bresland

Jest gdzieś dostępna jakakolwiek dokumentacja do tego wentylatora?

Słuszna uwaga, nie zauważyłem, że w linku, który podałem są rury pp. Odnośnie szkodliwości pp nic w necie nie znalazłem w przeciwieństwie do PCW (PVC). Dziwne, że rehau nic nie wspomina o tym aspekcie jako zalecie PP. Ze strony dystrybutora: "Jakie są podstawowe różnice między rurami z PVC a rura-mi GWC AWADUKT Thermo wykonanymi ze specjalnego PP? System rur GWC AWADUKT Thermo stworzony został specjalnie do zastosowania jako gruntowy wymiennik ciepła: Rury AWADUKT Thermo posiadają antybakteryjną warstwę wewnętrzną i minimalizują niebezpieczeństwo rozwijania się drobnoustrojów. Rury AWADUKT Thermo posiadają większą przewodność cieplną i umożliwiają lepszą wymianę ciepła między GWC a gruntem. Rury PVC posiadają często rdzeń spieniony i z tego powodu mają właściwości izolacyjne. Rury AWADUKT Thermo dzięki swojej wytrzymałości i odporności na uderzenia nadają się szczególnie do układania w gruntach rodzimych o cząstkach gruboziarnistych. Rury AWADUKT Thermo posiadają dodatkowo podwyższoną sztywność wzdłużną zapobiegającą powstawaniu tzw. zastoisk kondensatu. " Z drugiej strony, co można sądzić w takim razie o takich rurach PVC, które sprzedawane są jako wentylacyjne? - http://wentylatory.istore.pl/pl/kanaly-i-ksztaltki-wentylacyjne-z-pcv Włączyłem się do dyskusji w związku z tym, że u siebie do doprowadzenia powietrza z zewnątrz użyłem ok 14mb pomarańczowej PVC 160 i teraz właściwie nie wiem co o tym sądzić. PCW otacza nas zewsząd : " Polichlorek winylu (PCV) jest polimerem powszechnie stosowanym w życiu codziennym. Ze względu na swoje właściwości fizykochemiczne może on być wykorzystywany do produkcji naczyń, zabawek, rur, okien, wykładzin. Zastosowanie PCV na tak szeroką skalę jest szkodliwe dla organizmu człowieka. W procesie starzenia z PCV uwalnianych jest wiele substancji potencjalnie kancerogennych, które zostały dodane do tworzywa podczas jego obróbki. W pracy wykazano ich negatywny wpływ na zdrowie ludzi oraz na środowisko przyrodnicze. Uwzględniono także istotne problemy związane z utylizacją PCV." żródło: - http://www.ujk.edu.pl/org/sknkalcyt/ourworks/21.pdf Podejrzewam, że konkretnej odpowiedzi tu nie dostanę, ale temat warto drążyć. Normalnie nie zastosowałbym PCV, ale ze względu na szczególną sytuację jaką miałem zdecydowałem się właśnie na takie a nie inne rozwiązanie (mimo, że droższe od tradycyjnych)

"Ale do stosowania do nawiewu powietrza w życiu bym tego nie zastosował, rura ma określoną trwałość i powoli się rozkłada. A PVC to spolimeryzowany chlorek winylu, substancja rakotwórcza jakby nie było, do tego masa różnych dodatkowych substancji. Żaden z producentów nie ma atestu do stosowania rur kanalizacyjnych do wentylacji, co też powinno dać do myślenia. " Czy jest Pan pewien swojej wypowiedzi? przecież te rury rozkładają się tak samo wewnątrz, jak i na zewnątrz, a przecież oczywistą sprawą jest ich obecność wewnątrz pomieszczeń mieszkalnych. A co do atestu, to jak się ma Pana wypowiedź odnośnie rakotwórczości do produktów np. z tego katalogu: http://www.agdex.com/rehau_awadukt_thermo/Katalog_AWADUKT_Thermo_342100PL.pdf ?

To jest ich plus, ale z innej strony nie tłumią tak dźwięków jak sonoducty. I z tąd wynikł mój wybór.

Nie rozumiem, po co Wam takie przekroje kanałów. Wentylację projektuje się dobierając takie średnice kanałów aby prędkość powietrza zawierała się w zakresie 2-5 m/s. Dla przykładu fi 80 przy 2m/s to wydatek 36 m3/h, a dla prędkości 5m/s wydatek wynosi 90m3/h. Jedyne uzasadnienie w doborze większych kanałów to mniejsze opory, ale zauważmy, że to mocno komplikuje sprawę rozprowadzenia przewodów, no i utrudnia docieplanie. Co do czyszczenia kanałów, to jak dotąd nie znalazłem żadnego naukowego artykułu na ten temat, jako, że nie mogłem się zdecydować, w którym kierunku iść wybrałem dość nietypowe rozwiązanie, założyłem, że nigdy nie będę czyścił kanałów, a jedynie je wymieniał (jeżeli zajdzie taka potrzeba). W tym celu sonoduct'y mam poprowadzone w dodatkowej osłonie - kanalizacyjnych pcv fi 160, przy użyciu na zakrętach kolan o kącie 15 stopni. Bez problemu wkładałem w te rury flexy fi 80(zew fi 130) mimo dwóch zakrętów 90 stopni każdy. Taka kanaliza w podsufitce trochę kosmicznie wygląda, i roboty z tym co nie miara, ale osiągnąłem zamierzony efekt. (poniżej widać jak to wygląda). Ciągle jeszcze się zastanawiam, czy dałoby się prostym sposobem, tak zaprogramować centralę, abym mógł wykorzystać zużyte powietrze z mieszkania pode mną (akurat komin went. grawitacyjnej przechodzi tuż obok centrali. Problem w tym, że ciężko byłoby to wszystko ustawić, aby zbilansować przepływy - oczywiście nie chodzi mi tu o oszczędność, poprzez zwiększenie sprawności, a jedynie o zabezpieczenie przeciw zamarzaniu wymiennika (wykorzystując przy okazji możliwości centrali związanej z ustawieniem różnych wydatków nawiewu i wywiewu). Ciekaw jestem co o tym sądzicie.

Przepraszam, ale co ma piernik do wiatraka - łączenie problemu niskiej wilgotności z WM jest wg mnie brakiem zrozumienia opisywanego zjawiska. Czynnikiem powodującym obniżenie wilgotności w sytuacjach gdy na zewnątrz mamy niskie temperatury jest wymiana powietrza i jej intensywność - nie ma znaczenia, czy wymiana ta będzie dokonana przez WG czy WM (pomijam tzw "entalpiczne" reku, bo i tak może tu być tylko korzystniej w stosunku do WG). Dziwię się też niektórym wypowiedzią sugerującym, że w prawidłowo wykonanej WM problem nie występuje - tutaj problem leży bardziej po stronie sterowania, a nie prawidłowości wykonania (pomijam skrajne przypadki). Odpowiedź (czy też zestaw odpowiedzi) na przedmiotowe pytanie nic nie da - to nie są sytuacje, które można by przez analogie na podstawie statystyk odnosić do innego konkretnego przypadku. Nie widzę, tu na forum, aby np. ktoś rozpatrywał poziom wilgotności powietrza przez pryzmat materiałów z których zbudowany jest dom, a przecież może mieć to spore znaczenie - mam na myśli inną zdolność do akumulowania wilgoci przez różne materiały budowlane, a tym samym kwestie bezwładności procesu zmiany wilgotności wew. pomieszczeń. Jest jeszcze sporo innych kwestii związanych z tematem, które nie pozwalają na to aby, tego typu pytanie dało - poprzez odpowiedzi - konkretne rozwiązanie, przeznaczone do konkretnego przypadku.

Nie będę uprawiał reklamy, więc powiem tylko: google "kratki wentylacyjne" - jeden z pierwszych linków, a jak chcesz konkretów to na priva prześlę.

Nie wiem, czy nie lepiej będzie zamówić pod wymiar - niech to zrobią na indywidualne zamówienie (ostatnio zlecałem nietypową skrzynkę rozpręzną z kratką nawiewną o podwójnych żaluzjach i za nierdzewkę szczotkowana zapłaciłem ok. 100 zł/sztuka)

Tak - przewiązując bednarką lub firmowymi kątownikami mocowanymi na kołki (chociaż nie wiem czy akurat Leier takowe posiada). .

Dziękuje za odpowiedzi. W najbliższym czasie zrobię mały test (czy lut trzyma szczelnie na gwincie, czy w uszczelnieniu bierze udział tylko zewnętrzny nadlew z cyny).

Nie kwestionuje Pana autorytetu jako specjalisty w swojej dziedzinie, ale proszę już nie pisać w tym wątku. Pana zdanie już znam, szanuję je, cieszę się, że tak poważnie podchodzi Pan do spraw związanych z Pana zawodem. Dziękuję za podanie paru istotnych informacji i życzę trochę więcej powściągliwości w operowaniu słowami - tym bardziej, że rozmawia Pan z amatorem, a nie równym sobie.

Ten drugi link mnie zaciekawił, czy tam faktycznie nie może wystąpić efekt obniżenia ciśnienia w cieńszej nitce, taki jaki jest wykorzystywany w napowietrzaczach akwarystycznych montowanych u wylotu filtra?

Czy Pan umie czytać ze zrozumieniem? Ja nigdzie nie odwołuje się do norm, nie sprzeczam, co do wykonywania prób szczelności w oparciu o normy - ja w tym temacie nie siedzę (tym bardziej, że nie dysponuję normami). Ja badanie sprężonym powietrzem wykonuję dla siebie, w swoim prywatnym domu, na swojej prywatnej instalacji - nie ma takiego przepisu, który by mi to zabraniał (jeżeli jest Pan już takim formalistą). W oparciu o w/w argumenty proszę nie stosować inwektyw bez poparcia argumentami. Co do Pana informacji o pakunku, że był sprawny, jest ona już cenniejsza, ale czy, taki pakunek sprawdziłby się w instalacji cwu? (przecież tam występują znacznie gorsze warunki pracy, znaczna zmienność parametrów, oraz większa częstotliwość występowania tych zmian). Pozwolę sobie przypomnieć, że kwestią kluczową tego wątku, jest wymiana wiedzy, doświadczenia na temat lutowania mosiężnego gwintu.

Inwektywy bez argumentu proszę zostawić dla siebie. Próba sprężonym powietrzem jest powszechnie stosowaną metodą sprawdzania szczelności instalacji i nie przeczę, że może być niebezpieczna. Co do pozostałej wypowiedzi, to byłaby ona cenna gdyby podał Pan informację, czy ten pakunek był sprawny. To, że on tam był fizycznie, niewiele wnosi do dyskusji.

To nie chodzi o dobre nałożenie pakunku, tylko o jego nieporównywalnie mniejszą trwałość w stosunku do połączeń lutowanych - tam gdzie jest do nich dostęp (np. pod umywalką) jestem za, ale tam gdzie nie ma (przestrzeń geberitowa) jestem zdecydowanie przeciw - i to jest mój główny problem. Co do próby ciśnieniowej, to gdybym wykonał ją na wodzie, to naprawa ewe. błędów w lutowaniu wiązałby się z długotrwałym suszeniem instalacji, a przecież nie o to chodzi, lepiej wyłapać wszystko na powietrzu, a dopiero później na wodzie ( w kwestii bezpieczeństwa zgadzam się w pełni, ale nie wykluczam takiej możliwości - że coś jest niebezpieczne, to nie musi oznaczać, że nie można tego robić - trzeba to robić z głową)