kikaiwona

SNCF ty albo masz kompleks stolicy, albo wydaje ci się, że tam w tym Wrocławiu na kaczki nikt nie głosował! Otóż śmiem twierdzić, że żaden szanujący się Warszawiak na kaczory nie głosował, więc ten pokarm dla kaczek reszta Polski glosującej powinna pojadać... Ciekawe czy SNCF sam sprząta czy też zagania żonę, jak jeden z poprzedników...

No nie jestem pewna. Gres polerowany też przecież impregnuje się samemu. Czemu go nie impregnują fabrycznie? W sklepach nawet w opisach mają naklejone: WYMAGA IMPREGNACJI

Andrzeju, E tam, nie mam ci nic za złe... Znam te teksty: w stylu to ty umawiasz sie na konkretne pieniadze, i konkretną robotę... itp... Właśnie takie chciałam zadać pytanie: ile inni płacą. I takie zadałam. Bo na forum są głównie zatrudniający sprzątaczki, a nie same sprzątaczki! Czyli ci, co sprzątaczkom płacą

Andrzeju, A czymże gorszym jest pytanie, o to ile zarabia sprzątaczka od pytania ile zarabia glazurnik? Że glazurnik to zwykle facet to ok, można pytac ile bierze za metr położenia płytek, a że sprzataczka to zwykle kobieta, to już pytanie "be", fuj? Bo nie bardzo rozumiem... powodu drwiny...Twej...

Elka mnie też rozłożyła inteligencją! - brawo!

Andrzeju! Jeśli przynosisz do domu kupę kasy (bynajmniej nie z przewagą kupy ) to może nawet nie wiesz, ale w ten sposób może płacisz Wiesz, ja tam nie mam nic przeciwko kupie kasy na perfumy i ciuchy, wtedy może i chwyciłabym za tego mopa... a póki co czas na mopa wykorzystuję na zarobienie na te perfumy Coś za coś, wolę perfumy niż mopa w łapie! Ech, mężczyźni, uwielbiają gonić króliczka... (NAS) do roboty!

Jak ja tam pojadę do mojego rodzinnego Krakowa i przegonię cię po knajpach do rana, to ty mi za ten Express będziesz zwracał/ła!

Ja zaczęłam od dzwonienia z ogłoszeń, była to moim zdaniem przesada: 30 zł/godzinę, z tym że z fakturami i z własnymi środkami czystości. Na razie mam kandydatkę, z którą chcę dopracować wynagodzenie po 1 sprzątaniu. Nie mam pojęcia, ile jej to zabierze czasu. Wstępnie 120 zł za usługę samego sprzątania, czyli bez dodatków typu prasowanie i gotowanie, ale z umyciem okien.

Nefer, Wielkie dzięki Pozdrowienia!

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=47132&highlight=marmur+impregnacja tutaj masz co nieco...

Brzoza, wiem, że forum budowlane, no ale jak się już ma dom lub mieszkanie, to przydłoby się mieć w nim porządek i czysto. Ja nie mam czasu na sprzątanie i nie lubię tego robić i chcę na stałe zatrudnić sprzataczkę, ale nie mam pojęcia, ile to kosztuje w Warszawie. Chcę kobiecie płacić godziwą ale nie zawyżoną stawkę. Sądzę, że Panie tutaj mogą mi pomóc. Pozdrawiam!

Z myciem okien czy bez?

Wiem na pewno, że lepiej zaimpregnować przed położeniem! Jak ci fachowiec kawą lub herbatą czy czymkolwiek kapnie na marmur, to żegnasz taką płykę... A bardziej szczegółowe odpowiedzi (boki, fugi, itp) pozostawiam lepszym ode mnie forumowiczom

Ile płacicie sprzątaczce w Warszawie? Chodzi o sprzątanie mieszkania 70 m kw. Czy umówić się na stawkę za usługę czy stawkę godzinową? Moja koleżanka w Wrocławiu płaci 7 zł/godzinę. To chyba w Warszawie nierelane?

Też wychodzę z założenia, że lepiej się dogadać i wszystko rozwiązywać obustronnym porozumienien i zadowoleniem. Tylko nie wszyscy ludzie myślą w takich kategoriach. Gdyby myśleli tak, bylibyśmy szczęśliwsi i zdrowsi psychicznie Zobacz choćby na wątek o kłótni o miedzę i grożeniu człowiekowi widłami itp, jeśli postawi sobie płot na rzekomo sąsiada ziemi, skoro według papierów to nie jest ziemia tego sąsiada... Lubienie lub nie nie ma tu nic do rzeczy.

Wiesz, wiem jak się kończyło to u tych, co nie chcieli zapłacić... To się nazywa "zemsta ekipy", prawda? Zamurowane w ścianie jajko, przedziurawione rury i załatane, aby wytrzymały z miesiąc czy dwa, potem następuje np. zalanie, wylanie farby na parkiet i zalakierowanie tego, nie wiem, co tam jeszcze może być. Moi "silni" znajomi przed moim remontem od razu zadeklarowali się w stylu: "pamiętaj, jak tylko będziesz chciała zerwać umowę, to rób to z nienacka i w naszej asyście plus policja"!!! tja... wiedzieli, co mówią.

Zgadzam się z Andrzejkiem... to jakaś "diabelska" branża... ta budowlanka. Od wielu lat mam kontrahentów z branż powiedzmy "prostych rzemieślników i usługowców", i czasem im się błędy zdarzają, jak każdemu, ale jeszcze nigdy żaden z nich za fuszerkę nie wziął pieniędzy! Jest wycena, jest realizacja, jak jest schrzanione to poprawia na własny koszt! Na tym polega biznes i usługa. A nie sytuacje w stylu: gładź jest wykonana fatalnie, a on mi mówi, jak chce Pani idealną gładź to musi Pani zapłacić dwa razy tyle... Czyli w ich pojeciu jest kilka rodzaji gładzi, gładź tania, gładź droga, gładź najdroższa... Gładź to gładź i już! Przypomina mi to Bułhakowskiego "jesiotra drugiej świeżości"!!! Świeżość albo jest, albo jej nie ma! Nie istenieje coś takiego jak druga świeżość!!!! I nie istnieje coś takiego, jak gorsza gładź!!!! Niestety, budowlańcy tego po prostu NIE CHCĄ przyjąć do wiadomości... Bo nie wierzę, że nie rozumieją, no nie trzeba kończyć studiów, aby coś tak prostego pojąć. I to jest tylko kropla w morzu grzechów tej branży....

Niestety nie wiem... to ich "slangowa" nazwa na coś... Przypuszczam, że wstrzykują jakiś klej. Spróbuj napisać nowego posta tutaj z zapytaniem o to, może jakiś parkieciarz ci odpowie.

Ja mam Polcolorit. I jak wspominałam: w ciemnym kolorze, taka kawa z mlekiem, jest ok. Jasne - moim zdaniem katastrofa...

Ja mam w kuchni w ciemnym kolorze i o takiej fakturce, że źle nie jest, ale... w łazience zrobiłam karygodny błąd - jasne matowe na podłodze! Po dwóch tygodniach wyglądają koszmarnie! Płynem do okien nic, do naczyń nic, Cif nic, itp... Biorę się za ocet! Wniosek: ciemne z odpowiednim wzorkiem matowe - do życia, jasne - nigdy w życiu!

Aha, promocja FORTIS Banku 1 % marży w CHF skończyła się z końcem lipca, niestety... Teraz to już w granicach 1,20%, ale jak wspominałam, można z nimi negocjować, bo jak raz dali 1% to zapewne ugną się przed klientem .

Wydaje mi się, że na poczatku drogi dobrze jest podjąć decyzję, czy chce się wziąć kredyt w PLN czy CHF. I potem porównywać oferty banków już tylko w jednej walucie. Wszystkie składowe. Ja zrobiłam tabelkę w Excelu Inaczej można się pogubić.

Pamiętam, że szukając kredytu w CHF sprawdzałam banki również pod kątem Spread'a - bo rzeczywiście niktóre przesadzały w tym temacie!!!

To ja sobie teraz to wszystko ładnie zapiszę do pdfa i wezmę ze sobą na wakacje i poczytam i pomyślę i przeanalizuję. Odezwę sie też na priva, jeśli można? Kuchenki tak w ogóle nie mam jeszcze żadnej, mogę kupić gazową lub z płytą elektryczną (w budynku nowe instalacje z siłą czy cóś i już można takie mieć). Wielkie dzięki Jeż. Już co nieco zaczęłam czytać o nawiewnikach i wentylatorach. Na pewno zlecę projekt i wykonanie specjaliście. I tobie Lwie Drugi też! - dzięki!

Ja wyszłam z założenia takiego: w CHF jest taniej to korzystam, a jak Frank zrówna się z PLN i grozic mu bedzie dalszy wzrost to przewalutuje na PLN co mi szkodzi korzystac, kiedy mam tanio i zmienić wtedy, gdy bedzie groźnie, skoro dają mozliwość zmiany bez opłat. to proste: jesli przez jakiś czas mogę płacić mniej, to czemu nie? Ryzykujemy na co dzień, budując dom przecież też. To czemu do kredytów czy inwestowania nie podchodzić tak samo? Pierwek - tak mają, ale to nie jest przewalutowanie na PLN jak im się zachce, tylko jeżeli twoja zdolność kreytowa lub sytuacja materialna zostanie oceniona jako krytyczna, uniemożliwiająca spłatę rat w CHF, czyli jednym słowem właśnie ten moment, gdy rata we farnku przewyższy PLN a ciebie na to już nie będzie stać. Też na to zwróciłam uwagę i wypytałam o to. Normalnie, jak płacisz raty i nic się z tobą złego nie dzieje, to bank ci do domu i do kieszeni nie zagląda. W praktyce nigdy tego nie robią bez rozmowy z tobą.