Witajcie, Czy ktoś z Was kiedykolwiek miał styczność z wykonaniem studni wierconej (w moim przypadku jakieś 25 metrów głębokości, rura 110-tka) bez wykonywania studzienki z kręgów betonowych? Mam ujęcie na terenie podmokłym, gdzie nie dość, że o tej porze roku wykonanie takiej studzienki graniczy z cudem, to jeszcze jest ona notorycznie zalewana przed wodę. Dodatkowo możliwość wyciągnięcia pompy jest bardzo ograniczona a wręcz niemożliwa przez większość roku. Jest to już moja druga studnia, ponieważ pierwsza właśnie z kręgami na jakieś 1,5 metra pod ziemię ciągle stała pod wodą (10-15 centymetrów pod włazem poziom wody). Powodowało to notoryczne zalewanie ujęcia wodami podskórnymi, rozpuściło mi się w tym ocieplenie studzienki wełną mineralną i dalszego ciągu już tłumaczyć nie muszę. W lecie zrobiłem nową studnię, tymczasowo wystaje z ziemi a przyłączenie do domu biegnie po trawniku. Poszukuje metody zabudowy naziemnej z odpowiednim ociepleniem. Wiem, że dla dużych ujęć wody stosuje się takie szafki naziemne, ale dla domowych rozwiązań nigdy tego nie spotkałem. Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc ponieważ zima nadchodzi dużymi krokami i w każdej chwili mogę zostać bez wody.