Kochani, właśnie wczoraj uprawomocniłam pozwolenie na budowę (czekałam na nie od kwietnia), przy okazji okazało się, że ktoś zauważył, iż musimy jeszcze załatwić pozwolenie na budowę ogrodzenie, bo jak wynika z planów jest za blisko drogi (3,5 m), ciekawe tylko, że do tej pory nikt nie zwrócił na to uwagi, chociaż budujemy się na istniejącym od kilku lat osiedlu w pasie zabudowań, pomiędzy sąsiadami. Również pani architekt, która wzięła za kierowanie załatwianiem pozwolenia na budowę i przystosowanie projektu(większość rzeczy do pozwolenia i tak załatwialiśmy sami, kilka kresek z naniesieniem schematu budynku na mapce projektowej) 1200 zł., nic nam o tym nie mówiła. Planowaliśmy w tym roku fundamenty (mam nadzieję, że powstaną) i właśnie ogrodzenie. Teraz, jak przeczytałam na jakim druczku, powinniśmy jeszcze odczekać 3 miesiące, ale chyba nie będziemy już zwracać na to uwagi. Mamy pozwolenie na budowę, a to najważniejsze. Bardzo byśmy chcieli, żeby w prezyszłym roku zakończyć naszego Tyberiuszku i przeprowadzić się, firma zapewnia nas, że to realne, ale wiecie, jak to jest. Właśnie u moich teściów mieli rozbudowywać dom, wszystko przygotowali, zakupili materiały, rozebrali stary ganek itd., a kiedy nadszedł umówiony termin (firma sprawdzona, która budowała kilka domów w okolicy), okazało się, że nie można dodzwonić sie do wykonanwców. Kiedy w końcu pojechali do miejsca zamieszkania "szefa", okazało się, że jego żona zrobiła wielkie oczy, ponieważ mąż od tygodnia jest w Niemczech i wróci w przyszłym roku, o czym niby miał powiadomić inwestorów. I owszem kontaktował się właśanie tydzień wcześniej, potwierdzając rozpoczęcie rozbudowy. Także, jak widać, trudno dziwić sie mojemu sceptycznemu nastawieniu. Cieszę się, a zarazem bardzo boję budowy. Właśnie dziś jedziemy z mężem, żeby ustalić przewidziany kosztorys i w końcu musimy sie zdecydować, która z firm budowlanych (oczywiście rozmawialismy z nimi już na początku roku, tylko nie wiedzieliśmy, kiedy dostaniemy pozwolenie) zajmie sie naszym domkiem. Jak coś bedę wiedziała, dam znać. Aha, a co do WZ, to niestety chyba najbardziej żmudne oczekiwanie. I jeszcze coś, nasi budowlańcy twierdzą, że aby budynek "dobrze stał" , a ściany nie pękały fundamenty muszą "odestać", dlatego jeśli to potwierdzicie i chcecie na wiosnę przyszłego roku budować, spróbujcie wystartować jeszcze w tym roku z fundamentami, a może się uda. Powodzenia. :