Witam, moze ktos inny mial juz podobny problem i moze sie podzielic doswiadczeniem: Wykonawca schrzanil wykonanie kominow systemowych, poniewaz w dosc istotnym punkcie nie przestrzegal instrukcji montazu producenta. Nienalezyte wykonanie niestety zostalo dopiero zauwazone po ukonczeniu montazu kominow na poziomie ostatniego stropu (3/4 planowej wysokosci kominow). Przedstawiciel producenta ma w najblizszym czasie ocenic, czy i w jaki sposob da sie naprawic wade. Naprawa bedzie na pewno droga, licze sie nawet z koniecznoscia przynajmniej czesciowej rozbiorki kominow oraz ich budowe od podstaw. Dom jeszcze znajduje sie w stanie surowym. Dlatego nawet takie ekstremalne rozwiazanie daloby sie wykonac, chociaz zburzyloby mocno zakladany harmonogram prac. Wina wykonawcy obiektywnie jest bezsporna, jednak nie sadze, iz bedzie on dobrowolnie i szybko wyplacac mi odszkodowanie za niezbedne prace naprawcze. Zastanawiam sie zatem, w jaki sposob najlepiej zabezpieczyc dowody w zwiazku z ewentualnym postepowaniem sadowym, ktore moze trwac dlugo, a budowe kontynuowac musze. Kominy wiec nie moga stac wiecznie w obecnym stanie. Na poczatek przedstawiciel producenta ma ocenic, jak powazna jest sprawa. Ale co potem? Czy ekspertyza osoby posiadajacej uprawnienia bieglego sadowego, ktorej sam zlecilbym badanie sprawy oraz sporzadzenie ekspertyzy, bylaby przed sadem wystarczajacym dowodem? Chodzi mi o to, o ile wykonawca moglby przed sadem skutecznie zakwestionowac ekspertyze, ktorej sporzadzanie sam zlecilem, a nie sad. Albo czy powiniem lepiej od razu (po wezwaniu wykonawcy do naprawienia szkod - zaplaceniu odszkodowania - w ciagu np. 7 dni) zlozyc pozew i prosic sad o zabezpieczenie dowodow przez wyznaczonego przez sad bieglego? Niestety kominy stoja w dosc strategicznym miejscu domu. Dlatego wlasnie szukam dobrego sposobu udokumentowania stanu istniejacego kominow celem szybkiej naprawy kominow nawet na wlasny koszt, ale z mozliwoscia skutecznego dochodzenia odszkodowania w pozniejszym terminie przed sadem. Dziekuje za pomoc:-)