Mam podobną koncepcję: kilka pętli, które zamykają się pokojowymi termostatami.
Tyle, że w odróżnieniu od Ciebie mam temometr na dworze do pogodówki ....
To co chciałbym osiągnąć to taki efekt:
- jak któryś obwód potrzebuje ciepłej wody do piec działa według jakiejś krzywej grzewczej,
- jak żaden obwód nie potrzebuje ciepłej wody to piec się wyłącza.
Mam sterownik PT55 (OpenTherm), który może działać w dwóch trybach:
1. Automatyczna korekcja krzywych grzania według temperatury pomieszczenia i temperatury żądanej: jeśli temperatura pomieszczenia jest wyższa niż żądana to wyłącza piec (kod 0 na piecu), a jeśli temperatura pomieszczenia jest niższa niż żądana to grzeje przy czym koryguje temperaturę zasilania startując od krzywej grzewczej i dąży z temperaturą zasilania do temp_max ustawionej w sterowniku i w moim przypadku robi to gdzieś w 4 godziny czyli jak ustawię sobie temperaturę na sterowniku na 23 stopnie (co muszę zrobić bo czasami grzeję kominkiem na dole, a chcę, żeby piec grzał kaloryfery na górze) to wtedy sterownik szybko osiąga temp_max,
2. Grzanie według krzywych grzewczych i ignorowanie temperatury pomieszczenia: w takiej sytuacji piec zachowuje się prawie tak jakby nie miał czujnika pogodowego: jeśli różnica między zasilaniem, a powrotem CO jest duża to grzeje (tryb 3), a jeśli jest mała to palnij wyłączony (tryb 5). Przy czym cały czas kręci pompką.
Co bym chciał: połączenie dwóch tych trybów
To znaczy:
- sterownik powinien mierzyć temperaturę wewnątrz,
- jeśli jest niższa niż żądana to grzać według krzywej grzewczej, ale jej nie korygować,
- jeśli jest wyższa niż żądana to wyłączać piec (tryb 0).
Czy taki sposób działania ma jakiś znany Wam sterownik z OpenTherm ... może iSense ..?
PS. Nie zmierzyłem ile w nocy i w ciągu dnia pracy piec zużywa gazu, ale pewnie coś łyka - prądu na pewno zużywa za 15 zł miesięcznie.