Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

elja

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    22
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez elja

  1. Serdeczne gratulacje, piękny dom i najważniejsze - nie będzie stał pusty . Życzę duuuuużo wytrwałości, bo przed Wami podwójny wysiłek (a właściwie potrójny!) ale i radość też podwójna (potrójna - nie da się rozdzielić). Mama 16-letnich bliźniaczek
  2. Oj, kwitnący głóg 2-szyjkowy to kosmos - u nas na Dolnym Śląsku- kwitną już w parkach, zapiera dech..jutro idę na polowanie - wcale nie tak łatwo znaleźć fajny okaz. Pozdrawiam!
  3. Agnieszek, jak tam rośnie głóg dwuszyjkowy? Właśnie dopadła mnie ta sama "choroba", muszę go mieć . Nie choruje? Pozdrawiam elja
  4. Na allegro też były bugenwille rok temu, ale w sumie niewiele ofert. Myślę, że trzeba poczekać do sezonu. Wiem, że to trudno - po długiej zimie to już chciałoby się od razu wszystkie rośliny móc zdobyć . Ja dziś zdobyłam przecudnej urody oczar wirginijski . Serdecznie pozdrawiam!
  5. Bugenwille widziałam w tamtym roku w obi, są do dostania coraz częściej, też się przymierzam
  6. oj zasłużyłyśmy zdecydowanie lubię zimę, ale już mnie nosi, żeby pogrzebać w ogrodzie, na to konto przesadziłam dziś dwie jodełki! Dzięki Dusia! za radę zdjęciową!
  7. I jeszcze, idzie, idzie... http://images50.fotosik.pl/79/a9febccded202800med.jpg
  8. O, to na Dolnym Śląsku wiosna już dobija się ostro. Pozdrawiam wszystkich zaśnieżonych http://images50.fotosik.pl/79/5ffcd2eac26912cdmed.jpg
  9. Dom wygląda jak pół miliona dolarów ( ), po zakończeniu pewnie będzie jak cały milion . Mam pytanie niedyskretne, jak wyszedłeś do tej pory finansowo? Ciekawi mnie, czy z silki faktycznie droższe jest budowanie. Pozdrawiam!
  10. Ja też mam marzenie, żeby dom postawić ok. 120 km od miasta, ale weekendowo - i ewentualnie, jak będę na emeryturze, to pomieszkiwać po kilka tygodni (może miesięcy) - a może wtedy na stałe. Taka odległość na co dzień będzie udręką. Chyba, że praca pozwoli Wam co kilka dni odwiedzać miasto, ale dzieci.. zajęcia dodatkowe, ja bym się nie zdecydowała. Ale to jest Twój tron Pozdrawiam i życzę dobrej decyzji.
  11. Napiszcie jak tam Wasze zmagania? Jest tu na forum więcej takich marzycieli, często w trudniejszej od Was sytuacji, bo Wy to chociaż oboje chcecie budować... Pozdrowienia..
  12. elja

    KOMINKI nasze !!!

    A ja jeszcze wrócę do tych gotowych obudów, no nie mówcie, że wszyscy jeżdżą rolls roysami... Czy ktoś kupił taki i składał?? Pozdrawiam elja
  13. elja

    KOMINKI nasze !!!

    Czy już montowałaś? jestem ciekawa spasowania elementów. Wygląda nie najgorzej ale przy składaniu wychodzi jakość.. ja też byłam w LM ale w Castoramie na Bielanach mieli ten sam 200 zł tańszy i zamówiłam, teraz czekam..i próbuję przekonać jednego "Misia", żeby mi złożył.. ale firmy kominkowe jeżdżą po tych wkładach jak po lodzie, że nic nie warte, że badziewie itp itd..
  14. elja

    KOMINKI nasze !!!

    Witam wszystkich, mam pytanie czy ktoś z Was zdecydował się na obudowę kominka gotową? Interesują mnie obudowy marmurowe, w internecie jest spory wybór, ale nie wiem jaka jest ich jakość; np. Sevilla, Wenecja, Roma itp. Czy ma ktoś doświadczenia? Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi! Pozdrawiam elja
  15. Jak nigdy nie widzieli, to mówili... a ja też mam świerkowy żywy płot!!
  16. Ostatnio praktykowałam u siebie w ogrodzie stężony kwas ortofosforowy (84-85%) w ilości 1 ml na 10 l wody; można kupić w hurtowniach z odczynnikami chemicznymi, polecam ale chyba tylko tym osobom, które muszą (jak ja) regularnie zakwaszać podłoże pod rośliny kwasolubne. Przychodzi mi na myśl także coca-cola, która w swoim składzie ma właśnie rzeczony kwas otrofosforowy, a mierząc pH pH-metrem laboratoryjnym wyszło mi 2,9-3,3, więc jeśli kofeina nie zaszkodzi roślinom (może je bardziej pobudzi ) to w przypadku zepsutego auta...kto wie... Pozdrawiam
  17. Witajcie, trochę mnie ten wątek podbudował, bo z lekka byłam podłamana, że wszyscy mają jakieś - chociaż małe-mieszkanko na sprzedaż, by mieć wkład własny w budowę, a tylko my nie mamy kasy poza tym, że zdrowe dwie córy i psa! Niestety właśnie przekroczyliśmy "czterdziestkę" , spłacamy kredyt na samochód i obawiam się, że żaden bank z nami nie będzie rozmawiał, cóż budżetówka - uczelnia nie daje komfortu finansowego; dlatego łykam wszystko i z wielkim żalem, że ani moi ani meża rodzice nie doradzili, żeby walczyć o swoje wcześniej; woleli, żebyśmy byli przy nich zawsze..a Wy wszyscy młodsi bierzcie kredyty wcześniej, zaczynajcie wcześniej - własny dom to podstawa, jak macie więcej czasu (w sensie więcej lat przed sobą), to po drodze dozbieracie jakąś gotówkę, którą warto odłożyć na co najmniej lokacie, i w wieku np. 50-55 lat spłacić resztę kredytu i zacząć żyć.
  18. Witajcie, trochę mnie ten wątek podbudował, bo z lekka byłam podłamana, że wszyscy mają jakieś - chociaż małe-mieszkanko na sprzedaż, by mieć wkład własny w budowę, a tylko my nie mamy kasy poza tym, że zdrowe dwie córy i psa! Niestety właśnie przekroczyliśmy "czterdziestkę" , spłacamy kredyt na samochód i obawiam się, że żaden bank z nami nie będzie rozmawiał, cóż budżetówka - uczelnia nie daje komfortu finansowego; dlatego łykam wszystko i z wielkim żalem, że ani moi ani meża rodzice nie doradzili, żeby walczyć o swoje wcześniej; woleli, żebyśmy byli przy nich zawsze..a Wy wszyscy młodsi bierzcie kredyty wcześniej, zaczynajcie wcześniej - własny dom to podstawa, jak macie więcej czasu (w sensie więcej lat przed sobą), to po drodze dozbieracie jakąś gotówkę, którą warto odłożyć na co najmniej lokacie, i w wieku np. 50-55 lat spłacić resztę kredytu i zacząć żyć.
  19. Ponieważ problem opuchlaka nie zginie a szczególnie przykry jest dla posiadaczy wychuchanych kilku sztuk rh,dlatego podzielę się znaleziskiem.Otóż Larvanem 50 mln faktycznie kosztuje ok 100 zł i jest to opakowanie na ok 100m kw. I niestety trzeba zużyć całe nie można zostawić np. do jesieni. Przy mniejszych powierzchniach jest dostępne opakowanie 6 mln i kosztuje 35 zł, znalazłam w sklepie internetowym e-hortico! Preparat należy zastosować dwukrotnie teraz i jesienią - tak radzi Mistrz od rh p.Cieplucha. Pozdrawiam Ela
  20. No miałeś rację, przed południem większość pszczół odleciała; została na gałęzi niewielka grupka - trochę zagubionych pszczół, ciekawe co z nimi; jestem już spokojniejsza ale skubany szerszeń cały czas poluje.. Dzięki za rady!
  21. no własnie cały sęk w tym, że wokół nie ma żadnej pasieki, naprzeciwko bloki, a wzdłuż mojej ulicy domki owszem, ale nigdzie uli.a co do zroszenia wodą, to próbowaliśmy, sądząc że je to zwyczajnie odgoni, niestety część z nich opadła na trawnik i teraz juz noc, więc tak zostały - aż pewnie wyschną, 4/5 na drzewie a 1/5 na trawniku łażąc wokół drzewa..
  22. Przyleciał do mnie do ogrodu rój pszczół, usiadł na wysokiej sliwce; posiedział parę godzin i nie ruszany odleciał; jednak po południu pszczoły wróciły i usiadły w tym samym miejscu; co gorsza pojawiły sie szerszenie nad nim - nie jest to zdecydowanie matka; co robić; ani pies ani dzieci nie wypuszczam do ogrodu, ale nie usmiecha mi się czekanie na...własnie na co? Poradzicie coś mądrego?? Pozdrawiam i z góry dzięki za rady
×
×
  • Dodaj nową pozycję...