Witamy
Dziękujemy Cieslaczkom za zdjęcia schodów, zauważyliśmy że Wy też budujecie z betonu komórkowego, wg. nas to najlepsze rozwiązanie. Tylko na elewacje dajcie wełne zamiast styropianu. Styropian nie przepuszcza pary wodnej i wilgoć będzie kumulowała się na pustakach i zalecam chociaż jeden nawietrzak w salonie i kuchni by wentylacja grawitacyjna miała szanse zadziałania. A czy podnosiliście dach do góry by mieć większe poddasze?
Natomiast co do tego co napisała Halszka.ka, to nie jest tak do końca. Przeczytałem również artykuł Pani Cybulskiej i uwazam, że nie wyjaśnia do końca problemu. Bo jakie ma znaczenie czy ja umieszcze okno nad wanną czy też nad wc, który jest 50 cm obok. Czy te kilkadziesiąt cm ma znaczenie? Zwłaszcza w takich małych łazienkach jak nasze. Poza tym, ileż tej pary wodnej musiało by się skroplić by przeszkadzało w użytkowaniu wanny. Moim zdaniem problem nie tkwi w, tym gdzie bedzie okno, lecz w tym jak wentylowane jest pomieszczenie. Aby wentylacja grawitacyjna działała poprawnie musi być wymuszona cyrkulacja powietrza, przy obecnych oknach, które są bardzo szczelne naturalny obieg powietrza został zakłócony. Dlatego zwłaszcza w takich pomieszczeniach jak kuchnie i łazienki, gdzie jest zwiększona wilgotność powietrza jest to bardzo widoczne właśnie poprzez osiadanie pary wodnej i nie tylko na oknach ale również na ścianach i z czasem powstawanie grzybów.
(tutaj też jest problem w innych pomieszczniach, jak np. właśnie sypialnie bez dopływu świeżego powietrza). Dlatego, też namawiam na nawietrznik w oknie.
A para wodna na oknie zawsze będzie powstawała w łazienkach niezależnie od umiejscowienia okna. Wynika to z różnicy temperatur pomiędzy pomieszczeniem a powietrzem na zewnątrz. Para wodna gdy uzyska tem. ok. 0 skrapla się, jest to tzw. punkt rosy a miejscem skraplania jest właśnie szyba, której temp. właśnie oscyluje w tej temp.
Pozatym w łazieńce warto zrobić ogrzewanie podłogowe gdzie pomieszczenie jest równomierne ogrzewane ciepłem.
Acha jeszcze kwestia tynków, którą poruszył SZYDAS, tynki gipsowe to bardzo dobre rozwiązanie, tworzą bardzo dobry mikroklimat w pomieszczeniu, gdy jest wilgotną pochłaniają wilgość a gdy powietrze jest suche oddają ją, lecz jak zauważył SZYDAS musi być ruch powietrza pomieszczeniu, bo jak nie będzie wietrzenia pomieszczenia to tynk nie pochłonie takiej ilości wilgoci. To tak jak z herbatą, której nie możemy bez końca słodzić, gdyz w końcu będzie to roztwór nasycony i nie rozpuści kolejnej ilości cukru. Datego też w łazieńce, pralni, czyli pomieszczeniach wilgotnych polecam tynki cem. - wap.
Ok kończe nasz wywód, pewnie już Was zanużyliśmy mądzrzeniem a nikt nie lubi mądralińskich. . Ogólnie konkluzja jest taka, iż nie warto rezygnować z marzeń, bo na większsość rzeczy znajdzie się antidotum.
Pozdrawiamy