, bo męża brat też ożenił się w listopadzie Wielkie buziaki dla naszych Kochanych Rodziców!
  10. Właśnie dziś znaleźliśmy fizycznie taką obudowę jaką planujemy mieć. Jedyne 6.800 zł. bez montażu i nie ta kolorystyka (nie wzięliśmy jej, oczywiście ze względu na kolory ) Nowego granitu jeszcze nie wypatrzyłam. Odwodnienie polegało na: - zakupie rur do tego przeznaczonych i geowłókniny (można kupić rury już okręcone geowłókniną) - wykopaniu rowów i wkopaniu studzienek - wsypaniu drenażu (żwiru) na dno rowów - ułożeniu okręconych rur, podłączonych naturalnie do rynien - zasypaniu wszystkiego żwirem i ziemią Zrobiliśmy jeszcze generalną próbę, tzn. wsadziliśmy szlauch do rynny, odkręciliśmy wodę i o dziwo do studzienki dopłynęła woda
  11. ruda1

    dziennik

    Zatem mamy już prysznic. Szkoda tylko, że kabina jest tak szczelnie zapakowana i nic nie mogę podejrzeć, a rozpakowywać na razie nie ma sensu żeby jej nie zniszczyć. Dziś sobota zatem mężuś pracował na działce - cd akcji "drzewo". W międzyczasie udaliśmy się z szablonem od kominka po wycenę kamienia na blat. Jeszcze do dziś byliśmy zdecydowani na jeden granit. Na szczęście zobaczyliśmy gotową obudowę z tego granitu i stwierdziliśmy, że to nie to. No i znowu zaczęły się poszukiwania...
  12. ruda1

    dziennik

    Jakby tu napisać? Nienawidzę urzędów, a raczej chyba głupich urzędniczek. Nie będę się rozpisywać co one ostatnio namotały (chodzi mi o sprawy związane z gazem), ale dawno nie padłam ofiarą takiego splotu pomyłek i niedopatrzeń. Szczerze to nawet było to bardzo komiczne. Ale umówmy się, że śmiać z tego to ja się będę jak w domku będą ciepłe kaloryferki. Z lepszych wieści to w końcu mamy zasypane szambo i większa ilość pociapanego drzewa. Natomiast przed domem krajobraz jak po poligonie. http://foto3.m.onet.pl/_m/56f69556bfffc3f173838808ddbd9c7f,5,19,0.jpg Spokojnie, proszę nie regulować odbiorników Tak, to na pewno jest nasze podwórko Poza tym odwiedził nas pan glazurnik, który bardzo ucieszył się, że mamy projekty łazienek i nie będzie w związku z tym alpejskich kombinacji w układaniu płytek. Ponieważ powiedzieliśmy mu , że w grudniu nie będzie mógł u nas robić, w związku z tym przyjdzie do nas w ostatnim tygodniu listopada i przygotuje ściany w łazienkach (żeby sobie spokojnie schły) i jak mu się uda to zrobi jeszcze sufit podwieszany w holu, a z resztą rusza w nowym roku. I tak jak pisałam, pan od wyposażenia łazienek jest the best. Już wczoraj dzwonił, że kabina i brodzik są do odebrania.
  13. ruda1

    dziennik

    Znowu odwiedziłam powiat w sprawach gazowych. Nasi nowi sąsiedzi, przysłali mi kurierem upoważnienie (coby czasu nie tracić ), ale na razie i tak się na nic zdało. A to dlatego, że co prawda zgoda na budowę gazociągu jest już wystawiona, ale znajduje się w podpisie u starosty. Miałam plan udać się do starosty, ale panie urzędniczki wybiły mi to z głowy, że niby nie wypada. Wypada nie wypada, zima idzie! Znacznie milsza była reszta dnia. Trafiłam na fantastyczną panią, która posiada sklep z płytkami. Nie dość, że sympatyczna to bardzo obeznana w swojej dziedzinie. Dała mi mnóstwo rad z których na pewno skorzystamy. W sklepie z wyposażeniem łazienek również zaskoczył nas pan sprzedawca. Dokładnie to samo, bardzo miły i kompetentny. Niby wiedzieliśmy po co przyszliśmy, ale on sam z siebie próbował znaleźć w różnych firmach wyposażenie takie żeby spełniało nasze oczekiwania, a być może było tańsze. Ale jak wiadomo najgorzej jak kobieta się na coś uprze... Zamówiliśmy na razie brodzik i kabinę. I jeszcze jedno Nie zatraciliśmy się tak do końca w sprawach budowlanych. Już zebraliśmy paczkę znajomych i zapisaliśmy się na wielkie sylwestrowe szaleństwo To tak w ramach przypomnienia dla innych budujących. W końcu nowy rok trzeba koniecznie dobrze zacząć, zwłaszcza jak się buduje...
  14. ruda1

    dziennik

    Dziś to jestem prawdziwa bussines woman Komputer, dwa telefony i stosy papieru w postaci katalogów różnych firm z wyposażeniem łazienek. No i dzwonię, pytam i wypytuję. Nie do wiary, ten sam brodzik i kabina w dwóch różnych sklepach różnią się ceną o 880 zł.
  15. ruda1

    dziennik

    Ja nie wiem jak za czasów komuny ludzie budowali domy i je urządzali. To musiało być strasznie przygnębiające, najpierw walczyć, żeby cokolwiek dostać, a potem kupić to co akurat dostarczyli do sklepu. Chociaż jak nie było nic i jak już się coś zdobyło to w sumie można było się cieszyć i to bardzo. A teraz to prawdziwy zawrót głowy we wszystkim. Wczoraj zaczęliśmy na dobre poszukiwania armatury łazienkowej. Oj ciężko, ciężko będzie nam się zdecydować. Jest tyle rzeczy, które się nam podoba...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...