Witam. Robiłem mały remont mieszkania, a konkretnie pokoju. Cel: wyrównanie podłogi Efekt: wylanie podłogi. Wszystko zaczęło sie od określenia maksymalnych kosztów. Fachowiec, Pan Sławomir Adamczyk (przestrzegam) wyliczył na wstępie, iż będzie potrzeba około 6 worków wylewki, po wstępnych oględzinach, już betonowej podłogi, zmienił zdanie na 10 +- 1 worek. Podczas prac stwierdził że podłoga jest bardzo krzywa i mimo, iz miał mój, a także mojej żony numer telefonu nie zadzwonił, tylko samowolnie zdecydował o wylaniu podłogi 23 workami wylewki !!! Kiedy to usłyszałem mocno sie zdziwiłem, i mimo zdenerwowania przełknąłbym ten wydatek, gdyby nie efekty jakie zobaczyłem na własne oczy: Pan Adamczyk nie dość że podniósł mi podłogę o 2cm w całym pokoju to na dodatek wykonał to tak, że dwóch panów fachowców od położenia klepki nie chciało podiąć się pracy z powodu "idealnego" poziomu podłogi! Co wy na to. Gdzie można takiego drania zakapować, co by więcej nikomu takich przykrości nie robił? Marek