Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

m.k.k

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    845
  • Rejestracja

m.k.k's Achievements

 DOMOWNIK FORUM (min. 500)

DOMOWNIK FORUM (min. 500) (5/9)

10

Reputacja

  1. Zakładając, że wszystko masz połączone jak należy, to: brązowy/czarny/szary z trzech lamp do czarnego z sufitu, brązowy/czarny/szary pozostałych lamp do drugiego brązowego z sufitu, niebieskie wszystkich lamp i ten z sufitu razem, żółto-zielone z lamp (o ile są) do żółtozielonego z sufitu razem.
  2. Gratuluję sukcesu. Pamiętaj, że tak wykonane obciążenie jest kruche, jak pechowo Ci spadnie, to może popękać.
  3. Ja bym Ci sugerował zostać w systemie, w którym jest oryginalna instalacja. Czyli albo PP (zgrzewane), albo PVC (patrz uwaga Jarka). Najprostszy, choć nie pozbawiony wad jest system klejony. Kupujesz kształtki, 3 metry rury (bo chyba nie ma krótszych w marketach), wycinasz sobie stosownej długości fragmenty, składasz na sucho, skręcasz na sucho z licznikiem, zaworem, oryginalną instalacją, poprawiasz długości rurek, a jak jesteś zadowolony z efektów, to demontujesz uważając na kolejność, a potem powtarzasz to samo, już z klejem / a na gwintach z pakułami. Klejenie: smarujesz dość bogato po obwodzie, dobrze obie kształtki, choć jak zrobisz to tylko z jedną też zadziała. Wciskasz i przekręcasz przynajmniej o jakieś 90° (chodzi o rozsmarowanie kleju między elementami) do pozycji docelowej. Masz na to kilka sekund. Jak skończysz kleić, to po chwili możesz puszczać wodę. Nie wiem, kiedy osiąga pełną wytrzymałość, ja dawałem ciśnienie po jakiś 3 minutach od ostatniej złączki i było OK. Częsty błąd amatorów - łatwo zapomnieć o sklejeniu któregoś połączenia, bo wygląda już na sklejone Zawór możesz kupić z półśrubunkiem. Jeśli robisz w systemie zgrzewanym, to nie masz możliwości złożenia na zimno, więc tniesz na czuja. Jak to pierwszy raz, to pewnie jakieś błędy będą, głównie w estetyce. No i pytanie organizacyjne, to jest licznik oficjalny, czy jakiś Twój prywatny. Bo jak oficjalny, to instalacja przed licznikiem nie może mieć żadnych śrubunków, na których dałoby się ją rozpiąć i pobierać wodę na lewo. Zazwyczaj jest zawór przed licznikiem, zawór za licznikiem i zawór przeciwskażeniowy. Uważaj na GZ w systemie PVC, te kształtki lubią pęknąć od nadmiaru pakuł. Korzystaj z dołączanych do nich mosiężnych przejściówek, choć są drogie.
  4. Musicie to naprawić. Zazwyczaj nie ma potrzeby wymieniać całego przewodu, można go naprawić, ale i tak wiąże się to z rozkuciem okolicy uszkodzenia i wstawieniem tam puszki . Łazienka pod tym względem jest miejscem złym, gdyż jest to pomieszczenie wilgotne, gdzie są duże restrykcje co do instalacji elektrycznej. Rozwiązanie numer dwa, jeśli warunki na to pozwalają, to sprawdzić, za co odpowiada akurat ten kawałek instalacji i ewentualnie z niego zrezygnować, w ten sposób stracicie na przykład jedno gniazdko. Co do zagrożeń: Jeśli nie naprawicie, to w miejsce wiertła pójdzie kołek ze śrubą. Metalową. Wcześniej czy później dojdzie do przebicia na nim i albo znowu wyskoczą zabezpieczenia, albo będzie jeszcze gorzej, (gdy półeczka będzie miała metalowe elementy). W przypadku zawilgocenia ściany też może być niewesoło. Nie wiecie także, jak bardzo ucierpiały przewody. Jeśli z tych 2.5 mm2 przekroju zostało 0,5mm2, to podłączenie tam większego odbioru, na przykład pralki, suszarki spowoduje, że w tym miejscu z czasem się upali. Szczęściem w nieszczęściu, że płytek na tej ścianie nie macie, naprawić po wymianie ścianę malowaną jest łatwiej i taniej
  5. Niekoniecznie sanepid, a jakiekolwiek laboratorium, najlepiej takie, co jest dla Ciebie wiarygodne. Często lokalne wodociągi świadczą takie usługi. Kolega Ci zwrócił uwagę, bardzo słusznie, że jak potrzebujesz poważnych filtrów, to również odpowiedniej pompy, która sobie z nimi poradzi. Więc najpierw badanie, potem dobór filtrów, a na końcu wybór pompy. Ja zakładam, że to domek letniskowy, używany sporadycznie, więc nie będzie miał ciężkich filtrów, więc wystarczy Ci malutki hydrofor z niewielką i tanią pompą. Twoja decyzja.
  6. Ależ proszę. A jak zamontujesz, to podziel się wieścią, czy rozwiązało problem.
  7. Hydrofor słychać, jak bardzo zależy od pompy. Ale piszesz o domku letniskowym. Będzie tam cały rok utrzymywana temperatura powyżej zera, czy tylko eksploatacja weekendowa? Ja po kilku latach prób w takiej sytuacji dałem w tym sezonie pompę w studnię, górnossące nie wytrzymywały zimy. Ale zimą używałem sporadycznie, a nie regularnie. Mam mały zbiornik, 24l, jeśli dobrze pamiętam. Wystarcza, aby pompa nie wariowała, ale jest mały, spuszczenie wody w kibelku to uruchomienie pompy, ale opłukanie rąk czy szklanki już szczęśliwie nie. Generalnie im większy zbiornik tym mniej startów pompy, a o to w tym chodzi. Pewnie w przyszłym sezonie wymienię lub dorzucę drugi.
  8. Wąż antywibracyjny Google pokaże Ci obrazek. 1 cal są bardzo popularne. Nie, nie wiem, czy to wystarczy, ale do tego to służy.
  9. Pompa ssąca, na powierzchni to konieczność spuszczania wody w okresie możliwych przymrozków. Jak działka stoi nieużywana, to demontaż pompy,suszenie, itp. Pompa typu nurek (tania zanurzeniowa) teoretycznie na mróz jest odporna, wystarczy spuścić wodę z instalacji, co w domku letniskowym powinno być proste, o ile instalację zrobiono z głową, czyli ze spadkami.
  10. Najpierw plan, do tego dobierasz skrzynkę odpowiedniej wielkości, pamiętając o zapasie. W ramach remontu, gdy dociągasz kolejne obwody, to je wpinasz w kolejne aparaty. Pamiętaj, że obwód ciągniesz od skrzynki (rozdzielni), więc każdy kolejny to przewód przez przedpokój (zazwyczaj tam jest skrzynka). Jeśli jest to remont całego mieszkania, tylko realizowany w kawałkach (bo mieszkać tam trzeba), to pół biedy, najwyżej przewody przez jakiś czas pójdą na wierzchu (w bruździe) przez przedpokój (do czasu remontu przedpokoju). Ale jak planujesz długie przerwy między poszczególnymi pomieszczeniami, to będzie to trudniejsze. Zawsze możesz pociągnąć przewody przez zrobione pomieszczenia do pierwszych puszek, zostawiając je niepodłączone w rozdzielni do czasu, aż wejdziesz z remontem do pomieszczeń przez nie zasilanych.
  11. Prymitywny w sensie technicznym. Zamiast dislików papierki wsadzane raz do roku do urny. Obecnie można by ich wybierać i przyrządzań jako przegryzkę na każde posiedzenie parlamentu. Tak ku przestrodze
  12. Przed laty miałem bardziej prymitywną w sensie technicznym, choć podobną idee, by tych z największą liczbą dislików, choć wtedy liczoną w głosach negatywnych przy urnie, po prostu zjadać.
  13. A bo to niektórzy nauczyciele ZPT w podstawówkach podkreślali, czym się różni śruba (taki walec z gwintem i sześciokątnym łbem), od wkrętu (takiego do drewna - nie do końca walec, ostro zakończony, z łbem okrągłym z nacięciem. No i do wkrętów kazali używać wkrętaków, aby autorytet nauczyciela podkreślać Z czasem na rynek trafiły wkręty z łbami sześciokątnymi, śruby z łbami stożkowymi (pod wkrętak, i to jakiś udziwniony, a wcale nie płaski), komfirmaty, kołki szybkiego montażu. A ze szkół zniknął przedmiot ZPT, przynajmniej w takiej postaci, jak za mojego dzieciństwa.
  14. m.k.k

    Wanna daleko od pionu

    To 75 mm to jak zauważyłeś, do odpływu wanny zbędne. Dałbym spokojnie 50 mm. Jeśli masz możliwość, a wygląda, że masz, to zakręć nie prostopadle, a pod łagodniejszym kątem, zaraz, jak zaczniesz podest. Pamiętaj o spadku tej rury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...