Witam
Chociaż u nas powodzi nie ma to jednak i nas w jakiś sposób dotkneło. W pracy podniesli nam stany osobowe, część z nas wysłali na powódź.
Ja trafiłem do Sztumu, dokładniej do Piekła. Taka miejscowość. Przez to nie miałem czasu na budowę.
Dach u mnie skończony ( narazie, deska i papa ). Nie zdążyłem na zimę ze ścianami szczytowymi i teraz je kończe, ale co chwilę mi coś przeszkadza.
Jednak najlepsze jest to, że już w tym miesiącu się przeprowadzamy na działkę na lato. Już nie możemy się doczekać.
Monikaidaniel, Jak u Was postęp prac? Pozdrówka.