Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nighijzhinda

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

Nighijzhinda's Achievements

WITAJ, czytaj i pytaj... :)

WITAJ, czytaj i pytaj... :) (1/9)

10

Reputacja

  1. Znalazłem ciekawą działkę jednak obciążoną w księdze wieczystej hipoteką (a nawet dwiema) - jedną na 50000 zł drugą 100000. Jedna z 1963 druga 1967 roku. Kredyt udzielony przez Bank Rolny. Odpis z księgi dotałem wczoraj. (ciekawa czy to kwoty przed, czy po denominacji) Właściciel (dziś już mocno po 70) twierdzi, że wszystko spłacił już daaaawno. Czy ktoś wie, jak taką hipotekę wykreślić? Albo jak sprawdzić czy faktycznie jest czysto? Pozdrawiam N.
  2. nie zadnego postanowienia - nikt sie nie pojawil, nikt sie nie czepia. w urzedzie utrzymuje, ze dopiero wszystko chce rozpoczac, ale szybko, bo sezon blisko.
  3. No wlasnie - ale co bedzie w przypadku, jak jednak sie ktos pojawi? nie chcialbym inwestowac w plytki na tych nowych sciankach dzialowych, farbe na scianie, jak potem ktos przyjedzie i kaze mi rozwalic, albo zaplacic 500.000 zl. Jaka jest procedura? kiedy kaza rozwalac, a kiedy wlepiaja tylko mandat? N.
  4. Witam! Moja sytuacja przedstawia się następująco (pewne szczegóły pominę bo może jakiś nadzór budowlany czyta to forum ) W pewnej miejscowosci wydzierzawilem pewien obiekt, ktory postanowilem zaadaptowac na obiekt turystyczny. Zaadaptowac - to znaczy dodac pare scianek dzialowych, pare lazienek, w jednym z pomieszczen zorganizowac zaplecze kuchenne - wszystko tylko wewnatrz budynkow i bez zadnych ingerencji w strop, konstrukcje, itp. Wzialem rowniez znajomą architekte, ktora powiedziala co sie da zrobic, czego nie, skrobnela projekcik, remoncik ruszyl. W tej chwili jestem dokladnie w polowie - wszystkie scianki juz stoja, przede mna wykonczeniowka. I tu rozpoczyna sie moj problem. Otoz naiwnie nie sadzilem, ze takie drobne roboty wymagaja jakichkolwiek pozwolen czy zgloszen. Ot remoncik. Niestety, jednak nie. Poczatkowo w te pędy w starostwie zlozylem zgloszenie robót remontowych. Juz po tygodniu dowiedzialem się, że taki zakres prac - to przebudowa a nie remont i wymaga pozwolenia na budowę. I tu klops. Na pozwolenie się czeka, a do sezonu zostalo raptem 3 miesiace. Wniosek o pozwolenie zlozylem... ale: I tu pytania do biegłych w tej kwestii. 1. Co mi grozi jak ktos sie dowie, ze w zasadzie wszytko jest juz zrobione. 2. Co mi grozi, jezeli roboty dalej bede kontynowal. Czy bede to musial wszystko rozbierac? 3. Slyszalem. ze moge cos takiego zalegalizowac. A ile mnie to potencjalnie moze kosztowac? 4. Powiedzmy, ze wniosek o pozwolenie zlozylem, a dalej sobie remontuje jakgdyby nigdy nic. Nagle pojawia sie nadzór. Co wtedy? A moze ktos ma w ogole pomysl jak z tego wybrnac? Pozdrawiam N.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...