heja:) Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, jakiś czas temu witałam się jako szczęśliwa (jak mi się wtedy wydawało) prawie właścicielka działki w Krępie, ale cóź chyba przedwczesna była moja radość Bo szacowny właściciel tejże działki która jest w trakcie podziału wyczytał w gazecie, że ceny w okolicach są po 200-300 zł. i on chyba już nie chce sprzedawać A cena wywoławcza i myślałam (o ja głupia) że ostateczna była 75 zł., teraz nam powiedział 100 zł. (jak to powiedział bo nas lubi, tiaa, to ja już nie chce byś lubiana) Zaznaczę że nie chciał umowy przedwstęnej w formie aktu tylko taką zwykłą, więc jedyne co to jak stwierdził odda nam zadatek i tyle go widzieli. No i teraz mój wściekły mąż i ja biedna żona myślimy co dalej, czy brać od niego tą działkę za nową cenę, czy szukać dalej? Działka nie ma mediów, ale są w bliskiej okolicy. Może się orientujecie jak wyglądają realne ceny (nie z gazety) w tej okolicy, a może macie jakieś namiary na kogoś kto sprzedaje?? Będę wdzięczna za pomoc Beti