Posiadam kosę Stihl FS 120 (1.8 KM), w promocji zapłaciłem za nia około 1600 zł. Do koszenia mam podobną powierzchnię (górki, doliny i rów). Powierzchnia składała się (za pierwszym koszeniem) z trawki na około 40-50 cm, chwastów i trzciny. Ściołem wszystko w ciągu kilku godzin. Nie było potym problemów z bolącym kręgosłupem czy rękoma. Do kos zamiast pasa nośnego producent daje szelki (praktycznie nie czuje się kosy na sobie). Kosa po za cięciem traw, chwastów może również ciąć przy użyciu odpowiedniej tarczy wykaszać drobne odrosty drzew.