Witam! Jak przeczytałem Wasze posty to aż mnie zmroziło. Mam od kilku miesięcy podobny problem. Nie potrafię pozbyc się kuny z poddasza. Mam duży ,nowy dom. Na poddasze prowadzi właz i można tam normalnie się poruszać. Kuna najpierw buszowała na dachu. Próbowaliśmy łapać na pułapki i inne mniej humanitarne rzeczy. Myślałem że się w końcu wyniosła,ale dosłownie wczoraj w nocy obudził mnie straszny łomot na strychu i piszczenie (chyba młodych). Jak otworzyłem właz to się przestraszyłem. Wełna ocieplająca jest w wielu miejscach uszkodzona. Mam tego dość. Jestem w stanie tam się wczołgać i jej odgryżć łeb,ale zanim to nastąpi proszę o jakieś rady. Naprawde mam gdzieś ochronę tych zwierząt. Ona ingeruje w mój dorobek i naraża mnie na bardzo duże koszty. Prosze o pomoc, z góry dziękuję