Boorg dziękuję za odpowiedz
Podobno spedowanie podłogi miało pomóc, więc zawołałam fachowców, co by mi to zrobili. Fachowcy przyjechali spedowali a ja w międzyczasie wycierałam ją wilgotną szmatka a następnie szorowałam suchą bawełnianą. Podłoga klei się trochę mniej, ale nadal są miejsca, w których skarpetki kleją się do podłogi. Ja nie mam doświadczenia w wykonywaniu prac ręcznych typu szlifowanie ścian i podług dlatego trochę boję się trzeć podłogę wełną stalową – chyba, że to jest jakieś banalne zadanie, które każdemu się udaje i szansa na zniszczenie podłogi jest znikoma . Myślę, że zostawię to sobie jako ostateczność. Teraz zastanawiam się nad zastosowaniem jakiś środków w płynie typu „Lobalin”. Może jak przetrę podłogę w miejscach gdzie się najbardziej lepi a potem całość jeszcze raz pokryję olejem pielęgnacyjnym to tym razem się uda. Boję się tylko czy jak zrobię to miejscowo to czy nie porobią mi się jakieś odbarwienia.
Zaczęłam też szukać czegoś, czym od czasu do czasu można przeczyścić podłogę. Wiem, że najlepiej po prostu od czasu przetrzeć podłogę wilgotną szmatką, ale zaczęłam przeglądać preparaty firmy Loba i znalazłam preparat „Loba Solana”. Podobno pokrywa podłogę warstwą wosków nie wiem tylko czy mogę go stosować na podłogę, do której użyłam olejów Thomsitowski? Przecież PP95 jest do konserwacji podłóg niewoskowanych. Może powinnam używać jakiś preparatów zawierających mydło (wcześniej pisaliście o mydle TripTrap). Jaka jest różnica i jakie są konsekwencje używania wosków lub mydeł?