Czy może mi ktoś udzielić wyjaśnień Płot na granicy z sąsiadem postawiony chyba w `88 przez mojego ojca , stał sobie spokojnie przez kilka lat , do momentu kiedy działka obok sprzedana została kolejnemu właścielowi. Teraz dowiaduje się , że płot został postawiony klinem ok 1.5m z tyłu w głąb działki sąsiada i ok 10cm !! od strony wjazdu od ulicy. Facet zwyczajnie chce płot zburzyć . Czy nie musi mieć pozwolenia , lub nakazu sądowego. Na czyj koszt ma odbyc się rozbióka i budowa nowego ogrodzenia. Jak mogę walczyć o utrzymanie aktualnego położenia płotu (szczególnie chodzi o te 10cm skróceniu ulegnie brama wjazdowa, co jest dosyc istone dla mnie) Z kim musi dogadać się sąsiad ze mną czy właścicielem płotu , klina (dwie różne osoby ?)