Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ricewind

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    13
  • Rejestracja

Converted

  • Tytuł
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania

Ricewind's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. My nie będziemy wprowadzać modyfikacji zewnętrznych, poza garażem na dwa auta. W tym roku nie zaczniemy, ale od przyszłego mam nadzieję ruszymy z pełną parą
  2. My również zdecydowaliśmy się na Bolka. Piękny dom. Czy ktoś z Wam widział go może na "żywo"? Pozdrawiam
  3. Mniej patosu, więcej pokory. Typowe, to jest najeżdżanie jednych na drugich. Większość z nas ma już działki, a siedzimy tu, bo to lubimy. A ceny komentujemy zgodnie z własnymi odczuciami. Nie uważam się za biedaka i stać mnie również na działkę po kilkaset złotych za metr - jak pewnie niejednego na tym forum. Jednak tyle bym w życiu nie dał A jeśli kogoś nie stać, to być może jeszcze nie stać - nie powód, żeby z niego robić biedaka. Ok. Szkoda gadać. Pozdrawiam
  4. Mniej patosu, więcej pokory. Typowe, to jest najeżdżanie jednych na drugich. Większość z nas ma już działki, a siedzimy tu, bo to lubimy. A ceny komentujemy zgodnie z własnymi odczuciami. Nie uważam się za biedaka i stać mnie również na działkę po kilkaset złotych za metr - jak pewnie niejednego na tym forum. Jednak tyle bym w życiu nie dał A jeśli kogoś nie stać, to być może jeszcze nie stać - nie powód, żeby z niego robić biedaka. Ok. Szkoda gadać. Pozdrawiam
  5. Faktycznie, annamar lekko przesadziła (przesadził?). Nie chodzi o zasobność portfela, a o "wariactwo" jakie mamy okazję obserwować. To samo dotyczy mieszkań. Ostatnio widziałem wypowiedź pracownika Open Finance i potwierdził to, o czym pisałem wczesniej. Tych nieruchomości powoli nie ma już kto kupować. Popyt spekulacyjny się kończy (kupić tanio, sprzedać szybko i drogo), bo i już nic tanio kupić się nie da. Prawda jest taka, że ceny nieruchomości nam uciekły i teraz drogi są dwie - albo zaczniemy w miarę krótkim czasie zarabiać więcej, albo będzie korekta cen.
  6. Faktycznie, annamar lekko przesadziła (przesadził?). Nie chodzi o zasobność portfela, a o "wariactwo" jakie mamy okazję obserwować. To samo dotyczy mieszkań. Ostatnio widziałem wypowiedź pracownika Open Finance i potwierdził to, o czym pisałem wczesniej. Tych nieruchomości powoli nie ma już kto kupować. Popyt spekulacyjny się kończy (kupić tanio, sprzedać szybko i drogo), bo i już nic tanio kupić się nie da. Prawda jest taka, że ceny nieruchomości nam uciekły i teraz drogi są dwie - albo zaczniemy w miarę krótkim czasie zarabiać więcej, albo będzie korekta cen.
  7. 1333m w Gajkowie? chyba ją oglądałem. Odstraszył mnie dojazd, ale okolica super. Wybierałem właśnie pomiędzy Kamieniem a Gajkowem.
  8. 1333m w Gajkowie? chyba ją oglądałem. Odstraszył mnie dojazd, ale okolica super. Wybierałem właśnie pomiędzy Kamieniem a Gajkowem.
  9. W zasadzie powinno mnie to cieszyć, bo mam co sprzedać za niezłą cenę. Zastanawia mnie to, ile jeszcze ceny będa rosnąć, bo już w tej chwili ceny transakcyjne na rynku wtórnym, a ceny zamieszczane w ogłoszeniach, to dwie różne historie. Mam wrażenie, że media skupiają się na cenach z ogłoszeń, a te są irracjonalne. Można wystawić 150m2 domek na 900 m2 działce w średnio atrakcyjnej, pozawrocławskiej lokalizacji za 1,2 mln, ale to jeszcze nie znaczy, ze ktoś da za niego chociaż 800 tys. Tylko nad tym już nikt się nie skupia. A co do wynagrodzeń budowlańców: Jeżeli robotnik zarabia więcej niż lekarz, to nie jest to normalne. Fakt, mamy w kraju dziwny, przejściowy okres. Czasem myślę, że zamiast studoiwać 7 lat mogłem zostać murarzem, albo jeździć rozścielaczem asfaltu. W końcu, żeby zostać robotnikiem nie trzeba zbyt wielkiej filozofii - wystarczy zawodówka i praktyka, lub podstawówka i sama praktyka. Ostatnio sprędziłem pół dnia ze średnio trzeźwym kafelkarzem. Po miesiącu praktyki nauczyłby się tego nawet mój pies Ok. To tyle, bo odchodzimy od tematu działek, a tego dotyczy to forum.
  10. W zasadzie powinno mnie to cieszyć, bo mam co sprzedać za niezłą cenę. Zastanawia mnie to, ile jeszcze ceny będa rosnąć, bo już w tej chwili ceny transakcyjne na rynku wtórnym, a ceny zamieszczane w ogłoszeniach, to dwie różne historie. Mam wrażenie, że media skupiają się na cenach z ogłoszeń, a te są irracjonalne. Można wystawić 150m2 domek na 900 m2 działce w średnio atrakcyjnej, pozawrocławskiej lokalizacji za 1,2 mln, ale to jeszcze nie znaczy, ze ktoś da za niego chociaż 800 tys. Tylko nad tym już nikt się nie skupia. A co do wynagrodzeń budowlańców: Jeżeli robotnik zarabia więcej niż lekarz, to nie jest to normalne. Fakt, mamy w kraju dziwny, przejściowy okres. Czasem myślę, że zamiast studoiwać 7 lat mogłem zostać murarzem, albo jeździć rozścielaczem asfaltu. W końcu, żeby zostać robotnikiem nie trzeba zbyt wielkiej filozofii - wystarczy zawodówka i praktyka, lub podstawówka i sama praktyka. Ostatnio sprędziłem pół dnia ze średnio trzeźwym kafelkarzem. Po miesiącu praktyki nauczyłby się tego nawet mój pies Ok. To tyle, bo odchodzimy od tematu działek, a tego dotyczy to forum.
  11. Witam! Ciekawy temat - czytam już trzecią godzinę i powoli "wysiadam" Widzę, że czas leci, a problem od lat ten sam... Ja, wraz z moją połówką, szukaliśmy działki prawie rok. Zawsze coś było nie tak: wymiary działki (za wąska, niekształtna itd.itp.), brak mediów, media za daleko,daleko od szosy, zadupie typowe, brak jakiejkolwiek komunikacji, po bułki rano tylko autem, komary, rzeka, fatalne sąsiedztwo, fatalna cena, gbur właściciel, ... mógłbym tak jeszcze długo. Niemniej jednak opłaciło się szukać. Kupiłem działkę która, co prawda, nie jest idealna, ale nas satysfakcjonuje w 100%. Kwestia gustu. 40x40m tj. 16 arów w Kamieniu koło Długołeki po 30 zł za metr (listopad 2005 r.). Od Galerii Dominikańskiej dokładnie 17 km, ale niezły i na szczęście coraz szybszy dojazd. brak kanalizacji i gazu, jest woda, prąd po sąsiedzku. mpzp pod zabudowę jednorodzinną, warunki zabudowy ok. Dobrze, że kupiłem, bo kalkulując inwestycję wg dzisiejszych cen musiałbym mieć dochód netto ok 10 tys. zł na rodzinę [którą dopiero zakładam btw ], a to już hmmm.... wyzwanie. A co do mieszkań: Właśnie sprzedaję mieszkanie 60 mkw + garaż w centrum Wrocławia - za to można spokojnie postawić dom. I jak to nazywacie: kupiłem je spekulacyjnie w roku 2001. Teraz cena x3. Prawda jest taka, że budynek ma 7 lat i trzeba w niego wpakować 0,5 mln zł. Nie wszyscy mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę, bo i nie wszyscy mają ochotę interesować się własnym budynkiem i troszkę koło tematu pochodzić. Niestety tak wygląda nowe budownictwo - jak najtaniej, jak najszybciej, byle zarobić. Do tego ustawa o własności lokali przepisana z prawa niemieckiego, nie przystająca do mentalności polaków. A gwarancja i rękojmia na budynek szybko mijają :-] Odradzam długofalowe wynajmowanie. To już druga taka sytuacja "przerobiona" przeze mnie. Wspólnoty (właściciele mieszkań) po "x" latach (raczej prędzej niż później) od przekazania budynku do użytkowania, będą musiały wyłożyć grube pieniądze na fuszerki i oszczędności developerskie. Obecnie wynajmuję jeszcze jedno mieszkanie w nowym budownictwie - poczekam 5 lat od aktu i sprzedaję. Wyleczyłem się z mieszkań i wynajmów, a opcja kup, zamelduj się, poczekaj rok i sprzedaj, już nie jest taka różowa, bo osiągamy granicę popytu lokalnego na mieszkania. Mieszkańców Wrocławia po prostu na nie nie stać . Obcokrajowcy nie kupują pojedynczych, używanych mieszkań, bo i nimi później nie pohandlują - więc i drobny handel tymi mieszkaniami, w najbliższej przyszłości mija się z celem . No chyba, że irlandczycy kupujący całe osiedla będą podbijać cenę, a polacy dużo więcej zarabiać. Ale duży kapitał nie kupuje na rok, dwa, czy pięć, a mnie tylko taka perspektywa handlu interesuje. "Nakrętka" w mediach jest straszna i wszyscy jej ulegamy. Budowlańcy wołają 50-100% więcej za robociznę niż rok temu. Czy ktoś z Państwa dostał 100% podwyżkę w ciągu roku? Nie? Czyli tylko budowlańcy? Rozumiem... Chyba, że się mylę Pozdrawiam Piotr
  12. Witam! Ciekawy temat - czytam już trzecią godzinę i powoli "wysiadam" Widzę, że czas leci, a problem od lat ten sam... Ja, wraz z moją połówką, szukaliśmy działki prawie rok. Zawsze coś było nie tak: wymiary działki (za wąska, niekształtna itd.itp.), brak mediów, media za daleko,daleko od szosy, zadupie typowe, brak jakiejkolwiek komunikacji, po bułki rano tylko autem, komary, rzeka, fatalne sąsiedztwo, fatalna cena, gbur właściciel, ... mógłbym tak jeszcze długo. Niemniej jednak opłaciło się szukać. Kupiłem działkę która, co prawda, nie jest idealna, ale nas satysfakcjonuje w 100%. Kwestia gustu. 40x40m tj. 16 arów w Kamieniu koło Długołeki po 30 zł za metr (listopad 2005 r.). Od Galerii Dominikańskiej dokładnie 17 km, ale niezły i na szczęście coraz szybszy dojazd. brak kanalizacji i gazu, jest woda, prąd po sąsiedzku. mpzp pod zabudowę jednorodzinną, warunki zabudowy ok. Dobrze, że kupiłem, bo kalkulując inwestycję wg dzisiejszych cen musiałbym mieć dochód netto ok 10 tys. zł na rodzinę [którą dopiero zakładam btw ], a to już hmmm.... wyzwanie. A co do mieszkań: Właśnie sprzedaję mieszkanie 60 mkw + garaż w centrum Wrocławia - za to można spokojnie postawić dom. I jak to nazywacie: kupiłem je spekulacyjnie w roku 2001. Teraz cena x3. Prawda jest taka, że budynek ma 7 lat i trzeba w niego wpakować 0,5 mln zł. Nie wszyscy mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę, bo i nie wszyscy mają ochotę interesować się własnym budynkiem i troszkę koło tematu pochodzić. Niestety tak wygląda nowe budownictwo - jak najtaniej, jak najszybciej, byle zarobić. Do tego ustawa o własności lokali przepisana z prawa niemieckiego, nie przystająca do mentalności polaków. A gwarancja i rękojmia na budynek szybko mijają :-] Odradzam długofalowe wynajmowanie. To już druga taka sytuacja "przerobiona" przeze mnie. Wspólnoty (właściciele mieszkań) po "x" latach (raczej prędzej niż później) od przekazania budynku do użytkowania, będą musiały wyłożyć grube pieniądze na fuszerki i oszczędności developerskie. Obecnie wynajmuję jeszcze jedno mieszkanie w nowym budownictwie - poczekam 5 lat od aktu i sprzedaję. Wyleczyłem się z mieszkań i wynajmów, a opcja kup, zamelduj się, poczekaj rok i sprzedaj, już nie jest taka różowa, bo osiągamy granicę popytu lokalnego na mieszkania. Mieszkańców Wrocławia po prostu na nie nie stać . Obcokrajowcy nie kupują pojedynczych, używanych mieszkań, bo i nimi później nie pohandlują - więc i drobny handel tymi mieszkaniami, w najbliższej przyszłości mija się z celem . No chyba, że irlandczycy kupujący całe osiedla będą podbijać cenę, a polacy dużo więcej zarabiać. Ale duży kapitał nie kupuje na rok, dwa, czy pięć, a mnie tylko taka perspektywa handlu interesuje. "Nakrętka" w mediach jest straszna i wszyscy jej ulegamy. Budowlańcy wołają 50-100% więcej za robociznę niż rok temu. Czy ktoś z Państwa dostał 100% podwyżkę w ciągu roku? Nie? Czyli tylko budowlańcy? Rozumiem... Chyba, że się mylę Pozdrawiam Piotr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...