Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

adriae

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    21
  • Rejestracja

adriae's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. Witam, piszę z prośbą o radę w usunięciu tynku strukturalnego i tej 'ozdoby' na ścianie, której zdjęcie załączam do posta. To mieszkanie, które właśnie urządzamy i na ścianie w pokoju dziennym jest 'takie oto coś'. Tynk strukturalny jest chropawy, koszmarnie ostry do tego stopnia, że kaleczy skórę kiedy się tylko lekko przetrze powierzchnię ściany. Szara rama jest przyklejona do ściany, powierzchnia w jej wnętrzu to tylko gładź i naklejone chyba... kwiatki. Czy ktoś może mnie wspomóc pomysłem jak się tego pozbyć? Z góry dziękuję i pozdrawiam, adriae
  2. A co wynika z Pani postu? Sprobuje czegos poszukac... 1. wynika, ze spekulacja jest wtedy kiedy sprzedajemy z zyskiem dzialki, ktore zostaly zakupione pod budowe lecz jej nie zrealizowano, tylko wowczas kiedy jest to wiecej niz jedna, bo jak jest jedna to nie jest spekulacja 2. wynika, ze napisalam post o charakterze 'jalowek gadki', ktory poprawil mi samopoczucie bo niczego wiecej do dyskusji nie wniosl (nie wiem dlaczego mial mi poprawic samopoczucie, ale mam nadzieje, ze szanowna przedmowczyni wie) 3. wynika wreszcie to, ze jesli ktos dzisiaj kupuje dzialke choc nie stac go na budowe (a powinien ja rozpoczac w dwa lata a nie 20 czy 30), to absolutnie nie przyczynia sie do kreowania popytu na rynku, ani tez absolutnie nie odbiera szansy na wybudowanie sie komus, kto ma na to juz teraz pieniadze. Hmm... no teraz jak patrze, ile wynika z listu Pani 'nolinki', to istotnie, chowam sie w kacie ze wstydu w zwiazku z jalowa gadka, ktora zasunelam (to chyba pasuje do jalowej gadki) w poprzednim poscie. Moze ja po prostu nie rozumiem istoty forum? Pozdrawiam PS. To podziwiam Cie mi5iak, ja tak nie potrafie
  3. A co wynika z Pani postu? Sprobuje czegos poszukac... 1. wynika, ze spekulacja jest wtedy kiedy sprzedajemy z zyskiem dzialki, ktore zostaly zakupione pod budowe lecz jej nie zrealizowano, tylko wowczas kiedy jest to wiecej niz jedna, bo jak jest jedna to nie jest spekulacja 2. wynika, ze napisalam post o charakterze 'jalowek gadki', ktory poprawil mi samopoczucie bo niczego wiecej do dyskusji nie wniosl (nie wiem dlaczego mial mi poprawic samopoczucie, ale mam nadzieje, ze szanowna przedmowczyni wie) 3. wynika wreszcie to, ze jesli ktos dzisiaj kupuje dzialke choc nie stac go na budowe (a powinien ja rozpoczac w dwa lata a nie 20 czy 30), to absolutnie nie przyczynia sie do kreowania popytu na rynku, ani tez absolutnie nie odbiera szansy na wybudowanie sie komus, kto ma na to juz teraz pieniadze. Hmm... no teraz jak patrze, ile wynika z listu Pani 'nolinki', to istotnie, chowam sie w kacie ze wstydu w zwiazku z jalowa gadka, ktora zasunelam (to chyba pasuje do jalowej gadki) w poprzednim poscie. Moze ja po prostu nie rozumiem istoty forum? Pozdrawiam PS. To podziwiam Cie mi5iak, ja tak nie potrafie
  4. Zgadzam sie z podejciem mi5iak i paru innych dyskutantow. Przede wszystkim: - sensowny dom w cenie mieszkania nie istnieje (czyli z garazem, porzadnie wykonczony, o pow. ca 120 qm) - wiekszosci ludzi w Polsce (planujacych zakup dzialki) nie stac na wybudowanie domu. Ulegli atmosferze i... nagle znalezli sie w grupie spekulantow, zaczeli myslec (co mozna przeczytac i w tym watku), ze nie straca na zakupie dzialki, najwyzej potem sprzedadza ziemie i jeszcze zarobia. Szybko kupuja dzialke i potem nic z tego nie wynika, bo ich nie stac. Dzialka stoi a oni w koncu ja sprzedaja zarabiajac jak firmy. Ew. z rozpoczeta budowa bo na tyle bylo ich stac. - poziom nieswiadomosci kupujacych jest przerazajacy, przykladem moze byc chocby zainteresowanie Chrzastawa. A przeczytal ktos Studium? A tam stoi, ze to tereny podmokle i budowa moze sie udac pod pewnymi (kapitalochlonnymi) warunkami. Pojecia mpzp, decyzji o warunkach zabudowy, 'dobrego sasiedztwa' etc sa dla wiekszosci dosc obce. A potem niepotrzebne wpadki z blednymi inwestycjami w ziemie. Szukam dzialki dalej od Wroclawia. Ogladalam mnostwo dzialek, czesc z nich to byly wlasnie 'okazje'. A moze warto najpierw usiasc przed kompem i sprawdzic czy teren ma mpzp, a jesli nie, to zapytac o nr dzialki i sprawdzic, czy ma sie szanse na wydanie warunkow zabudowy? A moze sprawdzic jak wyglada Studium dla terenu, czy moze tam jest mokro, albo planuje sie wielkie inwestycje? Odnosze wrazenie, ze jak wszystko w tym kraju, tak i dzialki kupuje sie na 'lapu capu'. Szybko, juz, juz... bo znow byl artykul w gazecie, ze trzeba szybko, bo ceny wzrosna. Niestety to prosta droga do: - spekulacji obrotem ziemia - bledow w zakupie - frustracji finansowych Pozdrawiam i zycze powodzenia ale i dystansu
  5. Witam, Przymierzamy sie do budowy domu z bali. Nim jednak wybierzemy wykonawce chcielibysmy pozwiedzac, obejrzec, powachac, poachac a przede wszystkim popytac i posprawdzac. Stad moja prosba do wszystkich forumowiczow: Co polecacie zwiedzic, by zobaczyc jak najwiecej domow z bali? Wiemy, ze pojedziemy do Budowlanej Wioski w Mlochowie. Przede wszystkim jednak chcielibysmy moc odwiedzic posiadaczy takich domow. Wiem, ze to takie 'wpraszanie sie', ale chcialabym jak najwiecej zobaczyc i posluchac nim podejmiemy decyzje co do wykonawcy. Bede bardzo wdzeczna za wspolne wytyczenie trasy Oczywiscie, jesli wiecie o jakichs domach z bali w swojej okolicy, to takze prosze o infomacje. Odleglosc nie gra roli - planujemy rajd po Polsce Pozdrawiam
  6. Pewnie masz racje. Ja w swoich poszukiwaniach nie ograniczylam sie do niewielkiego obszaru. Wiem, ze to bedzie gmina oborniki slaskie. Wybralam pare miejscowosci, mam zlokalizowanych pare dzialek (wiem, ze sa do sprzedazy), sprawdzam pozostale. Hmm... no wlasnie, to dosc 'oblegany' region z tego co slyszalam. A dlaczego wlasnie tam? Tak ladnie tam jest? Choc bardzo chce kupic i zaczac budowe wciaz szukam, sprawdzam i czekam. Mam nadzieje, ze nie potrwa to dlugo, ale z tym takze sie licze. Dodatkowo wiem, ze teraz (wiosna) jest doskonala pora na kupowanie dzialek (wody gruntowe). Nie zrazam sie tez ich poziomem - piwnica nie jest moim marzeniem. Chcialabym miec za to studnie na dzialce Dla mnie wazne jest otoczenie. Nie chce w osiedlu domkow jednorodzinnych. Chce kupic wieksza dzialke (pare tys. qm) i nie miec sasiada tuz za plotem. Nie zalezy mi tez na bliskosci Wroclawia, zalezy mi raczej na 'dalekosci' (od 15 do 30 km). Moze dlatego jest mi latwiej Ale trzymam kciuki by i Tobie sie udalo
  7. Pewnie masz racje. Ja w swoich poszukiwaniach nie ograniczylam sie do niewielkiego obszaru. Wiem, ze to bedzie gmina oborniki slaskie. Wybralam pare miejscowosci, mam zlokalizowanych pare dzialek (wiem, ze sa do sprzedazy), sprawdzam pozostale. Hmm... no wlasnie, to dosc 'oblegany' region z tego co slyszalam. A dlaczego wlasnie tam? Tak ladnie tam jest? Choc bardzo chce kupic i zaczac budowe wciaz szukam, sprawdzam i czekam. Mam nadzieje, ze nie potrwa to dlugo, ale z tym takze sie licze. Dodatkowo wiem, ze teraz (wiosna) jest doskonala pora na kupowanie dzialek (wody gruntowe). Nie zrazam sie tez ich poziomem - piwnica nie jest moim marzeniem. Chcialabym miec za to studnie na dzialce Dla mnie wazne jest otoczenie. Nie chce w osiedlu domkow jednorodzinnych. Chce kupic wieksza dzialke (pare tys. qm) i nie miec sasiada tuz za plotem. Nie zalezy mi tez na bliskosci Wroclawia, zalezy mi raczej na 'dalekosci' (od 15 do 30 km). Moze dlatego jest mi latwiej Ale trzymam kciuki by i Tobie sie udalo
  8. Tak, to wlasnie mam na mysli. Jest to metoda pracochlonna, lecz wyniki przekroczyc moga to co mozna znalezc w autogieldzie np. Wynikiem moze byc bowiem wymarzony kawalek swiata, a nie taki jaki sie wlasnie trafil. Nie jest tez prawda, iz bardzo niewielu wlascicieli chce sprzedac ziemie. Wiekszosc albo chce juz, albo sie waha. Waha sie tez m.in. przez szalony galop cen - czeka na ich wzrost. No i jest jeszcze grupa, ktora po prostu jeszcze o tym nie myslala, ale czemu nie. W kazdej niemal wsi znajdziesz ludzi, ktorzy chca sprzedac lub wiedza o takich, ktorzy chca sprzedac. Tylko, ze tacy, nie umieszczaja ogloszen w autogieldzie. Pozdrawiam
  9. Tak, to wlasnie mam na mysli. Jest to metoda pracochlonna, lecz wyniki przekroczyc moga to co mozna znalezc w autogieldzie np. Wynikiem moze byc bowiem wymarzony kawalek swiata, a nie taki jaki sie wlasnie trafil. Nie jest tez prawda, iz bardzo niewielu wlascicieli chce sprzedac ziemie. Wiekszosc albo chce juz, albo sie waha. Waha sie tez m.in. przez szalony galop cen - czeka na ich wzrost. No i jest jeszcze grupa, ktora po prostu jeszcze o tym nie myslala, ale czemu nie. W kazdej niemal wsi znajdziesz ludzi, ktorzy chca sprzedac lub wiedza o takich, ktorzy chca sprzedac. Tylko, ze tacy, nie umieszczaja ogloszen w autogieldzie. Pozdrawiam
  10. Obawiam sie, ze ceny dzialek winduja sami kupujacy. To taka troche psychoza, ze nie bedzie konca wzrostowi cen. Nie dajmy sie zwariowac. Jesli pojedzie sie i samemu zacznie rozmawiac z mieszkancami i wypytywac, okazuje sie, ze ceny nie sa takie zwariowane. Chyba lepiej najpierw sie znalezc miejsce a potem je sprawdzic. My dokladnie tak robimy. Szukamy najpierw miejsca, potem sprawdzamy czy jest plan i czy to co nam sie podoba jest dzialka budowlana, a potem jedziemy obejrzec naocznie i wypytac o wlasciciela. Istotnie, prawda jest, ze wiele jest juz sprzedanych dzialek, ale tez wiele jeszcze nie. Bo zeby kupic, trzeba sie postarac, posiedziec w sieci nad mapami i uchwalami gmin, a potem tam pojechac raz i drugi i wreszcie porozmawiac z wlascicielem. Ale to wymaga wysilku, a wiekszosc otwiera autogielde, wyborcza, gratke i tym podone i mysli, ze znajdzie dzialke swoich marzen. Obawiam sie, ze w ten sposob atrakcyjnej dzialki, po atrakcyjnej cenie nie sposob znalezc. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  11. Obawiam sie, ze ceny dzialek winduja sami kupujacy. To taka troche psychoza, ze nie bedzie konca wzrostowi cen. Nie dajmy sie zwariowac. Jesli pojedzie sie i samemu zacznie rozmawiac z mieszkancami i wypytywac, okazuje sie, ze ceny nie sa takie zwariowane. Chyba lepiej najpierw sie znalezc miejsce a potem je sprawdzic. My dokladnie tak robimy. Szukamy najpierw miejsca, potem sprawdzamy czy jest plan i czy to co nam sie podoba jest dzialka budowlana, a potem jedziemy obejrzec naocznie i wypytac o wlasciciela. Istotnie, prawda jest, ze wiele jest juz sprzedanych dzialek, ale tez wiele jeszcze nie. Bo zeby kupic, trzeba sie postarac, posiedziec w sieci nad mapami i uchwalami gmin, a potem tam pojechac raz i drugi i wreszcie porozmawiac z wlascicielem. Ale to wymaga wysilku, a wiekszosc otwiera autogielde, wyborcza, gratke i tym podone i mysli, ze znajdzie dzialke swoich marzen. Obawiam sie, ze w ten sposob atrakcyjnej dzialki, po atrakcyjnej cenie nie sposob znalezc. Pozdrawiam i zycze powodzenia.
  12. Witam, My tez wlasnie przymierzamy sie do budowy domku z bali. Jednakze robimy wszystko rownolegle, czyli projekt i wykonawcy. Oczywiscie szczytem naszych marzen jest honka, jednak obawiamy sie, ze tymczasem poza naszym zasiegiem Na forum przewijaja sie jeszcze stollux i misoni lub rozne ekipy 'gorali'. Polecam watek pt 'domy z bali'. Tam jest sporo informacji, a w dziennikach budowy mozesz znalezc zdjecia Chcemy budowac z bala co najmniej 24, czyli bez ocieplenia. A Wy chcecie z bali okraglych czy szesciennych? Mokrych czy suchych? Pozdrawiam z Wroclawia
  13. adriae

    Domy z bali

    Witam, Wlasnie planujemy wlaczyc sie w balowy nurt W zwiazku z tym chcialam zapytac: czy ktos z okolic Wroclawia (takich do 50 km) zbudowal lub buduje taki domek? Pozdrawiam
  14. Nie rozmiem, szczerze mowiac, z czego wynikaja watpliwosci. Przeciez jesli kupuje dzialke poza Wroclawiem, oznacza to, ze nie chce miec sklepow, domow i miejskiego zycia wokol. Wprost przeciwnie, wyprowadzam sie po to by od tego wlasnie uciec. Bo jakiz inny jest w tym sens? Mysle, ze kazdy kto planuje sie wyprowadzic poza Wroclaw powinien wziac pod uwage to, ze bedzie prawdopodonie zdany na jeden sklep i dojazdy. Rachuby na szybka rozbudowe terenu w naszej rzeczywistosci moga okazac sie zgubne, vide ciagle zmiany planow przebiegu roznorodnych drog. A nuz znow bedzie taka biegla zbyt blisko ministrowego domku? Natomiast jesli chodzi o dojazdy. Mam to szczescie, ze mam nienormowany czas pracy (uniwersytet), jednak w kazdym innym przypadku moze to stanowic wielka trudnosc. Z drugiej jednak strony nie wiem czy puszczlabym dziecko jakims autobusem do szkoly (jak nieraz planuja budujacy sie pod Wroclawiem). Moze po prostu jednak nie o wyprowadzke z Wroclawia chodzi, tylko o mniejsze miasto? Pozdrawiam
  15. Nie rozmiem, szczerze mowiac, z czego wynikaja watpliwosci. Przeciez jesli kupuje dzialke poza Wroclawiem, oznacza to, ze nie chce miec sklepow, domow i miejskiego zycia wokol. Wprost przeciwnie, wyprowadzam sie po to by od tego wlasnie uciec. Bo jakiz inny jest w tym sens? Mysle, ze kazdy kto planuje sie wyprowadzic poza Wroclaw powinien wziac pod uwage to, ze bedzie prawdopodonie zdany na jeden sklep i dojazdy. Rachuby na szybka rozbudowe terenu w naszej rzeczywistosci moga okazac sie zgubne, vide ciagle zmiany planow przebiegu roznorodnych drog. A nuz znow bedzie taka biegla zbyt blisko ministrowego domku? Natomiast jesli chodzi o dojazdy. Mam to szczescie, ze mam nienormowany czas pracy (uniwersytet), jednak w kazdym innym przypadku moze to stanowic wielka trudnosc. Z drugiej jednak strony nie wiem czy puszczlabym dziecko jakims autobusem do szkoly (jak nieraz planuja budujacy sie pod Wroclawiem). Moze po prostu jednak nie o wyprowadzke z Wroclawia chodzi, tylko o mniejsze miasto? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...